Yano

ha ha

aha, a to dlaczego? jeśli można spytać

mc czikena nie nie jadłem ale powiem ze wszystkie kurczakowe kanapki w maku sa kompletnie do dupy (zarówno te zwykłe jak i te sezonowe, które do pewnego momentu twarto próbowałem, ale gdy po którymś razie okazało się że WSZYSTKIE kurczakowe smakują jak kartonowa pulpa to postanowiłem olać to (pipi), i teraz próbuje tylko nowości z wołowiną. dlatego nie próbowałem makczikena śródziemnomorskiego ale myśle że nie warto sobie nim zawracać głowy) co do kanapki szefa kuchni to jadłem ją ze 2 razy kiedy się pojawiła rok temu, i .....hm ogólnie nie jest może zła, ale też szału nie robi, te pieczarki które tam są to wydawały mi się jakieś mdłe i zamulające, to mój główny zarzut ogólnie da sie jeść ale dał bym tak z 5/10 (dla porównania wszystko co z kurczakiem w maku ma u mnie maxymalnie 3/10 a zwykle 1/10) za to ja dziś podkuszony chyba przez szatana miałem ochote na big maka i pojechałem i zjadłem go i co? oczywiście był do dupy, naprawde to są tylko dwa zwykłe burgery (cieniutkie kotlety) z bułką w środku i dziwnym sosem, uważam że to najgorsza kanapka w maku z tych "droższych" (nie licząc tych za 3zł) wieśmak i mcroyal są znacznie lepsze w ogole to ja bigmaka jem raz na kilka lat, i w sumie to jadłem go ze 3 razy (dziś był trzeci), serio nie kumam jak ludzie mogą mówić że to najbardziej "kultowa" kanapka w maku

To ja jeszcze dopisze ze tez nie jadłem większości dziwnych organów zwierząt. Jak ozorki, mozdzek, serca itp Owoców morza (ryby sie w to nie wliczaja) nie lubie ale większość probowalem. Jak krewetki, osmiornice, kalmary - ale wszystko bylo jakies gumiaste i jechało surową rybą (tak mi sie zawsze to kojarzyło) Nie jadlem małży ani kawioru W ogole unikam obslizgłego i glutowatego zarcia bo mnie zbiera na wymioty. Dosłownie EDIT nie jadłem też czerniny, a niedawno oglądałem filmik jak się ją przygotowuje i tymbardziej nie mam ochoty jej jeść za to jadłem kaszanke i całkiem ją lubiłem mimo że to prawie to samo, i mimo że wiedziałem że kaszanka jest z krwi od dawna, ale ostatnio też widzialem filmik jak sie robi kaszanke i mimo że to nie było zaskoczenie to jakoś ten proces troche mi ją obrzydził, nadal moge ją zjeść czasem ale już o wiele mniej mnie kusi niż kiedyś BTW mam jeszcze dodatkową prośbe - piszcie dlaczego nie jedliście danej rzeczy, zwłaszcza w przypadkach takich jak gekon - czyli coś całkowicie zwyczajnego jak KFC (bo to że ktoś nie jadł móżdżku albo innych flaków to można się domyślić że dlatego że ta potrawa może budzić obrzydzenie i niechęć)

heh nie czytałeś tego tematu? wiem że czytałeś, ale jakoś przegapiłeś te dziesiątki razy gdy zachwycałem się rożnymi rzeczami? wiem że chciałes mi dogryźć poprostu ale tym razem trafiłeś kulą w płot znam tą nazwe, i chyba nawet kiedyś tam jadłem, ale raczej dawno temu, może się dziś wybiorę nawet :>

ja ostatnio kupiłem taki jest całkiem ok, tylko że ja w ogole niespecjanie lubie sos bbq, wiele z nich mi nie smakuje ale też w większości przypadków są to sosy w jakichś restauracjach więc nie wiem jakiej są marki, być moze ten HP też by mi podszedł swoją drogą mimo że pare razy próbowałem burgera z sosem BBQ to jakoś niespecjalnie mi podszedł, jednak wole go z karkówką z grilla itp btw hellmans ma też sos do burgerów, kiedyś go próbowałem ale to było dawno temu długo przed czasami kiedy domowe burgery zaczeły mi naprawde dobrze wychodzić, z tego co pamiętam był taki.... troche nijaki, nieokreślony, nie był zły ale też nie był czymś co jakoś znacznie polepszało smak (chociaż wtedy moje burgery w ogole były niedobre poprostu)

