Skocz do zawartości

Hejas

Użytkownicy
  • Postów

    2 163
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Hejas

  1. Ronaldo akurat w ostatnich kilku spotkaniach wcale nie grał tak źle, po prostu nie strzelał bramek. Zaliczył kilka asyst, kluczowych podań, wykazywał większą niż zazwyczaj aktywność w środku pola... w zasadzie w okresach strzelania średnio dwóch bramek na mecz często miewał momenty, gdzie wizualnie prezentował się gorzej, niż teraz, ale w każdym meczu dostał wyborne podanko, dołożył nogę i był bogiem futbolu. :reggie: Wydaje mi się też, że dopiero wczoraj (i to gdzieś tak od połowy spotkania) miał znowu niezdrowe ciśnienie na bramkę, ale też jakoś szczególnie mu się nie dziwię, bo wystarczy, że w 3 spotkaniach nie strzeli i od razu cały świat pisze tylko o tym, że RONALDO ZNOWU NIE STRZELIŁ BRAMKI.

     

     

    Osobiście bardziej rozczarowuje mnie Benzema, który gra po prostu tragicznie, a ostatnią dobrą piłkę do któregoś kolegi to posłał chyba w zeszłym sezonie.

  2. Trochę się wszyscy nakręciliście z tymi overami na Sporting. To nie jest taka drużyna, która będzie klepała ogórków po 6:0, jak Real i Barcelona.

     

    Borussia - Real świetny mecz, Madryt się w końcu trochę zmobilizował i od razu lepiej się ich grę oglądało. Na duży minus tylko Benzema (Morata powinien wychodzić w podstawowym składzie bez dwóch zdań), na nieco mniejszy James no i Ramos, który jest groźny pod jedną i drugą bramką. ;/ Ronaldo w końcu zaczął grać, nawet sporo pobiegał w obronie (ten idiotyczny drybling na początku meczu przemilczę), miał udział przy obu bramkach, oby to był początek zwyżki formy.

  3. No dzisiaj na przykład Marcelo ma odpoczynek po meczach kadry i w klubie nie ma ani jednego lewonożnego obrońcy. Na lewej zagra albo Danilo, jakże krytykowany, albo Nacho. W sumie wiadomo, że da się wygrywać największe zawody mając byle kogo na lewej obronie, Real gra zbyt "spontanicznie" w ataku by taki typ gracza był aż konieczny, ale jak na (drugi) najbogatszy klub świata, to trochę spory brak. Oczywiście gdyby teoretycznie Coentrao kiedyś wyszedł ze szpitala, to nagle się z tego robi problem bogactwa. Ale to ciekawe, że Real raczej flirtuje z niedoborem, niż nadmiarem.

     

    Danilo i Nacho w zeszłym sezonie grali bardzo przyzwoicie na lewej obronie. Coentrao ma wrócić w październiku i te kilka gier w sezonie pewnie da radę zagrać, także akurat tę pozycję można uznać za dobrze obsadzoną.

     

    W zasadzie taki skład można by złożyć z ławki rezerwowej Realu:

     

    Asensio Morata Vasquez

    Isco Kovacic James

    Coentrao Nacho Varane Danilo

    ​Casilla

     

    Źle nie jest. W sumie jedynym niezastąpionym zawodnikiem jest... Casemiro.

  4. Paradoksalnie ten zakaz transferowy może Realowi wyjść na lepsze. Zidane też wydaje się być właściwa osobą na właściwym miejscu, nie raz już udowodnił, że jest w stanie wiele wykrzesać z perspektywicznych zawodników i zmobilizować wszystkich do zdrowej rywalizacji, a do tego ma zdrowe podejście do rotacji. Jako kibic Realu jestem dobrej myśli.

