-
Postów
664 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez wilku00034
-
-
Ale to takie "na dwoje babka wróżyła. Albo umrze, albo będzie żyła". Na pewno coś takiego jak wymiana oleju w skrzyni jej nie zaszkodzi.
-
W mojej firmowej sienie jest tak samo. Nie wiem co to może być... jak na razie nie rozpadła się na pół więc raczej nie ma się co martwić
-
przechodzenia po prasach
-
Policyjny laser zmierzył mi 131km/h, co zgadzało się ze wskazaniami prędkościomierza w mojej omedze B, więc jeśli przyjmiemy że policyjne przyrządy pomiarowe są dokładne to mogę powiedzieć że licznik nie oszukiwał
-
Nie głupi pomysł. Zobaczę jak jutro z czasem w pracy będę stał i tak zrobię. Dzięki za radę
-
są podkładki. Ale przy wymianie amora nikt ich nie wyciągał. W omedze amortyzator tylny jest oddzielnie, wystarczy odkręcić dwie śruby żeby go wymienić. Niby żadna sztuka. Nie pozostaje mi nic innego jak udać się jutro do magika i obadać sprawę...
-
Strzeżcie się silników 1.2 i mniejszych, bo to nie jeździ w ogóle.
Ale chyba w corsach? Moja dziewczyna ma polo 1.0 i samochodzik daje radę. Fakt, przy 90km/h łapie już zadyszkę, ale jak na auto miejskie jest ok. Dobrze zestopniowana skrzynia jest bardzo ważna.
-
No nie wiem... Mało prawdopodobne mi się to wydaje. Jak właziłem później pod spód wygląda OK(jeśli chodzi o amor i sprężynę). Sprężyna nie jest pęknięta i siedzi w swoim mocowaniu... wszystko na swoim miejscu, chyba że sprężyna za bardzo się ugina? Może przeoczyłem jakieś nieduże pęknięcie na niej. Sam już nie wiem.
-
10,5 tys. (z zimówkami i zestawem prawie nowych zoltych sprezyn do obnizenia i utwardzenia auta.
Nie wymieniaj tylko tych sprężyn. Standardowe na bank lepiej się będą sprawować
-
Ale przy wymianie amortyzatora nikt jej nie ruszał. Auta nawet nie lewarowano. Chyba ze przy montażu, ale od czasu wymiany sprężyn zrobiłem ~12 tys km więc nie wiem czy po takim czasie by coś wyszło...
-
Witam. Mam problem z zawieszeniem w swojej omedze (opel omega B). Dziś zauważyłem że jedna strona (lewy tył) jest wyraźnie niżej niż wszystkie inne. Czuć to nawet gdy się wsiądzie do auta. Sprężyny, amortyzatory i elementy gumowe które się zużyły wymieniłem jakieś 2 miesiące temu, wczoraj znów wymieniałem amory, ponieważ jeden stukał. Dziś rano po przejechaniu około 20km poczułem że moja strona wyraźnie "siedzi". Sprawdziłem sprężynę, wygląda na dobrą. Po zdjęciu auta z lewara stało dobrze, ale gdy ruszyłem znów opadło...
-
R-type i metal slug. W to uwielbiałem pykać na automatach
-
Ja mam mix plusa. Teraz po przedłużeniu umowy dostaje przy doładowaniu 100mb transferu danych, które przydają się do GG. No i dwa pakiety 5 darmowych numerów (10zł) + darmowe smsy (5zł = 500, 8zł = nieskończoność ).
-
Ja mam w plusie i nie muszę płacić za gg. Do tego mam za każde doładowanie pakiet 100MB, więc wychodzi że wszystko mam za free
-
Sam diesla nie posiadam więc nie mogę powiedzieć że robiłem coś takiego na swoim aucie. Mocno interesowałem się jednak tym tematem. W kręgach w których się obracam jest sporo osób które podkręcały swoje silniki. Niestety dość często zdarzało się tak, że szli po kosztach i... wychodziło drożej. Bo samochód chodził nie tak, za dużo palił, albo inne dziwne historyjki. Jeśli znajdziesz dobry warsztat, najlepiej taki który robił już takie modyfikację, nie powinno być takich trudności. Znam ludzi którzy są bardzo zadowoleni z tego że zdecydowali się podnieść moc. Wzrost mocy da się zauważyć (sprawdzane na kolegi passacie 1.9TDI), ale prawie wszyscy zgodnie potwierdzają że niestety auto nieco więcej pali. Także coś za coś.
-
no to bajka Moim zdaniem powinno się udać. Ważne tylko żeby to ktoś dobrze wykonał, a będzie śmigać.
-
To raczej nie powinno być wielkie wyzwanie dla tego dieselka, choć głowy nie dam. Wszystko zależy też od stopnia zużycia silnika, itp. ale to na pewno wiesz.
-
Ja również liczę na relację. Mam nadzieje że wszystko się uda
-
A jaki w ogóle silnik?
-
Teoretycznie tak. Tylko na to składa się dużo rzeczy, o których nie każdy warsztat podnoszący moc raczy Ci powiedzieć...
-
W granicach rozsądku jest to często nawet wskazane Ale liczcie się że to się odbije też na spalaniu. Poza tym +30 przy 115 konnym silniku to jest już przyrost o ponad 1/4.
-
Można rozpatrzyć jeszcze VW polo. Całkiem fajne auto, a przede wszystkim nie jest drogie
-
Niestety, w wypadku SECa w grę wchodzi raczej 20 tysięcy i więcej. Ale bryka zarąbiaszcza. Był ostatnio do kupienia taki za... 9 tysi, ale się spóźniłem. Samochód w stanie niemal idealnym i do tego taka cena...
-
Mnie bardziej pociąga W126 SEC. Najlepiej full oryginał (no może poza kierownicą ). Autko ma piękną linię i klasę. W124C tez jest fajny, choć u mnie za dużo jeździ zwykłych 124 i jakoś mnie te auto nie przekonuje niestety.
Pytania różne, różniste
w Zimny łokieć
Opublikowano
Ja wymieniłem u siebie olej i nic się nie dzieje. Na korku było chyba ze 3cm opiłków. Po wymianie biegi zaczęły wchodzić bardziej płynnie. Ogólnie nie żałuję Nie zaprzeczę jednak że dość częste są awarie skrzyń po wymianie oleju. Może dlatego ta ogólna niechęć do wymiany w skrzyniach manualnych.
BTW: Spotkałem się z kilkoma opiniami że olej castrol potrafi zaszkodzić starszym silnikom. Ponoć ma on silne właściwości "czyszczące" z nagarów, i w niektórych silnikach dochodzi do zatkania magistrali olejowej O_o. Mój magik pokazywał mi jeden z uszkodzonych silników, do którego był zalany castrol. Słyszeliście o czymś takim?