tak mi przyszedł do głowy nowy temat, i trudny temat bo trudno jest sobie przypomnieć to czego się nie jadło i odrazu mówie nie chodzi tutaj o jakieś mega dziwaczne rzeczy typu skorpiony albo świnki morskie czy mięso krokodyla, bo tego pewnie nikt z nas nie jadł (mimo że w niektórych krajach są to przysmaki) w tym temacie chodzi o rzeczy które są normalnie dostępne w polsce a nawet popularne, ale z jakiegoś powodu nigdy się ich nie jadło (głównie pewnie dlatego że uważa się że dana potrawa jest niedobra, mimo że się jej nie spróbowało) ja np nigdy nie jadłem tuńczyka (którego można łatwo kupić w puszce), nie jadłem też tatara, mimo że uwielbiam mięso ale jakoś surowe mnie nie kusi zbytnio tak jak mówiłem trudno sobie przypomnieć tego typu rzeczy, ale mam nadzieje że 2 powyższe przykłady troche was naprowadzą na to co miałem na myśli a wiec czego nigdy nie jedliście mimo że jest to dosyć popularne u nas, i łatwo dostępne?

bluber nie wiem co rozumiesz pod słowem "infantylny" ale chyba coś innego niż jest ogolnie rozumiane wygląda całkiem kozacko

to mi przypomina że nienawidze kminku, jeśli go spotkam w czymkolwiek to rpzestaje jeść, najbardziej mnie wkurza w kiełbasie albo w chlebie, te dwie rzeczy lubie, ale jak sie trafi kminek w srodku to błeeeee

czepiać się mimica to tak jak by się czepiać goblina, szkieleta albo szczura jako przeciwnika w rpg

lol przecież to są potwory które występują w praktycznie każdym rpgu i w wielu innych grach

to prawda, mimo że niektóre wcześniejsze materiały wyglądały średnio i drętwo to ten nowy trailer ponownie zachęca do zainteresowania się grą

zawsze najlepiej farmić tam gdzie poki mają najwyższy level (z dostępnych miejsc) ewentualnie tam gdzie są poki które są podatne na twoje ataki i możesz je szybko zabijać (i mają możliwie najwiekszy level)

nawiązując do rozmowy o energetykach - niektórzy piją tylko redbulla srogo za niego płacąc, a jak już ktoś wyżej podał skład wszystkich energetyków jest bardzo podobny (jeśli chodzi o ilość "dopalaczy") i mimo że napewno są inne różnice w tym składzie i są też różnice w smaku to ja powiem że mam gdzies te roznice i nie pije tego syfu dla smaku tylko dla efektu i najczesciej kupuje w tesco coś co sie chyba vulcan energy i kosztuje 1.89zł za litrową butelke xD

zdrowotnie oliwa rzeczywiście podobno jest gorsza do ciężkiego smażenia, ale smakowo wielkiej różnicy nie robi jeśli chcesz byś zdrowy to jedz oliwe na surowo (ale ja osobiście nie lubie np bułki moczonej w oliwie), ale jeśli masz to w (pipi)e to używaj tak jak ci sie podoba

a ja sie powtórzę ale owiem tak hard candy - polecam każdemu kto chciał by wyruchać 14 latke gangs of new york - polecam każdemu kto ma chociaż odrobine sympatii do filmów kostiumowych pokazujących życie ponad 100 lat temu, w dodatku ze świetną grą aktorską polecam krystyna czubówna

a co zmienia oliwa>? powiem ci tak - to nie jest tak że masz dobrą potrawe i robisz ją na olejui masz EKSaJT!, a robisz ją na oliwie i nagle ona ci zmienia smak w gówno! to nie jest tak! oliwa czasem potrafi troszke zmienić smak, ale serio się tym nie przejmuj, to w 99.99% są drobnostki które nie spowodują że realny odbiór potrawy będzie gorszy, to są detale, czasem oliwa polepszy smak, czasem nic nie zmieni (90% przypadków) a czasem może pogorszy (ale ja jej używałem wielokrotnie i NIGDY nie miałem sytuacji że wyraźnie pogorszyła smak) używaj jak oleju, rób co chcesz, to nie jest aż taka wielka róznica

gangs of new york - (aż zapodam fote żeby ukazać nieco klimatu) (dosyć stary film, ma chyba z 10 lat, ale dopiero teraz go widziałem, mimo że miałem nawet avatara z tego filmu - wąsacz - ale avka znalazłem przypadkiem szukając wąsacza) - film o nowym jorku z okolic lat 1850, czyli dawne czasy, super pokazane no więc przechodząc to konkretów - kurna naprawde dobry film!! dawno tak dobrego filmu nie oglądałem! super klimat dawnych czasów (mimo że prawdopodobnie troszke przerysowany), stare miasto, kolesie w cylindrach, różne fajne akceny (wymowa), wiele ciekawy postaci bardzo ciekawie zagranych, naprawde dobry kawałek filmu mimo że musze przyznać że pierwasza połowa filmu podobała mi się znacznie bardziej, bo potem doszło troche dziwnych rzeczy, i końcówka też mnie nie zachwyciła... w spoilerze szczegóły (ale dosyć ogólne, jeśli ktoś nie ma wielkiej spiny nt spoilerów to może pokusić się o przeczytanie) mimo że końcówa mniej mi podeszła niż pierwsza połowa to film i tak był świetny, głównie dlatego że tak cudownie przedstawiał świat tamtych czasów, i gra aktorska w większości była świetna daje bardzo mocne 9/10 (było by super mocne 9++/10 gdyby nie troche słabsza druga połowa) i zarazem - jeśli ktoś zna podobne filmy to bardzo prosze o zapodanie tytułów bo z chęcią zobaczę EDIT2 ostrzeżenie - film jest długi, trwa ponad 2.5 godizny

