Skocz do zawartości

Oldboy

Użytkownicy
  • Postów

    2 179
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi opublikowane przez Oldboy

  1.  

    a teraz POWROCE DO ZACHWYTÓW :P

    - zmiana pogody i pory dnia daje ogormne efekty wizualno klimatyczne, rozgrywanie tej samej misji w roznych porach dnia daje kompletnie inne doznania, wiele razy łapalem sie na tym ze robilem cos w nocy i mysalem "o jaka nocna skradanka" a przeciez rownie dobrze moglem to robic w dzien! itp

    -

    hmmm stracilem watek, brb

     

     

    To fakt, odzwierciedlenie pogody zależne od sytuacji jakiej się znajdziemy to istny majstersztyk.Ciekaw jestem w jakim momencie warunków pogodowych przyszło Wam przemierzać na drugą stronę?

    dokładnie mówiąc przepływając na sąsiednia strone czyli Meksyk

    Moje doznania moje rozpieszczał zachód słońca

    wraz z utworem lecącym w tle

    ze szczęscia mało sie nie pos.rałem :blush:

  2. Nie rozumiem pytań typu kiedy,gdzie znajdę,w jakim momencie itp. podobnie z przeglądaniem youtube Zapytam grzecznie, po h.uj ? Psujecie przecież sobie ją tylko ! Tym bardziej w RDR m.in. na tym polega właśnie zabawa :wacko:

  3. jest przeciez tutorial :P

     

    musisz oszacować ile może być kostek na stole i obstawić jakąś liczbe, jesli np masz 4 piątki a przeciwnicy mają jeszcze po 5 kostek to jest np spora szansa że jest 5 albo 6 piątek (a napewno są 4 bo ty je masz), wtedy obstawiasz to co podejżewasz, ktoś może przebić zakład i powiedzieć ze jest wiecej, oczywiscie im wiecej tym wieksze ryzyko pomyłki , jesli ktoś zle obstawi przegrywa, jesli dobrze to przegrywa osoba która stwierdziła że to blef

    póki jest 3 graczy to jest łatwo, wystarczy obstawiać bardzo niskie wartosci, takie ktore napewno są (obczaić własne kostki), wtedy pozostali dwaj zwykle przebiją i sprawdzą, i wtedy zawsze jeden z nich przegra i straci kostke, w ten sposob szybko ktorys sie wypstryka, gdy grasz juz 1 na 1 to niestety jest trudniej i latwo można przegrać pare kostek, ale przy racjonalnym obstawianiu można wygrać, zwlaszcza jesli rpzeciwnik stracil pare kostek zanim jeszcze 3 odpadł, wtedy ty masz 5 a on np 3-4 wiec masz przewage

     

    ta gra polega na szacowaniu ile może buyc kostek na stole, jesli dobrze oszacujesz (oczywiscie można walić w ciemno, ale lepiej troche myśleć, np jesli nie masz żadnej jedynki a przeciwnik ma 2 kostki to absolutnie nie ma sensu krzyczec że są 3 jedynki bo nie może być xD, oczywscie przeciwnik może przebić to i wtedy ty krzyczysz "blef" ale raczej nie przebije tylko sprawdzi i stracisz kostke)

     

     

    trzeba pamietac ze przeciwnik czasem blefuje na maksa, np mowi 2 jedynki , i to nie dlatego że je ma , albo że ma jedną, może nie mieć żadnej, wiec być czujnym, i np jesli ty masz 2 jedynki to nie krzycz odrazu 4, bo mimo ze przeciwnik mowil ze sa 2 wcale nie musial miec na mysli swoich tylko ściemniał :P

     

    samemu też mozna podawac specjalnie zle ilosci (takich ktorych nie mamy) zeby zmylic przeciwnika, ale osobiscie tego nie stosuje bo on zwykle sprawdza ;p

     

    jeszcze jedno, przy normalnym obstawieniu musi byc conajmniej tyle kostek, np conajmniej 3 czwórki, ale jesli jest 4, 5, 6,7 ipt to obstawiający nadal wygrywa, a ten kto sugerowal blef przegrywa

    jednak jest wyjątek - mozna powiedziec "spot on" i wtedy zgadujesz że jest podana dokładna liczba , wtedy nie moze byc ani za malo ani za dużo, co oczywiscie trudniej trafić, ale jesli sie dobrze trafi to obaj przeciwnicy tracą po kostce wiec podwójna korzyść ale ryzyko spore, malo jest sytuacji gdzie można miec wmiare sporą pewność że jest "spot on" czyli konkretna liczba , i to raczej tylko wtedy gdy juz jest malo kostek na stole

     

     

     

     

    Arigato Yano :hi:

  4. Kolejny patent.

    Do każdego od tak z grzeczności można się kłaniać wciskając B na padzie.Będąc przy ognisku z przyjacielskim druhem który zaprosił mnie abym się ogrzał podczas nocnego koczowania.Amigo podkładał do ogniska i ogrzewał sobie ręce( pod względem różnorodności animacji i wykonywania gestów nie ma sobie równych :wub: ) usiadłem za pomocą Y i zacząłem wciskać wspomniany przycisk B ubaw miałem co nie miara i to w jakim stopniu zaawansowanym bohater zna meksykański :D

  5. Podnosi czasem tez adrenaline...

    Dopadłem pięknego czarnego wierzchowca, pełnokrwisty rasowy rumak do którego wykonałem aż 4 podejścia.Za każdym razem się wyrywał, tyle miał siły i wigoru, przez to jeszcze bardziej chciałem jego pojmać.Agresywność odbierała nam energie.Spojrzałem jemu w oczy, wyczuł że tak łatwo się nie poddam.Ten moment obudził we mnie dziwne zaklęcia.Ze Spokojem i harmonią poddał się oddając w moje ręce tak to zaklinacz koni obudził się teraz we mnie.Pełen dumy i podziwu jak piękny okaz udało sie do mnie przywiązać i odjeżdżając na spoczynek napotkałem pewnego przyjacielskiego gościa. Podchodząc, w dobrych zapewne stosunkach, okazał się nie tym kim mógłbym przypuszczać. Strącił mnie perfidnym uściskiem, wskoczył na zdobycz odbierając to co było dla mnie najlepsze.Oddalając się nie byłem wstanie opanować nerwów i zrobić cokolwiek, trzymając lasso w reku zacisnąłem zęby, po czym nacisnąłem power w Xboxie :)

  6. Ja gram od piątku, mam ponad 10 h na liczniku, a misji głownych zrobiłem koło 15, reszte czasu spędziłem na zwiedzaniu, robieniu side questów i wyłapywaniu smaczków.Wiele rzeczy usprawniono względem GTA4 (checkpointy w misjach, cover system)....

     

    Mam podobnie i nie chce jej kończyć.Usprawniono cover system i to znacznie, czuć masę i siłę naszego bohatera nie tak jak to było w GTA4 i co ważne jest płynny podczas przemieszczania i nie zacina się.

  7. "3:10 do Yumy" dwie początkowe akcje film ogólnie słaby nie dobrnąłem nawet do końca.Natomiast kusi mnie "Aż poleje sie krew" niby odkryć można wiele inspiracji tym filmem, szczególnie przyjazny jest klimat.No i na półce aż prosi się "Siedmiu wspaniałych" widocznie niedługo będe i tym ósmym ;) jeszcze nie widziałem ale przeglądając tylko kadry z filmu odnalazłem wiele wątków, miejscówek w które można w RDR odkryć.

  8. Po krótkiej sesji czyt. całodziennej ok. 9 h tym razem jestem po to aby jednak posłodzić.

    Rewelacyjne smaczki .... warunków atmosferycznych,wschodów i zachodów słońca, wiernie odzwierciedlony rewelacyjnie wygląd koni i te mięśnie podczas galopu bardziej widoczne u lepszej i zarazem szybszej rasy. Po prostu masakra ! Oświetlenie w pomieszczeniach padające przez różne szczeliny okna itp można tak bez końca jest ich co nie miara i tak upatrzyłem sobie powiewającą flagę na wietrze (Euphoria :wub: ) odzwierciedlanie i to jak się zachowuje, bezcenne.Każdego dnia powiewa w inną stronę zdarzają się też dni bezwietrzne wtedy nawet ani nie drgnie, dalej zmiennych pór dnia i ich długość.Wspomnę tylko że wizualnie rozpieszcza jest ostro, wyraźnie i pięknie.

    RDR to istny symulator "westernowego życia" i to chol@ernie dobrego. Z każdą kolejną czynnością robi się coraz ciekawiej ja już wsiąkłem po uszy a co będzie gdy odpalę multi...? :shout:

  9. "Gdy odpalamy nową grę, mamy nadzieję na chwilę dobrej zabawy. I rzeczywiście, jeśli mamy szczęście, odkładamy pada dopiero po paru godzinach, zdziwieni, że minęło tyle czasu. Czasami jednak po prostu gra nudzi. Jeśli w tym momencie wstaniemy od ekranu, być może nigdy już nie wrócimy do danego tytułu. Producenci doskonale zdają sobie z tego sprawę. Niewiele pewnie myli się Peter Molyneux, mówiąc, że na zdobycie uwagi gracza gra ma kwadrans"

     

    ~ zródło poly

     

