
Treść opublikowana przez Yano
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
a wiecie co mnie zdziwiło w tym roku?? zawsze byłem przyzwyczajony do tego że w tłusty czwartek wszystkie sklepy sprzedawały pączki na tony! to nie nowość ale w tym roku mnie zdziwiło to że już od kilku dni (od weekendu) zauważyłem że we wszystkich marketach w jakich byłem były wielkie stoiska z pączkami, wszędzie były fotki pączków, i specjalnie pod pączki przygotowane stoiska o co chodzi? czy to nowa moda że pączki na tłusty czwartek sprzedaje się już w niedziele 5 dni wcześniej? czy to nawiązanie do mody gdy "boże narodzenie" jest już reklamowane pod koniec listopada? serio jestem przyzwyczajony do tego że lampki i mikołaje wiszą w sklepach już w listopadzie, ale serio w tym roku pierwszy raz zobaczyłem że pączki leżą na masową skale w sklepach już tydzień przed tłustym czwartkiem powiedzcie mi czy w zeszłym roku też tak było? tylko ja żyłem pod kamieniem i tego nie dostrzegłem? czy to nowa moda? kurna serio we wszystkich marketach w jakich byłem w ostatkich dniach (4 markety i hiper markety) były wielkie stoiska z pączkami, które do tej pory spotykałem tylko w dniu tłustego czwartku o co chodzi?
-
Chipsy
jak ja kocham posty tego typu w tym temacie "kupiłem se chipsy ale jeszcze ich nie próbowałem, ale mimo to napisze w tym temacie" kude figlarz zeżryj te chipsy i napisz czy są dobre
-
Godzilla
no co wyszło? co wyszło? taki kozak jestes? to cho na solo! pacific rim to było dobre widowisko wielkich potworów i robotów, a jak ktoś oglądał ten film dla dialogów i fabuły to nic dziwnego że teraz marudzi jak jakiś mocher na relacji z TVN
-
Godzilla
no no no! dobry trailer i miałem lekką erekcję jednak pierwsze słowa "waltera" na trailerze tak bardzo mi zajechały breaking bad że tylko czekałem aż na końcu zdania doda "jessie!" ale to nawet nie wada, ten facet potrafi fajnie zagrać i w BB to pokazał, licze na wiele ciekawych filmów z jego aktorstwem a co do trailera to też wydawało mi się że jest lekki teaser innego potwora, i samo to że trailer nie pokazywał konfrontacji wojsko VS gozilla troszke sugeruje że największa konfrontacja to będzie gozilla VS coś innego... zapowiada sie naprawde dobrze fajnie też że dożyliśmy czasów gdy efekty specjalne tak bardzo realnie wyglądają (niedawno oglądałem pare filmów z okolic roku 2000 i tam wszelakie potwory i efekty wyglądały kompletnie sztucznie i plastikowo)
-
The Order:1886
filmowe doświadczenie to marketing, zapewne realny powód to to że dzięki temu oszczędzają troche pixeli na ekranie i nie muszą zmniejszać rozdziałki do 720p albo 900p , ja tam wole pasy niż rozdzielczość niczym na past genach (albo XO) a co do stosowania tego w grach? dragons dogma miało pasy, i pierwszej chwili rzeczywiscie dziwnie to wyglądało, ale i tak uważam że to jedna z najlepszych gier na ps3 i nabiłem w niej ze 200h, po kilku pierwszych godzinach kompletnie nie zwracałem uwagi na pasy
-
Pogadanki przy stole
atak L jest całkiem ok, ale lepszy jest sharpness+1 defense up to strata czasu, bo jakość defensa niewiele się podnosi, jeśli obrywasz ostro w dupe to ten mały dodatek do obrony niewiele pomoże, o wiele lepiej jest to wpakować w skille zwiększające obrażenia bo wtedy możesz skrócić całą walke szybciej zabijając wroga, więc będzie miał mniej możliwości zadać ci obrażenia jednak to nie znaczy że defense kompletnie nie ma znaczenia, mimo wszystko zawsze lepiej jest gdy ataki wroga zabierają ok 20-30% życia niż gdy każdy atak zabiera 90% - w drugim przypadku trzeba miec uber skilla żeby wygrac walke (a są tacy ludzie, są tacy co najgorszych wrogów pokonują bez zbroi) mimo że defense sie przydaje to akurat skill który go troche zwiększa jest zbędny i niewart zachodu. jeśli przypadkowo ten skill jest w zbroii która ma kilka innych świetnych skilli to fajnie, niech będzie, jednak