czasami dodaje się oliwy do zagniatanego ciasta z tego co wiem dodatkowo możesz ją dorzucić robiąc sos pomidorowy a oprócz tego to większość rzeczy spokojnie można smażyć na oliwie, ja czesto przygotowywałem na niej wszelkie rodzaje potraw i było spoko oprocz tego niektórzy też polewają oliwą gotowe dania (spagetii i inne) albo dodają jej do sałatek, albo robią z z niej dressing do sałatek ogolnie jest masa możliwości

carrie (remake) - całkiem spoko film, nietypowy horror, nawet w sumie nie horror, myśle że całkiem nieźle zekranizowana książka (której nie czytałem, ale film mi sie podobał, załadam że ksiązka też spoko) , aktora fajnie dobrana (ta siksa co grała w kick ass) , ma nietypową urodę więc pasowała do roli dziewczyny która jest postrzegana jako brzydkie kaczątko , finał strasznie przewidywalny (to oczywiste jak zna się oryginał), ale i tak spoko 7/10 trzej muszkieterowie (chyba z 2011) - kurde wygląda jak słaba kopia pirtatów z karabiów, bardzo podobnie rozegrany, jak kopia tych gorszych części piratów, mimo to dało się oglądać i nie był kompletnie słaby (tak jak samotny jeździec który też jest kopią piratów tylko że jest kompletnie do dupy) tutaj nawet można było poogląć, ale niestety nie było dobrze, kilka fajnych akcji, niektorzy aktorzy całkiem ok, mimo to raczej nie poleacam naciągane 6+/10 (było by 6- gdyby nie to że lubie te realia które troche zahaczały o steampunk) hard candy - bardzo fajny i trzymający w napięciu. nienawidze pedofili więc chętnie oglądałem katowanie jednego. a przy okazji ellen page przez cały czas wyglądała jak ellie z TLOU (chociaż oczywiście to ellie była wzorowana na ellen), wiec tym bardziej miło się oglądało, w dodatku było kilka zwrotów akcji i finał może odrobinke słabszy ale też dobry edit - oczywiscie można się rpzyczepić do paru rzeczy i nieścisłości ale mi one nie zepsuły całego obrazu i je pomijam bardzo mocne 8+/10

dzięki pomogłeś troche sie obawiałem że to może być taki kwurzający skuvysyn jak gov, bo z twarzy aktor nie wydaje sie przyjemniaczkiem a nie chce kolejnego gova który tylko wszystko podkopuje, wkurza, niszczy, a sam potrafi zabić 50 zombiaków łopatą w zamkniętym pomieszczeniu (a i w dodatku jest kuloodporny)

Moglby ktos napisac w spoilerze glowne cechy rudego wąsacza z końcówki? tzn za co jest lubiany w komiksie? Pytalem juz o to ale ciekawi mnie wiecej detali

e tam , moze i był rozbity na wiele krótkich wątków ale przynajmniej nie było to kiszenie sie w wiezeniu (które na poczatku mi sie podobalo ale potem zrobila się z tego farma 2.0, w dodatku drugi raz to samo zrobili czyli dłuuuugie budowanie napięcia (a raczej budowanie nudy) przed konfrontacją która na końcu okazała się średnia, chociaż i tak lepsza niż pierwsza gdzie celność to było 0%) darylowi sie trafiła dobra sztuka, może biedak w końcu zarucha xD

już 18 i nikt jeszcze nie oglądał nowego odcinka? ja właśnie skończyłem, ogolnie był całkiem spoko, różne wątki pokazali po ucieczce z więzienia chociaz tak sie troche obawiam tego co wyżej było omawiane - że serial ma tendencje do tego żeby nagle w dużej bliskości ludzie znajdowali przydatne rzeczy mimo że wcześniej miotali się miesiącami bez niczego (w tym odcinku tego nie było ale zapowiada sie że niedługo będzie)

bo + masz tylko te poziomy (lub niższe) które przeszedłeś, a normalnie masz dostepne 3 poziomy i nowy czwarty odblokowujący sie po przejściu jak przejdziesz na hardzie do bedziesz mial dostrpny + na hardzie itd a + różni sie tym że masz odblokowane ulepszenia postaci i broni które ulepszyłeś za pierwszym przejściem