Skocz do zawartości

Banny

Senior Member
  • Postów

    10 924
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi opublikowane przez Banny

  1. Kumam. Bardzo bym chciał się nauczyć dwuboju olimpijskiego (chociaz wydaje mi sie, ze w ogóle nie mam sprawności/gibkości) ale nie wiem gdzie za bardzo, w moim małym mieście jedynie są jakieś zajęcia na siłce "sztangi" ale nic więcej póki co się nie dowiedziałem. Może własnie coś z crossfitem by mi dało więcej odpowiedzi ;p

  2. 8 godzin temu, Kaczi napisał:

    hang snatch  37,5kg także całkiem zadowolony, zwłaszcza że jeszcze technika nie najlepsza u mnie  

     

    Gdzie się tego uczysz? Czy samemu? 

     

  3. Jestem właśnie po 3cim ep Detektywa, no niestety, tendencja spadkowa. Wizualnie to jest cudo, ale budowa odcinka i prowadzenie historii na minus.   Potrzebny też moment na załapanie "kto jest kim, z kim był, znał tego etc"

    A co do ostatniej sceny

    Spoiler

     

    kurcze, ja nie chce tu żadnej magii, voodoo i czupakabra..

     

    Ogólnie to się cieszę, ze mamy ten serial i z przyjemnością będę dalej oglądać, jednakże chciałem tylko ostrzec, że no tak średni ten 3ci ep :P 

  4. Ktoś tu robił jakieś trenningi kettlem? mam pod ręką 12 kg i 6 kg, więc tak okej jak na start. 

    Poza tym, sztanga w piwnicy, więc gicior. Zastanawia mnie jednak czy z kettlem są jakieś fajne ćwiczenia na barki/plecy, może jakieś plany trenningowe?

  5. W dniu 28.11.2023 o 08:29, krupek napisał:

    Ahh nie ma to jak serwisy ASO. Ojciec był ostatnio na przeglądzie 15k w Kia, wymienili olej i nie dokręcili korka. Jeździł tak sobie i gubił olej. Gdyby nie trzymał auta w garażu to by pewnie nawet nie zauważył :sadkek:

     

    jakiś salon na pólnocy Kia?

     

    ja jeżdżę do starogardu, po tym jak kia intrerbis gdansk mnie potraktowali ;F

     

     

  6. No i dobra, w sumie prawie 120 km machnięte Speckiem po różnych drogach; krótko mówiąc jestem zakochany, rowerek spełnia moje oczekiwania - dość szybki na asfalcie z możliwością wpierdolenia się w różne tereny bez większego namyślunku.

    Wiadomo, boli brak większego blatu z przodu, albo te heble trochę słabe, no ale śmiga się bardzo spoko. Trochę inny mindset się przyjmuje w stosunku do szosy typowej moim zdaniem. 

    Jadę, widze las, wjeżdżam, słońce przedziera się przez drzewa i liście, ścieżka mknie dalej lub jej nie ma, to nic, wjeżdżam, cisne, po prostu wolność. O to chodziło : )

    Kilka razy sam do siebie krzyczałem "ale zajebiiiśśśccciieee" hehe. Więc no, mega.

     

     

    image.thumb.png.e5ec9b4f207a251c0ad9b6d29f2ee64f.png

    • Plusik 7
    • Lubię! 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...