byłem na tym meczu:) chodzę na ovię jeszcze jak grali w 5lidze. wuj, jako prezes, od lat poświęca wiele sił żeby klub się rozwijał. kuzyn jako drugi trener:D
mega sukces, ale też zażenowanie klubem z ekstraklasy... i to grającym w składzie ligowym...
z 15min Ruch dominował. wystarczyło, że chłopaki uwierzyli w siebie i zobaczyli, że wielkiej różnicy nie ma i tak naprawdę potem, a szczególnie w drugiej połowie Ruch nie istniał.
na końcu wyglądało to żałośnie, bo po bramce na 2:1 mysleliśmy, że ich zamkną i będą atakować, a oni się bali...
następna Cracovia w meczu przyjaźni:) bój się Polsko!