Skocz do zawartości

Colio

Użytkownicy
  • Postów

    309
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Colio

  1. Diabeu, nie mówię o maestrach, po prostu uważam że w takiej napierdalance też znajdziesz dobrych gitarzystów - Whorecore nie jest wyrafinowaną muzą ale w solówkach typ pokazuje że potrafi grać, tak samo Converge, struktura utworów i akordów jest nieźle powalona, może to nie każdy wychwyci ale kolo zna się na gitarce

     

    Matt to dobry gitarzysta, nie zaprzeczam

     

    a maestro to Frusciante, wybitne umiejętności a przy tym brak doruchanej na siłę wirtuozerii, prostota i funkowe zniszczenie, wałek Sir Psycho Sexy na przykład, gdyby wyciąć z utworu zaje bisty rapowany text i bas to i tak idzie się rozpłynąć przy tym brzmieniu gitary

  2. zlewam Austina, mówisz że w kwestii takiej napierdalanki nie ma dobrych gitarzystów, a są - typ z Converge albo Whorecore przykładowo, nie zaprzeczysz

     

    Pike jest na podobnym poziomie - solidne żywe granie, ale bez jakiejś reweli

     

    a chodzi o to, że nie sam skill czyni dobrym gitarzystą - taki Yngwie cośtam tylko gwałci gitarę, zero emocji

  3. nazbyt pochopna to twoja opinia jest - "Zakładając, że PJ jest niczym przekreślasz całą muzykę lat '90 i początki Grunge, że o Mother Love Bone, Green River , czy nawet Nirvane nie wspomnę." - rotfl, członkowie Nirvany lali na PJ ciepłym moczem

     

    PJ to sobie dorobiło tabliczkę 'grunge' tak btw, bo dla wielu to zwykły rock jest (alternative rock to ludzie fachowo zwą chyba)

  4. Austin co tam, dwa riffy na krzyż zna <prowokacja>.

     

    jaka prowokacja? toż to prawda, w tym gatunku to nie masz ciekawych gitarzystów, 3 akordy to koniec ich możliwości

     

    durna teoria, tu nie tylko o umiejętności chodzi

     

    zresztą Pike ponad koncept 3 akordów też się za bardzo nie wybija

×
×
  • Dodaj nową pozycję...