Skocz do zawartości

K@t

Użytkownicy
  • Postów

    949
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez K@t

  1. Jestem w ostatniej lokacji - przebiegłem się dolinką oraz krętymi schodami ze stadami Black Knightów i stanąłem przed mgłą. To już ta finałowa, czy jeszcze spokojnie mogę iść dalej?

  2. Czy istnieje jakiś sensowny skrót do kowala w Catacombs, czy za każdym razem muszę lecieć tam aż od Firelink Shrine przez całe katakumby?

  3. Więcej pomysłów nie mam.

    W U2 jakoś nie mieli z tym problemu - lokacje typu Sanktuarium, Lodowa Jaskinia, Plac itd były jedynie oparte o klimaty singla. W U3 moga zrobić to samo - więcej wariacji na temat wszelkich wiosek, świątyń etc. Póki co poszli na łatwiznę, bo niemal wszystkie mapy to lokacje wycięte z singla i lekko przebudowane.

  4. bo hit detection jej palców jest jakiś po(pipi)any.

    Własnie zauważyłem :P Czasem trafia we mnie, mimo że smagnęła gdzieś nad głową, a innym razem kiedy jestem pewien że mnie powali, to okazuje się że chybiła.

     

    Ale to bez różnicy - dwie próby przy stosowaniu się do twoich rad i padła. Dzięki dozgonne, jutro będą trzy plusy jak mi się dzienna pula zresetuje :P Oczywiście nie obyło się bez dziwów (znowu ogień pojawił mi się przy samej dziurze, mimo że zjechałem normalnie legalnie na środku, no ale cóż).

    • Plusik 1
  5. Dzięki, jeszcze popróbuję Twoich rad, ale mam wrażenie to skrajnie losowa sytuacja. W sumie zawsze zjeżdżam środkiem - normą jest, że ognie pojawiają się wtedy za mną (zawsze), ale często jest tak, że kiedy spadnę to właśnie pojawiają się wszędzie dookoła, albo nie pojawiają się wcale. Pojawiają się za to własnie przed samą dziurą w ziemi i to jest niestety moja zguba - dostanę łapą, zachwieję się i nagle ogniowy spam. Zerknąłem już na kllka youtubowych filmów i właściwie u każdego wygląda to inaczej (u jednej osoby nawet te podstawowe ataki łapskami są bardzo rzadkie, a mnie czasem wali w łeb bez wytchnienia). Jeszcze gdyby to była kwestia jakiejś serii ataków, którą można zapamiętać, albo po prostu kwestia zręczności. Jednak nie, to jest po prostu loteria :P Czasem mnie po prostu ledwie muśnie ale zepchnie w dziurę, a czasem na raz wali łapami i zionie ogniem. W sumie jeden z uploadujących filmiki fajnie okreslił tę walkę "bardzo prostą i cholernie trudną" :P

  6. Zamordował ją jeden z NPC. Znalezionego Orba będziesz mógł użyć przed bossem w Anor Londo (zacznie wibrować) i zinvadować mordercę, co przywróci Firekeeperkę do życia.

  7. Brakuje mi już słów.

     

    Nie wiem ile już miałem podejść do tego gówna, ale mam dość, autentycznie. Jak wyglądały moje ostatnie dwie próby? Wyskoczyłem w kierunku wielkiej gałęzi w dziurze w ziemi, ale gdy byłem w powietrzu to oczywiście dostałem w łeb i mnie zepchnęło do dziury. Kolejne podejście - w sekunde po tym jak spadłem ze zjeżdżalni DOOKOŁA mnie wystrzeliły słupy ognia. Nie mogłem nawet przed nimi uciec. A to tylko dwie, wszystko poprzednie wyglądają podobnie.

     

    Każda kolejna próba to modlenie się o szczęście. A szczęścia nie mam przy tej "walce" w ogóle. Przecież to jest CHORE, to nie wymaga ani skilla, ani rozwiniętej postaci, bo notorycznie trafiam na sytuacje które są dla mnie bez wyjścia. Ja wiem że taka jest natura tej gry, że można niektóre rzeczy powtarzać w nieskończoność, ale chwila moment - do tej pory gra miała do mnie jako taki szacunek, a teraz mnie po prostu szmaci najtańszymi sposobami. FROM straciło w moich oczach sporo. Całe Lost Izalith i ten boss to największe (pipi) jakie wpakowali do tej gry.

     

    Pierwszy raz od kiedy gram w Demons i Dark autentycznie mam dość tej gry.

  8. Musisz być w human form - przed mgłą z bossem będzie znak do przywołania.

     

    Bed of Chaos to kpina, serio. Kolejny dzień zmarnowany na nic. Udało mi się jedynie rozwalić pomarańczowe gałęzie po drugiej stronie, ale znowu nie mam szans na przedostanie się do "wnętrza" bossa. Albo mnie spamuje slupami ognia, albo znowu zwala w przepaść, albo wali jednocześnie z dwóch stron, powala na ziemię.... i znowu spamuje ogniem. Oczywiście nie liczę nawet ile razy się z(pipi)ałem w czarną dziurę, bo albo nie wycelowałem na gałąź, albo się z niej ześliznąłem. The fuck? To jest Dark Souls czy Tomb Raider? :confused:

     

    Najbardziej wkurzający boss w Demon's mnie tak nie wpieniał jak to. A na YT jeszcze określają tę walkę jako najprostszą w grze, fajnie.

