Skocz do zawartości

Linek

Użytkownicy
  • Postów

    1 070
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Linek

  1. Mq - oczywiście, że Rollercoastery znam, mam obcykane w pełni, a teraz szukałem właśnie czegoś "wakacyjnego" ;) Ale i tak muszę Ci podziękować za polecenie The Guild, bo widziałem ją często na półkach sklepowych, ale omijałem, jakoś z niewiadomych przyczyn. Teraz najbliższym moim zakupem będzie The Guild 2, zobaczymy, jakie jest ;)

  2. Moja lubi wspólne partyjki we wszelakie HOG (Hidden Object Game) - czyli gry, gdzie musisz na ekranie poszukać przedmiotów, podanych przez grę. Bigfish produkuje tego multum, naprawdę można znaleźć perełki - jak np. seria Dream Day. Polecam też Trine, jeśli jest w miarę biegła w graniu ;)

     

    Co do tycoonów - udało mi się kupić Hotel Giant 2, dzisiaj będę sprawdzać. Zdobyłem też od znajomego (z jakiegoś czasopisma) Mall Tycoon 3 - nie polecam. Czaję się też na Prison Tycoon - wiem, że klimat nie ten, ale podobno któraś część odbiega od innych i jest dobra. Problem w tym, że części są 4, a ja nie wiem, która to :P

     

    Jeśli chodzi o Tropico - zbyt duże skupienie na opcjach "pozatycoonowych" - czyli ekonomia, gospodarka itd. Pomijając fakt, że Tropico kupowałem jakoś po premierze, więc mam ograne ;)

  3. Szukam jakiegoś tycoona "wakacyjnego" - czyli tycoon, w którym budujemy pole namiotowe, hotel, czy cokolwiek w ten deseń. Coś jak Youda Camper, tylko lepsze :P Mam jakiś Ship Tycoon, czy coś takiego, gdzie tworzymy statek wycieczkowy, z budową pokoi dla gości itd. ale chętnie bym sobie pobudował na lądzie ;)

  4. Nie mam pojęcia, jaka była pierwsza (świta mi Microprose Soccer na C64, ale pewien nie jestem), za to na pewno pierwszą, przy której siedziałem długo, rozgrywałem turnieje, była FIFA 98 ;) Dopiero chwilkę po wydaniu FIFA 99 przerzuciłem się na WE. Do dziś mam w głowie japońskiego komentatora, który jarał się niemiłosiernie, co gigantycznie podnosiło wrażenia płynące z gry.

  5. Amnesia w teorii może być podciągnięta pod indie - w końcu to ekipa od Penumbry, czyli ludzie, którzy tylko chcieli się pochwalić silnikiem ;) Ale dla mnie, jeśli gra jest wydana w formie pudełkowej, przestaje być prawdziwym indie. Chyba, że przedtem leżała jakiś czas na necie, do kupienia za grosze, bezpośrednio od producenta. W każdym razie - szczególnie przekonać może Cortex Command, jako, że jest efektowne -

     

    Ta gra ma pecha do filmików - przekopałem YT i nie znalazłem choćby jednego, który faktycznie pokazywałby ogrom zabawy z nią. Ale warto sprawdzić - 2d z niezłą fizyką, rozwałką otoczenia, mnóstwem detali i odłamków latających wokół, a co ważne, zalegających później na mapie.

  6. Psyko - Limbo, czy Braid to tzw. komercyjne indie. Gry, które niby są tak indie, a i tak każdy je zna, każdy grał/widział. Za to gry typu Cave Story, czy Osmos, lub też Cortex Command - to są perełki.

  7. Kupiłbym ;) Tylko, że to raczej niemożliwe, chyba, że w momencie, kiedy Notch zrobi rewolucję i przerzuci grę na nowy engine. Bo, niestety, ten ma duże ograniczenia i w pewnym momencie, w celu rozwoju, trzeba go będzie porzucić. Cały czas się łudzę, że przed wydaniem wersji pudełkowej coś takiego nastąpi, ale to niemożliwe, bo potrzebowałoby ponownego wejścia w stan alfa i beta. Ale może ktoś zrobi konkurencję dla Minecrafta? Szlak przetarty, teraz tylko zrobić to lepiej ;)

  8. (tak, wiem, stary temat)

    Generalnie to jest kwestia tego, że mózg się przyzwyczaja i gra nasza podświadomość. Kierowcy wyścigowi tak mają. To znaczy, że po prostu jesteśmy w czymś na tyle wytrenowani, że tak naprawdę nie potrzebujemy skupienia na tej czynności, mózg się zapomina i "odlatuje". To też pokazuje, jak wielką częścią zwycięstwa są nie umiejętności, a psychika. Kiedy skupiamy się na grze, mimowolnie ruszają nas jakieś nerwy, staramy się robić wszystkie powtarzalne rzeczy leciutko inaczej, staramy się kontrolować wszystko i przez to nam nie wychodzi.

    Kiedyś, dawno temu, bodajże Hołek mówił o tym zjawisku. Leci sobie 180km/h przez las i myśli o pniu drzewa, który widział przed chwilą, a reszta dzieje się automatycznie.

    • Plusik 1
  9. SC Conviction - jarałem się niemiłosiernie pierwszymi zapowiedziami - zarośnięty Sam Fisher, mega interakcja z otoczeniem, tłumy na ulicach, zupełnie nowe spojrzenie na serię. Wyszło jak wyszło.