zwykle tak nie jest i zbroje z defense up są nastawione właśnie na obrone i nie mają żadnych przydatnych skilli poprawiających zdolności bojowe tak wiec defense up bym olał chyba że masz go przy okazji innych lepszych skilli ale atak up L jest całkiem spoko, mmimo że może wydawać sie niewiele to jednak potrafi zrobić różnice, mimo że ja zawsze wybieram jednak shapness+1 (mimo że naprawde znaczna róznica w dmg pojawia się dopiero gdy przeskakujemy z białego na fioletowy, awcześniej jeśli shapness+1 dodaje ci pasek biały zamiast niebieskiego to różnica w dmg nie jest taka wielka (chociaż większa odporność na odbijanie zawsze sie przyda)
-
Fast food
czyli kanapka z kotletem mielonym bez formowania kotleta w sumie to jadłem podobną rzeczy i jest całkiem dobre, chociaż ja takiego bym nie ruszył na śniadanie bo rano nie mam apetytu, ale szybka kolacja to w sam raz, a jak sie nie jest takim totalnym leniem jak facet na filmiku to mozna dorzucić pare składników żeby jeszcze polepszyć sytuacje
-
Fast food
jadłem ale sie zawiodłem, tak jak mówi lucek jakiś suchy był, i tak zrobiony że trudno się go jadło (mimo że wielkie burgery nie sa mi obce), mięso też bez szału ogólnie zły może nie był ale znacznie gorszy niż sie spodziewałem, a przy okazji strasznie drogi, więc nie polecam. jadłem tego za 35zł i serio kurde dzisiejszy burger za 20zł sprawiał wiele lepsze wrażenie
-
Fast food
btw ja nie twierdziłem że te ogórki to są cuda na kiju, tylko że wg mnie o wiele bardziej pasują konkretnie do burgerów ale też pisałem że po wyjęciu ze słoika odsączam nadmiar "wody" na ręczniku papierowym. jak pierwszy raz je kupiłem i zjadłem luzem bez niczego gryza prosto ze słoika to też miałem mocno mieszane uczucia, ta woda z nich ma zbyt intensywny smak. ale jak sie je osuszy i wrzuci do burgera to są spoko, mają lekko słodkawy smak itp który fajnie pasuje dobra z innej beczki, przed chwilą wyrwałem się z pracy i podjechałem do burgerowni na kabatach, nazywa się "ale burger" i jest naprawde spoko, nie jest to może najlepszy burger świata, ale ale spoko dał bym mu 8/10, w dodatku jest wielki (na zdjęciu tego niestety nie widać) i można sie całkiem naejść bułka miała z 18cm średnicy, na fotce wydaje sie że mięso jest mniejsze ale tez był porządny kawał, tylko akurat przesynięty nieco w tył i na fotce wyszło jakby mniejsze ja wziąłem z serem i bekonem, kosztował 20zł czyli w miare ujdzie (są burgerowanie w wawie które zaczynają sie od 24zł a kończą na prawie 40zł) zwykły kosztuje chyba 15zł, inne wersje z różnymi udziwnieniami ok 22zł jak ktoś będzie na kabatach to polecam sprawdzić (jest to obok skrzyżowania przy którym jest tesco, tylko po drugiej stronie ulicy) EDIT ich strona na fejsie https://www.facebook.com/pages/ale-burger/342280559250942 edit jeszcze dodam że jadłem tam drugi raz, pierwszy był ze 2 tygodnie temu, ale wtedy miałem ostry przypał bo spieprzyłem i zapomniałem kodu do karty i zablokowałem sobie karte, ale kolesie byli bardzo mili i powiedzieli że spoko, pozwolili mi zjeść w spokoju i potem wróciłem z gotówką i obyło się bez spiny z ich strony (chociaż ja byłem spięty i wtedy nie mogłem w spokoju się nacieszyć jedzeniem)
-
Fast food
jak bym miał okazje to bym chętnie sprawdził knajpe heart attack grill, tyle że z tego co wiem to nie jest sieciówka i mają chyba jeden albo maks kilka lokali więc o wiele trudniej to spotkać niż sieciówki które sa na każdym kroku
-
The Last of Us
można odblokować artworki (ale one sa tez w necie) dodatkowo jako bonus mozna po przejściu odblokować filtry obrazu (np czarnobiały) oraz nowe ubrania i plecaki dla obu postaci
-
Fast food
Red- zazdroszcze, sam mam ochote na wyprawe do USA tylko po to żeby spróbować tamtejszych sieci bugerowo-fast foodowych figlarz- nic nowego, najbardziej mnie rozwala od lat: yano - polędwica łososiowa z kurczaka - WTF?