  5. Krytycy w zdecydowanej większości uważają TFA za bardzo dobry film w swojej kategorii, bo dokładnie tak jest. Hipsterzy i niektóre starłorsowe nerdy mogą sobie pierd.olić, że to kopia Nowej Nadziei, a Disney zniszczył Gwiezdne Wojny, ale faktem jest, że tak dobrego filmu z serii nie było od 1980 roku. Abstrahując od wszystkich idiotycznych dyskusji na temat tego, kto powinien z kim wygrać pojedynek na miecze świetlne, to jest po prostu bardzo dobry przygodowy film akcji, umiejętnie nakręcony, napisany i zagrany, który po prostu sam się broni. To nie jest przypadek, że więcej głosów niezadowolenia jest wśród fanów i pseudofanów Star Wars (którzy mieli jakieś bardzo konkretne oczekiwania w stosunku do niego i nie są w stanie oceniać go obiektywnie), niż przypadkowych widzów, którym - z moich obserwacji - w ogromnej większości film się podobał.

  6. "Fundamentals of caring" - Netflixowy film "o życiu". Paul Rudd jako facet po przejściach idzie na kurs dla opiekunów osób niepełnosprawnych i podejmuje swoją pierwszą pracę jako opiekun chłopaka chorującego na zanik mięśni i poruszającego się na wózku. Lekkie w odbiorze, ale wcale nie w tematyce filmidło, idealne do obejrzenia z kobietą, dobrze zagrane, z przesłaniem i bez przesadnego słodzenia. Po prostu dobry film. 7/10.

     

    Zaskakująco dobry film, dałbym nawet 8/10. Bardzo przyjemnie się ogląda, do tego sprytnie bawi się oczekiwaniami widza, co do przebiegu tego typu filmowych historii. Polecam!

    • Plusik 1
  7. Mi bardziej chodzi o ten obrazek i ogólny wydźwięk krytyki wobec tych filmów. Zawsze przywołuje się właśnie te "fazy" od Marvela jako wyznacznik jakości, w gruncie rzeczy można przecież wrzucić Batka i Supera do jednego filmu i nie skaszanić tego, można zrobić nawet niezły film z grupą zakapiorów. Co do tego ma jakaś "faza"? Nie wiem, ale zazwyczaj jak się dyskutuje o Marvel vs DC, to wchodzi temat lepszej fazy u Marvela.

     

    Raczej chodzi o to, że Marvel zbudował swoje "Cinematic Universe" na dobrych samodzielnych filmach oraz cierpliwie i stopniowo wprowadzanych powiązaniach pomiędzy nimi, a DC za wszelką cenę chce zbudować konkurencyjne uniwersum, idąc na skróty i tym samym szkodząc jakości swoich filmów. W Batman v Superman wystarczyło pokazać Flasha albo Wonder Woman w 10 sekundowej scenie po napisach, żeby wszystkich podjarać, a nie wpieprzać tam cały wielki wątek z szukaniem metahumansów, który nic nie wniósł do tytułowego konfliktu. ;/ Ewentualnie można też było napisać film tak, żeby byli integralną częścią historii, ale ludzie odpowiedzialni za filmy DC ewidentnie nie wiedzą, czego chcą.

     

  8. Strasznie dziwne masz te rozkminy, z Daredevilem to samo. W serialu o dziewczynie z supermocami najbardziej przeszkadzają ci supermoce? Ja rozumiem, że gdyby nagle w 3 sezonie The Sopranos któryś z bohaterów zaczął rzucać samochodami, to byłoby to dziwne i rzeczywiście "gryzło się z resztą", ale tutaj bohaterowie z supermocami są dosłownie głównym założeniem serialu. :ermm:

  9. Poziom naszych ekspertów i komentatorów to jest jakieś sto metrów poniżej dna. Zero obiektywizmu, znajomości przepisów, a do tego nie potrafią się wysłowić w ojczystym języku. No i ten ból dupska o karnego, który nie był nawet kontrowersyjny... :I

×
×
  • Dodaj nową pozycję...