    Alan Wake - spodziewałem się ciekawego horroru, z nastawieniem na rozwiązywanie zawiłości fabularnych i nutką walki. A jest shooter, w dodatku monotonnie rozwiązany.

    Mafia 2 - długość gry - kiedy myślisz, że zaczyna się już solidna fabuła, gra się kończy.

    Dead Rising 2 - trochę poobcinać i mogłoby być DLC. Takim na poziomie epizodów do GTA, ale tylko DLC.

    Fable 3 - po prostu - rozczarowanie, po świetnym Fable i Fable 2.

  10. @Accoun

    Spójrz też na to z drugiej strony. Jeśli gra wyjdzie w wersji pudełkowej, z mnóstwem usprawnień, to jak najbardziej będzie miała prawo bytu i mnóstwo kupców. Tak było z Mount & Blade, którego bety były darmowe, ale nie oferowały imho nawet 50% tego, co gold. Jeśli więc Notch pójdzie tą drogą, odniesie sukces. Jeśli się rozleniwi, projekt upadnie.

    Sam przestałem grać w Minecrafta, jeszcze zanim przeszedł w fazę bety. Po prostu mi się znudziło. Bez rewolucyjnych zmian się nie obejdzie. Mistrzostwem byłoby stworzenie tego na nowym silniku, żeby zaimplementować normalną fizykę. Jakiś starszy Havok chociażby. To wnosiłoby ogrom nowych możliwości.

     

    @Legion

    Według mnie najlepszy texture pack to ten, który parę postów temu wrzucił Stona. Grafika tej gry jest zbyt mało plastyczna na tekstury z Okami.

  11. Sam myślałem, że 60GB mi w zupełności wystarczy, a już od dawna walczę z tym miejscem, jedną grę usuwam, drugą instaluję, a mam tylko 1 demo na dysku. Zdecydowanie 60GB jest minimalną pojemnością, jaką musisz brać pod uwagę.

  12. Tak, oczywiście, NFS jest najsłabszą grą, jest gorszy od wszelkich London Racerów, American Pro Drag i tego typu gier. Nie przesadzajcie. Porównajcie je pod kątem wszystkiego i powiedzcie, co jest lepsze. Ja rozumiem, że Pro Street nie jest wystarczająco dobry, jak na tę markę (chociaż imho warto go teraz za jakieś 20-25zł wyrwać, jak się znudziły inne racery), że Shift jest innym podejściem do serii (bardzo dobra gra, chociaż faktycznie, nie powinna się nazywać NFS, chociaż widzę, że przy Shift 2 to poprawią, stworzą z tego powoli nową serię), ale to nie są słabe gry. U mnie - prawdopodobnie London Racer na psx, chociaż mogło się zdarzyć coś gorszego.

    • Plusik 1
    • Minusik 1
  13. Ja mam tak, że mnie strzela, jak przez wiele razy z rzędu przegrywam przez przypadek/błąd gry, albo kiedy w zasadzie nie mam pojęcia, co zrobiłem źle. Tak, jak ostatnio mam kilkumiesięczny dołek w fifę - zawsze klepałem znajomych, teraz nie mogę nawet meczu z nimi zremisować. Z konsolą gram na Semi-pro i się męczę. Albo jak w Just Cause 2 wyczyściłem mapę, stanąłem pod jakąś belką, podskoczyłem i zginąłem, od uderzenia czerepem w belę. Takie momenty wkurzają, ale wtedy po prostu wyłączam grę. Chyba, że wspomniana fifa - to po prostu gram tak beznamiętnie, żeby tylko dograć mecz. Kiedy sam wiem, że coś robię źle, to wiem też, że po prostu mogę się poprawić i będzie dobrze, więc to mnie nie wkurza.

     

    A co mnie cieszy? Kupno kilku nowych gierek i chwilowe przepełnienie nimi - w najbliższym czasie nie będzie żadnych zakupów ;)

  14. Poszukaj trochę, cierpliwie poczekaj na okazję - spokojnie wyrwiesz w dobrej cenie. Ja kupowałem w zeszłym roku, w okolicach maja, Jaspera Premium, z dyskiem 60gb i dwoma całkiem dobrymi grami za 550zł. Teraz wyrwiesz pewnie i taniej.

  15. Ledwo skończyłem DIRTa (po raz pierwszy na x360, po raz bodaj 5 w ogóle), a już dorwałem Just Cause 2, czaiłem się na to niezwykle długo, ale muszę stwierdzić, że ta gra jest genialna. Czysta zabawa, jeden wielki plac zabaw ;) Do tego z dziewczyną ogarniamy karierę w Rock Band 2, a w kolejce czeka też Alan Wake, kupiony z oboma DLC. Po raz pierwszy stwierdzam, że w najbliższym czasie nie muszę kupować następnych gier ;) Może tylko piosenki do RB.

  16. Generalnie imho (wiem, że post po kilku miesiącach ;P ) tworzenie muzyki na żywych instrumentach przychodzi łatwiej, niż na kompie. Tzn. ja tak mam ;) Djemba, gitarka i już coś się klei. Chociaż do FL chcę przysiąść, żeby móc cośtam poogarniać, bo chciałbym rozszerzyć możliwości tworzenia kawałków.

  17. Oby nie. A jeśli już się zdecydują na takie pokaranie graczy, to niech chociaż zostawią opcję wyboru inglisza. Nie wyobrażam sobie idiotycznych tłumaczeń wszystkich tych combosów na język polski.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...