blantman
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez blantman
-
Ja grając na słuchawkach w nocy prawie zawału nie dostałem. Najbardziej zrył mi psyche moment . Ta gra to jedno z najlepszych doświadczeń growych na tej generacji ale ponownie nie przejdę jej nigdy :D Końcówka mnie wymęczyła za bardzo. Nie dlatego że była zła ale zbyt stresogenna. Sam za horrorami nie przepadam i za łatwo się boję :) -
Bez przesady ja zrobiłem wszystkie ciekawe questy a tych dużo nie było, wszystkie lojalki i sojusznicze misje oraz 100 % na każdej planecie. . Nie widziałem sensu robić podrzędnych fed exów bo nic nie wnoszą do fabuły i nie dają niczego na zakończenie (nie zmieniają fabuły). Dla mnie wszystkie te fedexy i questy poleć z planety a na planete b aby pogadać z x (dialog nudny i bez sensu) potem poleć na planete c aby wrócić po sekundzie na a. Samego questu 2 minuty a loadingów 10 minut :D Szanujmy siebie i swój czas. Mi się gra podobała ale właśnie dlatego że dużo tego ścierwa było opcjonalne i nie byliśmy do tego zmuszani fabularnie. To nie mass effect 3 gdzie trzeba było w multi grać nawet jak nam się nie podobało aby mieć lepsze zakończenie. Wszystko nudne i multi jest opcjonalne.
-
No mass effect to ewidentnie gra którą trzeba było ogrywać w okolicy premiery. Wtedy wszystko w niej robiło. Jakiś czas temu wróciłem i drewno mnie odrzuciło :D Fabularnie nadal bardzo fajna ale reszta tragedia. Pamiętam pierwsze filmiki reklamujące mass effect (wtedy konsolowy ex na x360) i po tych filmikach jak shepard przesłuchiwał obcego (jego mimika) kupiłem x360 . Rok przed premierą gry na która czekałem kupiłem konsole pod nią. Raz mi się to zdarzyło i było to dzięki magii bioware (wtedy na szczycie twórców rpg zachodniego). Wszystkie ich gry były wtedy magiczne no ale to było zanim ea zrobiło swoje porządki.
-
ja nie hejtuje ja ją już po prostu kiedyś skończyłem. Skipować nie będę dlc bo podobno fajna historia. A w podstawce to była sztampa. Głównych scenek i tak nie przewijam z powodu ravena ale poboczne questy to wszystkie nudne może poza gazim. Przynieś, wynieś i pozamiataj w 3/4 questów w dodatku bez ciekawego twistu. Wiecie ja lubię fabułę w grach i potrafię docenić ciekawe questy (wiedźmin), bardzo ciekawą narracje z czytaniem wszystkiego (alien czy dishonored), fajnych bohaterów i relacje między nimi (persona) czy po protu interesujące filmiki (yakuza i niektóre gry od telltale). W dying light fabuła jest dodatkiem do głównego dania. Wolę grę z świetną mechaniką która i po 30 h się nie nudzi od gry z interesującą fabułą ale (pipi)ową resztą jak Horizon Zero Dawn. Także nie narzekam a chwalę grę :)
-
Zapomniałem już jak fajna potrafi być ta gra w coopie. Dzisiaj 2,5 h zleciało szybciutko a i gra się łatwiej we dwóch. Jak jeden zginie to drugi zawsze dokończy zadanie. Świetna odskocznia od innych gier nastawionych na fabułę. Tutaj skipuje większość scenek bo to parkour i rozwałka jest kwintesencją rozgrywki.
-
nie wyobrażam sobie głosów angielskich w tej grze. W personie 5 przez chwilę grałem po angielsku ale ann doprowadziła mnie do takiej frustracji że musiałem zmienić na japoński :D No angielski dubbing w japońskich grach nie wychodzi zbyt dobrze poza dark souls (ale tam to mało dialogów jest)
-
lecące klatki to jeszcze nic. Najgorsze to są crashe i loadingi wybijające z serialu. W Batmanie czasem coś robiłem i nagle scena następna ładowała się dłuższą chwilę (czasem i minutę). Ja nie wiem czemu nadal technicznie nie potrafią tych swoich seriali ogarnąć. Batmana ogrywałem "na premierę" i nigdy więcej. Dania od Telltale lepiej smakują na raz cały sezon z patchami
-
ja czekam na cały sezon pewnie wychodzić to będzie do końca roku a i przecena wpadnie już w połowie sezonu 50 % :P
-
krupek sunseta ograj :D
-
Jak temat odkopujecie to szybko napisze że z ravenem dzisiaj startujemy z coopem. Będziemy powoli sobie pewnie ze 2 miesiące kampanie (i dlc) robić. Jak ktoś będzie chciał dołączyć na 3 dawajcie znać. Oczywiście wersja na xbox one.
13 powodów ostatnie 4 odcinki to niezły rollercoaster . Rzadko udaje mi się z żoną jakiś serial tak szybko łyknąć. W 18 dni cały sezon. Obok nowego sezony Grace and Frankie najlepsze co dał nam netflix w tym roku. Naprawdę podobała mi się gra tych młodych aktorów. Wkurzała jedynie hanna ale to chyba tak specjalnie. Nie wiem jak wy ale Taka drama queen że ja (pipi)e. .
Polecam ograc syberie 1 i 2 . Chodzą za psie pieniądze i pójdą nawet na lapku sprzed 15 lat. Gry nadal pięknie wyglądają i maja klimat. Ja na trójkę nie mogę się doczekać i zakup day one. Czekam tylko na recenzje jak z optymalizacja. Wybiorę albo pc albo xboxa.
ehhh problemy zdobywania trofeów jak dobrze że mnie nie dotyczą. Grasz dla przyjemności czy dla tofików? Rozumiem jeszcze rozkminę na temat trofeów aby się sprawdzić w driveclub czy resogun. Po co grać w rpg dla trofeów? Nie psujesz sobie tym fabuły i wczucia w klimat? Co do mojego wcześniejszego posta udało się wskoczyć na wyższy level jeszcze przed 29/6 bo 22/6 a i lovers miałem do 29/6 na 8 :> Skupiłem się na 2-3 linkach na początku aby ułatwić sobie walkę. Teraz pluje w brodę bo odkryłem że np taki sun daje za(pipi)isty boost kasy jak rozwiniesz linka. Polecam wszystkie na początku rozwijać bo potem może czegoś zabraknąć. Mi zabrakło kasy na pewien quest. Chyba nawet te social linki z postaciami nie uczestniczącymi bezpośrednio w walce mają fajniejsze bonusy dla mojej postaci.
Moi drodzy koledzy którzy na pewno są dalej w fabule mam pytanie. Jestem przed 7 poziomem z ryujim. Niestety od kilku tygodni co do niego podchodzę to pisze że czeka na coś. W kazdym bądź razie na mapie jak nacisne kwadrat ma up i że jest gotwy do awansu. Czy to błąd gry czy muszę na coś czekać?
Figuś tobie to starczy uncharted 4 w multi a nie wiem czy ms podoła ze zrobieniem tak dobrego multi:D
Mam pytanie do tych co skończyli (pawcio) . Bez spoilerów czy true ending wymaga wymaksowania jakiegoś social linka albo jakieś statystyki? Nie chcę grać z poradnikami, nie chcę maksować dla trofeów i chcę delektować się fabułą ale wole zobaczyć ten dobry ending zamiast złego. :D
