Red Fred Redemption 2
Duży plus za otwarty świat,realizm,interakcje,ekosystem, zmienne warunki pogodowe czy wspaniałą grę świateł to wszystko nokautuje ale efekt WOW, nie trwał wiecznie.....
Z każdym dniem, godziną się ulatniał i tak od trzeciego rozdziału cały czar pryska a gra zwyczajnie zaczyna być nudna. W połowie epilogu modliłem się o koniec, gdzie nawet na miesiąc odstawiłem na półkę.
Symulacja już tak nie robi jak rewelacyjny ekosystem, zwyczajnie wkrada się rutyna, bazująca na wspaniale skomplikowanej kombinacji wyciskania X czy trigera w wymaganych sytuacjach. Z każdą godziną rozgrywka dobijała mnie coraz bardziej, żenujące mycie prawej lub lewej nogi, wbijanie gwoździ, układania sztachet czy o nudnej jeździe konnej nie wspomnę. Idąc tym torem posłużę się przykładem Breath od the Wild i pojawiajacego się paska energi podczas wspinaczki, który powodował mały zastrzyk emocji...
Rockstar?! Czy naprawdę nie stać Was na więcej ???
Zabrakło odrobinę geniuszu, mam wrażenie że od lat z całą mechaniką Rockstar stoi w miejscu i jakoś specjalnie nie ma na to pomysłu. Trochę czarno widzę od tej strony przyszłość GTA6...ale to zupełnie inna bajka.
Kolejny minus za ukłon w stronę casuali, gdzie wyzwanie praktycznie jest zerowe, nawet po standardowym wyłączeniu autoaim w trakcie pojedynków strzelanie nadal bez większej satysfakcji .
Zdecydowanie za mało tutaj gry w grze.Rockstar stawiając na realizm pogubił się w zamiarach od tego co sprawia przyjemność a co staję się zwyczajną udręką i wyszła z tego pseudo imitacja... simsów? ;D
Muzyka niższych lotów, zabrakło tego czegoś co posiadała niezaprzeczalnie jedynka, pomimo że nadal odpowiedzialny jest Wood Jackson to jednak duet z Bill Elm zgrywał się idealnie.W jedynce włosy jeżyły się na plerach kiedy pojawiał się słynny Meksyk czy też takie utwory co do dziś mają pompe.
Cała historyjka średnich lotów bez większych wyśrubowanych twistów i dość przewidywalna głównie przez wyniosłość "wodza". Jedynkę uwielbiam i ukończyłem na 100% wraz z dodatkami i długo namiętnie męczyłem multi.Za to w RDR2 największym jak dla mnie wyzwaniem było ją po prostu skończyć 8/10