-
Fast food
dziś sobie zrobiłem troche nietypowego burgera, bo zawierały bardzo mało surowych (zimnych) skłandników - oprócz "sosów" to tylko ogórki były zimne (ogórki kanapkowe o ktorych pisałem pare razy) a więc było tak - podsmażona bułka - sosy - majonez kętrzyński (ale pewnie hellmans babuni byłby nawet lepszy), keczup hellmans łagodny, i musztarda kielecka (nałożone zarówno na dolną jak i na górną bułke) - ogórek kanapkowy - oczywiście wołowina smażona (z rozmarynem! kuna serio obczajcie ten rozmaryn! ostatnio próbowałem burgerów i wkilku slow-foodowych knajpach, i mimo że były dobre to brakowało im tego rozmarynu) - podsmażona czerwona cebula - podsmażony suszony pomidor - podsmażona papryczka chipotle (akurat tego to pewnie sobie nie kupicie bo to nietypowy składnik, ale powiem że wcześniejszy burger z ostrym sambal oleekiem wyszedł średnio, ale podsmarzona papryczka chipotle to super sprawa) - oczywiście ser roztopiony położony na burgerze w trakcie smażenia - i oczywiście smażony boczek kurde - serio wszystko było świetne, był bardziej ciepły niż zwykle bo prawie wszystkie składniki były z patelni, dzieki chipotle był ostry, ale ta ostrość świetnie pasowała a nie zgrzytała (jak sambal) super burger to był, polecam krystyna czubówna
-
The Walking Dead - 2010 - AMC
patrząc na sceny "coming next" - to następny odcinek serio będzie suchy.... zwykle gdy "coming next" jest za(pipi)isty to okazuje się że odcinek jest w miare ok (a sceny z zajawki to były wszystkie mocne sceny), jednak gdy zajawka jest średnio nudna... to odcinek prawdopodobnie będzie zbliżał się do dna
-
Chipsy
to może przestań go jeść łyżką tylko posmaruj sobie jakiś dobry świeży chlebek (z opcjonalnym ogórkiem kiszonym, albo cebulką i pomidorkiem) ja też pewnie nie był bym zachwycony gdybym zaczął wpierniczać smalec łyżkami niczym nutellę
-
Chipsy
xD jak dla mnie to on nie ma smaku no jeśli mowa o roślonnym to przyznaje ci racje ale kurde - przykładowo smalec ze skwareczkami - z prawdziwego smalcu i boczku - jest cudowny i pyszny (specjalnie zaznaczam że chodzi o smalec ze zwierząt bo wiem że wy kosmici (tzn veganie) macie swój własny pseudo-smalec z soii czy innego kalafiora)
-
Poleć coś w stylu...
Sunshine - to całkiem spoko film i powinien spełnić oczekiwania (jeśli nie są bardzo wymagające), może i końcówke ma słabszą ale jest ok z innych to ostatnio oglądałem remake riddicka (którego orginał ma zaledwie pare lat), też dało się to oglądać, chociaż tutaj już wstrzymał bym się z "polecaniem" było średnie, ale nawet nie takie bardzo złe (więc zależy czy ktoś szuka nowego filmi sci-fi w kosmosie, bo dużo starych już widział - wtedy można rozważyć nowego riddicka, ale jeśli ktoś nie zna starych filmów to lepiej niech poogląda kilka klasyków bo nowy riddick jest tylko troche ponad "srednio słabo")
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
event horison - pooglądałem go ponieważ tutaj pojawiła się rozmowa o nim. ale .. zawiodłem się, spodziewałem się czegoś innego, i znacznie lepszego serio po tych paru zdaniach wymienionych tutaj i krótkim opisie na film webie myślałem że to będzie film o poszukiwaniu statku kosmicznego który był "gdzieś tam" i w gole łooooo... a tymczasem sprowadziło się to do (lekki ogólny spoiler, jednak jest to spoiler więc jeśli masz zamiar oglądać film to nie czytaj) film oceniam na 6--/10 z bardzo dużym minusem, serio spodziewałem sie czegoś znacznie lepszego. to już nawet "Sunshine" (podróż statkiem kosmicznym na słońce.. lol) znacznie bardziej mi podszedł w ogólnym rozrachunku (mimo dosyć mocno zwalonej końcówki)
-
The Walking Dead - 2010 - AMC
już jest wieczór i nikt nie oglądał ? ja powiem tak - jest dosyć średnio ale stabilnie nie są to może najlepsze odcinki w serii ale mimo to jestem całkiem zadowolony z drugiej połowy tego sezonu, każdy odcinek potrafił przynajmniej czasami trzymać w napięciu i budzić niepokój uważam to za znaczną poprawę względem 2 sezonu, i pierwszej połowy tego sezonu gdzie większość czasu było kiszenie sie na (pipi)e albo budowanie "pseudo" napięcia przed wielką konfrontacją (która w ogólnym rozrachunku wychodziła słabo) co do dzisiejszego
-
Ku przestrodze-czego nie jeść?
