Skocz do zawartości

da$io

Użytkownicy
  • Postów

    1 820
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez da$io

  1. Czasy kiedy PC wyznaczał standardy grafiki niestety minęły. Czy powrócą? Wątpię. Nie ma się co oburzać, taka prawda. Na wspomnienie Crysisa łezka się w oku kręci. 

    A teraz....a teraz są karty graficzne za 4 tysiaki a nie widać przewagi nad konsolą za cztery razy mniej. Dla mnie szkoda ale takie prawa rynku...chyba...

  2. Jakiegoś głębszego przesłania ten film nie niesie, ot sztampa. Albo giną od kul albo umierają w zapomnieniu. 

    Nikt do De Niro nie ma pretensji, że rusza się jak dziadek bo jest dziadkiem. 
    Jak się jest starym gangsterem to się kiwa palcem i walczy życiowym doświadczeniem a nie kopie hurtownika bułek paryskich. 
    Wszyscy zasłużyli na lepsze pożegnanie. 

  3. Byl tam jednym z pięciu producentów i wyreżyserował pierwszy odcinek ale ile tam jego czaru w istocie było, nie wiem. 
    Poprawiłem tak by określić o co mi dokładnie chodziło.
    Kończąc te dysputy chodzi mi przede wszystkim o zanik tego dynamizmu  czegoś co wcześniej było w tych filmach podstawą przyjemnego oglądania. Tu tak to ślamazarnie wyszło jakby ta geriatria ich pochłonęła w całości. 

  4. Dosyć osobliwe zestawienie i po takim shake’u Irishman rzeczywiście może lepiej smakować.

    Z niektórymi twórcami filmowymi i aktorami jest jak z grami retro. W głowie nostalgia, idealizm  i  grafika 8k ale jak się odkurzy czar i ułuda pryska.

    Był po drodze taki serial „Zakazane Imperium”, który Scorsese powinien był bez wątpienia sobie przypomnieć. Ba, nawet wspólny aktor, Stephen Graham, gra w Irlandczyku jak pozbawiony jaj goguś. 
    Pewnie to wszystko to kwestia wrażliwości i gustu ale straconego potencjału nie wybaczę, a jakieś tam wspominki o Oskarach traktuję jako smutny żart. 

  5. Zaczyna się opera mydlana na finiszu sezonu więc coś całkiem, jak na Formułę 1, ekscytującego.

    Kubica dziś rzekł, że wyścig w Abu Dhabi może być jego ostatnim w Formule 1 ale niekoniecznie.

    W sumie tak jak u mnie: w przyszłym roku będę miliarderem ale też niekoniecznie. 

    Przy perspektywie symulatora w bardzo słabym Hassie to całkiem optymistyczny gość. 

  6. Zawiodłem się ogromnie bo liczyłem po prostu na dobry film, nie wybitny, dobry film. Niestety bardzo dużo rzeczy nie zagrało a prostymi sposobami można było te ułomności wieku ominąć. Film zrobiony na zasadzie posiedzenia zarządu Netfilxa gdzie pada nazwisko głośnego reżysera  i jego nowego filmu celem ratowania coraz niższego poziomu ich produkcji. Reżyser z nazwiskiem jest, gwiazdy są, kupa szmalu jest i brak efektu. Przykro mi. 

  7. Parafrazując klasyka to moja opinia będzie biegunowo odległa od przedmówcy. Za To co zrobili z ikonami kina gangsterskiego powinno się karać kolonią karną. Al Pacino, Pesci i De Niro starają się jak mogą ale nic z tego dobrego nie wychodzi. Historia mdła i nudna. Sam jestem zaskoczony bo myślałem, że nadejdzie moment kiedy wszystko wystrzeli i będzie pędzić prosto do wykolejenia. Tu nie ma emocji w tym filmie. Niby nawiązania do ówczesnych realiów politycznych ale tak kiepsko to poprowadzone, że aż ni wierzę. 

    Gość od efektów odmładzania do natychmiastowego zwolnienia, amatorzy z deepfake to profesorzy przy tym dziadostwie. De Niro niby lat 40 ale rusza się jak dziadek, kopie jak dziadek, laskę do motelu prowadzi jak wnuczkę. Niewiarygodne to wszystko. Było z nich zrobić starych gangsterów na pseudoemeryturze, dodać kilku młodszych  na posyłki i podlać dobrą historią i sukces murowany.Nikt nie musiałby udawać młodzieniaszka na siłę. 
    Jeśli ktoś wychował się na kiepskich filmach z De Niro o tym jak gra teścia, podstarzałego aplikanta czy innego słabego człowieka film może się jako tako spodobać. Ale po Ojcu Chrzestnym, Chłopcach z ferajny czy innych dobrych filmach dla mnie to profanacja tych świetnych aktorów.
    Typowy Netflixowy film. I to nie jest komplement.

    • Plusik 2
    • Dzięki 1
  8.  Bo trzeba pamiętać o tym, że gra po ponownym uruchomieniu ze stanu „stand by” nie łączy się automatycznie z serwerami i po prostu na mapie jest to co było od ostatniego zakończenia połączenia. A jak się gra nie zwracając na to uwagi ileś tam godzin to i postępów  brak. Poza tym bez podłączenia obszaru do sieci nie zobaczymy wytworów innych. 
    Mi tam machnęli autostradę, tyrolki gdzie popadnie o porzuconych motocyklach w różnych miejscach nie wspomnę. 

  9. 2 godziny temu, YETI napisał:

    Jak jechałeś na motorze? Wiesz, że tam jest dopalacz pod L3? Ja przejeżdżałem już niejednokrotnie. Nie można tylko zahaczyć o jakiś kamień.

    Kolego jak przejeżdżałeś to wyłącznie obok tych wynurzonych bo jak palniesz centralkę lub w pępowinę to motorek wyłącza się, bateryjki siadają i kaput. Miałeś fart lub grasz na czitach :D

  10. Jeśli jedziesz główną linię fabularną i olejesz dodatkowe akcje typu "dostarcz pizzę" to gra nie powinna znużyć bo dostarczanie jest tylko w ilości niezbędnej i tylko pretekstem do poznawania kolejnych zawiłości fabuły. Podziwiam wszystkich tych którzy robią te misje poboczne. Nie ma obowiązku ich robić, można to odłożyć po zakończeniu głównej linii fabularnej. To też nie jest jaki nudny walking sim z punktu A i B. Przy takiej architekturze terenu bardzo rzadko zdarza się by droga powrotna odbywała się tą samą ścieżką. 

    Też byłem sceptyczny co do pomysłów Kojimy a i recenzje gry nie pomogły, są jakieś pobieżne, nie przedstawiają większości motywów i potraktowane są tak jakby były pisane przez ludzi co grali przez pierwsze kilka godzin i stwierdzili, że już im starczy i wszystko mają za sobą. 

    Odnosząc się do świata filmu to na pewno nie jest Michael Bay a raczej David Lynch.

  11. 12 minut temu, Pupcio napisał:

    No myślę że jest to poziom kolesi którzy piszą że ds to gra dla koneserów i jak się komuś nie spodoba to jest zwykłą c00rwą bez gustu :)

    Twój dialekt na poziomie mistrza ortalionu rozbawia mnie. O koneserach pisali przede wszystkim  recenzenci a tu nie spotkałem się. Może lepiej zagraj a nóż wbijesz się na wyższy poziom.

  12. Widzę ze jest tu kilku „dojrzałych” gości co nie mogą przeboleć, że gra może się komuś podobać. No ale przecież na YouTube gra wygląda kiepsko...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...