  9. Na pewno rozmawiasz z właściwą osobą? Maiden in Black jest w Nexusie już od samego początku, nie pojawia się nagle po walce z bossem - często siedzi na schodach, albo stoi gdzieś przed nimi.

    • Plusik 1
  10. dość ciekawie grało się w kampanie ostatniego MOH, lecz przyznam, że holernie się stęskniłem za II wś i bym nie pogardził nowym medalem w tych czasach

    Tyle że fajnie by było, gdyby to był MoH w klimacie klasycznych części z PSXa i Frontline z PS2 - więcej cichej infiltracji, a nie same skrypty i D-Day do potęgi n-tej. Zresztą na podobnych założeniach opierała się kampania ostatniego Medala i pewnie dlatego wiele osób psioczy, a przecież klimat się wylewał z ekranu.

  11. Chcieli zrobic cos na podstawie dragon god i im troszku nie wyszlo

    "Troszkę" to mało powiedziane :D Dragon God był genialny, a tutaj to wszystko jakoś bez finezji tak. Nie przekreśla to oczywiście całej gry, ale mimo wszystko będzie niesmak po tym bossie.

  12. @K@t - ta walka jest dosyć loteryjna (osobiście uważam, że to najgorzej zaprojektowana potyczka w całej grze).
    Jeśli mi dzisiaj starczy cierpliwości to popróbuję z innymi technikami, może coś się uda, bo póki co to to faktycznie jest rosyjska ruletka. Swoją drogą, to chyba FROM też się kapnąć musieli chyba, że ta walka jest arcy-niefajna, skoro nie każą jej powtarzać za każdym razem od nowa (taki plus). Fakt faktem coś jest z nią nie tak od strony czysto designerskiej - nawet przy najtrudniejszych bossach do tej pory bawiłem się naprawdę nieźle, czasem się wkurzałem, ale nie irytowałem. Teraz jest zupełnie na odwrót:)
  13. Mam to ognisko, ale jak dla mnie to na jedno wychodzi - albo bieg po lawie i wymijanie pełzających gówien, albo omijanie demona na moście. Skoro on się respi normalnie, to wcześniej musiałem mieć albo buga, albo nie wiem co, bo w ogóle się nie pojawiał, a z tego skrótu korzystałem już wielokrotnie.

     

    Co do bossa, to jak pisałem - jedna strona już załatwiona, ale do drugiej się nie mogę dostać za cholerę. Zerknąłem na YT - ale u ludzi to wygląda na o wiele prostsze niż jest. Ja nawet jak się tarczą osłonię, to uderzenia mnie spychają na bok i w efekcie wpadam do dziury w podłodze :confused:

     

    No nic, jutro popróbuję dalej, ale na chwilę obecną to muszę przyznać rację komuś kto pisał wcześniej, że Demon Ruins i Lost Izalith wygląda na zrobione trochę bez pomysłu (tanie utrudnienia i Ci sami przeciwnicy w ilościach hurtowych).

  14. Ja biegałem z lampką, więc w sumie ani razu nie zginąłem od upadku, ale za to pieski dały mi popalić na początku.

     

     

     

    A tak poza tym, to jednak zdecydowanie wykrakałem pisząc że jest za łatwo, i chyba ku*wica mnie zaraz weźmie.

     

     

    Cały dzień tkwię przy Bed of Chaos - jeszcze żaden boss w tej grze mnie tak nie wyprowadził z równowagi. Ba, ani razu do tej pory nic mnie tak nie irytowało, ani tylu podejść nie miałem.

    Pi pierwsze:

    - najbardziej chamskie i beznadziejnie ogniska w grze. Albo przebieżka po lawie, albo wymijanie taurusa przy wejściu, albo... no własnie. Korzystam z ogniska zaraz przed lokacją z Centipede Demon (mam je wzmocnione do +20 Estusów), a dalej biegnę skrótem po "moście" nad lawą. Na owym moście siedział sobie wcześniej Titanite Demon, którego ubiłem i miałem z nim święty spokój. Teraz włączam grę, a ten mi się nie wiadomo skąd zrespawnował. Mimo że one się chyba pojawiać nie powinny - to raz. Dwa - już odpoczywałem przy ogniskach w okolicy dziesiąt razy, grę wyłączam kilka razy i było ok. WTF? Czemu raptem teraz pojawił się tam na nowo?

     

    Dalej. Sama walka. Nożesz kurdemol. Udało mi się rozwalić świecące (pipi) po lewej, zostało drugie. Nie mam szans zrobić dwóch kroków w obrębie zasięgu łapsk bossa. Pomijam, że jedno walnięcie zabiera mi 70% energii. Robienie uników nic nie daje, bo nawet jak przeturlam się pod jednym zamachem, po sekundzie dosłownie dostaje batem z drugiej strony. ALE zdrowie nie jest tu problemem. Problemem jest to, że praktycznie ciągle uderzenie to zwala mnie w dziurę w ziemi i tyle mnie widzieli. I tak w kółko, już rzygam tym. Rozumiałem powtarzanie walk przy innych bossach, bo albo nie znałem taktyki, albo byłem zbyt słaby. Ale tu? Loteria?

     

  15. W którym momencie (tzn w jakiej lokacji, przed którym bossem) najlepiej zrobić sobie "przerwę" i wrócić, żeby przypadkiem nie skończyć gry i ewentualnie ponadrabiać to i owo?

    Tylko bez większych spoilerów proszę :D Catacombs i Tomb of the Giants były banalniejsze niż myślałem, nawet przez Demon Ruins leci się stosunkowo szybko..

×
×
  • Dodaj nową pozycję...