    Szczerze mówiąc coś w tym jest.Widocznie RDR wymaga większej i dłuższej uwagi a tym bardziej wiary która czyni cuda ;)

  10. Ponad dwu godzinny czas spędzony z RDR trochę rozczarował i nie dostarczył pokładanych w nim nadziei na dobrą sprawę nic nie powoduje przyspieszenia rytmu serca ani od strony dźwiękowej czy też wizualnej mała uwagę zwrócił tylko light sourcing w czasie nocnych wojaży i to tyle.Do reszty muszę sie jednak chyba przyzwyczaić,obecny brak przyzwyczajeń do nowszych technologi jednak trochę mnie męczy przyp. GTA :P

    Oprócz tego mam zastrzeżenia co do poziomu trudności podkręcając wszelkie ustawienia auto na manual wydaje się dość banalna i nie stanowi większego wyzwania podobnie jest z przestojami w akcji czasami skupiając sie na przeszukiwaniu zwłok licząc na zacny ekwipunek odrywa mnie od wymiany ognia, można i po całym zajściu ale nie zawsze zbiega się to w jednym miejscu jak na razie zero plusów i jedyne co mnie stawia w przekonaniu do sprawdzenia co będzie dalej to wysokie oceny w serwisach. :unsure: GUN zdecydowanie szybciej mnie wkręcił.

  11. Dokładam się do wyżej wymienionego postu.Recki odstawiam skupiając tylko i wyłącznie na ocenach zresztą wraz z pierwsza oceną ignoruje każde najświeższe info wystarczy że pierwszy jaki pojawił sie trailer wystarczająco mnie przekonał do tego co w RDR doświadczę :bye2:

  12. Eurogamer jako jedyni wer. na PS3 jak na razie wystawili najniższa ocenę 8/10 stwierdzając jeden boski fakt jako nieliczni, który wywołał kolejny ślinotok i hype przed burzliwym gorącym dzikim weekendem :yahoo:

     

    "Pomimo pokusy do zmiany rumaków (różne maści oferują inne poziomy posłuszeństwa, szybkości i wytrzymałości) są korzyści z wybrania ulubieńca. Budowana z czasem zażyłość zaowocuje bonusami do wytrzymałości, pozwalając galopować dłużej zanim zwierzę się zmęczy. Przy wspólnym przemierzaniu kolejnych mil przez wzgórza, kaniony i strumienie zacznie tworzyć się więź. Ten związek pomiędzy protagonistą, a jego środkiem transportu, który pojawia się w wielkich westernach jest niewątpliwie jednym z największych sukcesów Red Dead Redemption"...

     

    Kolejny serwisant dokłada swoje dziesięć groszy tym razem Gameplanet z oceną ? ... a jakżeby inaczej ? 10/10 :)

     

    RDR Gamerankings X360

  13. Eurogamer jako jedyni jak na razie wystawili najniższa ocenę 8/10 stwierdzając jeden boski fakt jako nieliczni, który wywołał kolejny ślinotok i hype przed burzliwym gorącym dzikim weekendem :yahoo:

     

    "Pomimo pokusy do zmiany rumaków (różne maści oferują inne poziomy posłuszeństwa, szybkości i wytrzymałości) są korzyści z wybrania ulubieńca. Budowana z czasem zażyłość zaowocuje bonusami do wytrzymałości, pozwalając galopować dłużej zanim zwierzę się zmęczy. Przy wspólnym przemierzaniu kolejnych mil przez wzgórza, kaniony i strumienie zacznie tworzyć się więź. Ten związek pomiędzy protagonistą, a jego środkiem transportu, który pojawia się w wielkich westernach jest niewątpliwie jednym z największych sukcesów Red Dead Redemption"

  14. Tak myśle że skoro Game Informer ocenia Mario Galaxy 2 na 92.5O a RDR dostaję od nich 97.50 to moje obawy co do preordera są coraz mniejsze 8)

    porownywanie RDR i mario galaxy wydaje mi sie tak dziwne jak porównanie betoniarki z arbuzem :P

     

    dla mnie rdr pewnie bedzie mialo conajmniej 9/10 , a mario galaxy niezaleznie jakie "super" by nie bylo to nawet kijem tego nie tknę, to zupelnie inny "elektorat

     

    No i dobrze się Tobie zdaje tylko nie pojmujesz istoty tego co chciałem tym wyrazić czyli jednym wątkiem, który łączy całość czyt. Game informer i ost. ich oceny a i skoro MG nie tknąłbyś palcem to nawet nie chce mi sie tłumaczyć skąd się takie wzięło moje przyrównanie i choć byś chciał to i tak tego pojmiesz, oczywiście nie obrażając :bye:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...