czasem wystarczy popatrzeć na cenę, wiadomo że jak coś ma napisane "super duper 100%" a cena jest 5 razy mniejsza niż standardowego "dobrego" jedzenia to trzeba wiedzieć "że coś się dzieje" tak jak ten przykład z pseudo-serem "żółtym tostowym" - ja takich rzeczy unikam już na sam widok, kilka razy jadłem bardzo tani "ser" i wiem że naprawde czasami oszczędność nie popłaca (mimo tego że nigdy nie jadłem "sera" który kosztował 8zł za kilogram - to odrazu pokazuje że coś jest bardzo nie tak)
-
Chipsy
bluber - tłuszcz jest pyszny, nieważne jak długo będziesz się oszukiwał a co to paprykowych chio chipsów to już mówiłem ze "wiejskie ziemniaczki" paprykowe mają bardzo podobny smak (a przynamniej tak się kojarzy ze smakiem chiosów z dawnych lat)
-
Ku przestrodze-czego nie jeść?
nawet nie ma napisane "ser żółty" tylko samo "żółty tostowy" , to musi być naprawde srogi wyrób seropodobny zresztą nie tylko sery mają takie "produkto-podobne" badziewia, "czekolada" znana z prl, ale nawet mleko potrafią podrobić kiedyś była afera że "napój mlekopodobny" nazywał się "łąkowe" co sugerowało "mleko łąkowe" , więc firma pod przymusem zmieniła czcionke i teraz cholera wie czy to jest na końcu E czy Y (a dokaladnie zrobili taką kombinacje żeby w sądzie móc mowić że to jest "y" jak napój łąkowy, ale dla przypadkowego obserwatora w sklepie jest tam jest "e"
-
Fast food
jeśli ci się nie podobają to poprostu nie czytaj, to lepsze rozwiązanie dla wszystkich niż pisanie offtopowych postów tego typu
-
Fast food
skoro mowa o urozmaiceniach to ostatnio kilka razy robiłem burgery z lekkim udziwnieniem (odpuszcze fotki bo chyba niektórym się przejadły) a więc drobiazgi które zmianiałem to: - dodanie podsmażonej cebuli (można też dodać surowej jeśli ktoś lubi) - ten dodatek bardzo fajnie się sprawdził (ważne tylko żeby nie przypalić cebuli bo przypalona ma intensywny smak ktory dominuje całą reszte) - dodanie sera pleśniowego (typu błekitny lazur, a nie camembert) - to było całkiem ok, ale z jakiegoś powodu słabo się roztopił (mimo że ser pleśniowy zwykle bardzo dobrze się topi) i nie dał takiego efektu o jaki mi chodziło) - wsadzenie sera do środka kotleta - to było spoko, ale szczerze mówiąc to nie czułem jakiejś specjanej różnicy względem sera który leży na kotlecie w trakcie smażenia i też się roztapia, można zrobić, ale w smaku wiele sie nie poczuje - dodanie na mięso ostrego sosu typu sambal oleek - było spoko, ale w sumie bez tego sosu bardziej mi smakuje - dodanie suszonych pomidorów (ale zwykłych też) podsmażonych na patelni razem z mięsem (żeby nie były zimne) - to sie całkiem fajnie sprawdza, warto spróbować co do drwala to wg mnie jest troche "większy" i znacznie lepszy od big maka (który tak jak mówiłem wg mnie jest najsłabszy) , tyle że akurat na drwala to trzeba poczekać rok, bo już go nie ma kanapka szefa podobna jest rozmiarem do drwala, ale mi o wiele bardziej podchodzi smażony ser w panierce (w drwalu) niż mdłe pieczarki (w kanapce szefa)
-
Fast food
oj chyba poszły i to sporo, ostatnio jak brałem big kinga xxl to chyba kosztował ponad 17zł (kiedyś chyba ok 12zł) to naprawde sporo jak za fast foodowe burgety (w niektórych "poważnych" burgerowaniach można zjeść taniej) no ale cóż... i tak wole bigkinga xxl za 17zł niż bigmaka za 9.50 (w ogole patrzać na zawartość bigmaka to powinien kosztować poniżej 6zł , bo ma w sobie mniej niż dwa złączone hamburgery za 3zł)