-
Postów
115 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez szymen
-
-
-
-
Ale, że co? Że ci co piracą to kradną a ci co nie piracą to nie kradną? Litości ... jeden zapłacił za prawo posiadania rzeczy (posiadaczowi praw) a drugi nie zapłacił za prawo do posiadania danej rzeczy i to są idiotyczne sytuacje??? :o
Chodzi mi raczej o to, że ludzie jadący na używkach przy wyzywaniu piratów stosują - śmieszne w kontekście sytuacji - argumenty typu: "ja daje zarobić producentom" " ja mam wkład w rozwój rynku" "mój egzemplarz się liczy". Fakt działają zgodnie z prawem i mają czyste sumienie, ale ich ignorancja momentami jest denerwująca.
-
Pograłem dwa dni i powiem wam, że jedyne czego żałuję to fakt, że nie kupiłem tej gry wcześniej. Swego czasu grałem okazjonalnie na pc z botami w pierwszego Unreala, ale dopiero teraz po wszystkich wojennych pseudo-shooterach jestem w stanie docenić genialność mulitiplayera w tej grze.
Heh, czyli analogiczna sytuacja, jak z Quake 3 i CoD 2. U nas ludzie podzielili się na dwa obozy, jedni naparzali w CoDa, a jak się później okazało tylko ja z kumplem w starego dobrego Kwaka 3. Teraz jest tak samo, ludzie wolą te pseudo shootery aby pokazać że są suuuper pro i takie tam, a w Quaku czy Unrealu zginęli by od razu. Wyszła by ich profesjonalność i skill :tongue: Zdecydowanie wole takie właśnie arcade'owe jechanie po bandzie, gdzie potrzebny jest refleks i kosmiczny manual, a nie jakieś pseudo "taktyczne" itp. multi. Niestety, takich osób jest coraz mniej.
-
Capisi już wcześniej, tylko po co piszesz
skoro pisałem, że wiem, iż jest to zgodne z prawem itp. ale niekoniecznie fair, przynajmniej wg mnie.Przecież nabywca na rynku pierwotnym kupując grę, nabywa także prawa autorskie do tej kopii, w pewnym zakresie oczywiście. W skład prawa do dysponowania rzeczą jest możliwość zbycia na rynku wtórnym, bo autor/prawo mu na to pozwala. Sprzedaje wartość intelektualną za którą już zapłacił, autor dostał już swoje wynagrodzenie i autor nic do niej w przypadku ponownego zbycia nie ma.Idąc za Twoim przykładem, pewnie, że nie interesuje twórcy co stanie się z tymi kawałkami bo dostał za nie kasę, tylko że w większości przypadków to co się z nimi dzieje wpływa na późniejszą sprzedaż innych sztuk. Po prostu ludzie kupują używki, fakt, tańsze, ale nawet wtedy gdy nówka nie jest znowu aż tak o wiele droższa. Fakt, ceny nowych egzemplarzy są raczej zaporowe, ale skoro ktoś czekał tyle czasu na używkę to nie zaszkodzi mu poczekać na zbicie cen w sklepach.
Problemu by nie było, tyle że to wszystko doprowadza do idiotycznych sytuacji, gdzie ludzie jadący na używkach wyzywają piratów powołując się na takie właśnie argumenty (czyli przywołane w powyższej dyskusji, nie chce mi się powtarzać :wink: )
-
Ok, czuję sie przekonany Całkiem sensownie to powiedziałeś, także moje wątpliwości (przynajmniej chwilowo:P) zostały rozwiane. Dziękuje bardzo za odpowiedzi.
-
Tylko mnie interesuje właśnie, że co z tego, że:
skoro w sumie i tak sprowadza się w sumie do jednego.Handel używanymi grami jest legalny. Piracenie nie. Ot, i wystarczy.Te pieniądze co płacisz za używki to często wracają do obiegu w ten sposób, że ten co odsprzedał grę często te pieniądze dokłada do zakupu nowych gier, więc pośrednio jednak przyczyniasz się do zwiększenia sprzedaży nowych gier.Pewnie, są sytuacje, ale nie ma co się oszukiwać, nie zawsze się tak dzieje.
Nie widzisz różnicy w zapłaceniu za coś a wejściem w posiadanie bez zapłacenia za daną rzecz?A tak poważnie - przeczytaj ustawę o prawie autorskim, dowiesz się co możesz robić z kopią i gdzie kończą się prawa autorskie twórcy.
Tak, mniej wiecej znam zaplecze prawne itp. ale dla mnie to i tak jest sztuczne dorabianie szczytnej ideologii do procederu, który też nie jest całkiem fair, mimo, że dopuszczalny prawnie. Taka zmiana nazwy, aby ludzie się lepiej czuli i mieli poczucie spełnionego obowiązku, czyli oryginał kupiony - misja spełniona. Co z tego, że bogacą sie na tym głównie osoby trzecie.
-
-
-
Może mi ktoś powiedzieć, bo od dłuższego czasu się zastanawiam, jaka jest niby różnica w piraceniu a kupowaniu używek? Przecież i to, i to nie daje zysku producentom i dystrybutorom, nie wlicza się także w ilość sprzedanych egzemplarzy. Jedyna różnica jak dla mnie to oszukiwanie sumienia, że jednak kupiło się oryginał, co z tego, że to i tak g**no się liczy. Jedyny zysk mają z tego ci, którzy sprzedają używki. Im i tylko im zwraca się kasa, a kupujący na rynku wtórnym ma czyste sumienie, co z tego, że w sumie nic to się nie różni od piracenia. Nie wiem, tak jest w moim odczuciu, może ktoś mnie z ewentualnego błędu wyprowadzi :wink:
-
-
Kawałki serc są poukrywane w "skrzynkach", a także jako nagroda w ukrytych starciach do których portale musisz znaleźć, a także chyba czasami do kupienia w sklepiku. Aby wydłużyć pasek musisz zebrać 4 kawałki.
Bronie dostajesz po zebraniu całej płyty lub wszystkich jej kawałków i późniejszym odwiedzeniu sklepu. Miecz jest bodajże za pierwszą, którą dostajesz po bossie.
-
-
Ludzie, nie generalizujcie, że użytkownicy konsol to idioci bo nie konfigurują sobie gier. Co z tego, że PCtowcy się w to bawią, skoro tak naprawde większość (czyli dzici neo i młodzież, a takie grupy właśnie najczęściej sie wypowiadają) swoje obcowanie z kompem sprowadza do grania. Konsolowcy przynajmniej wiedzą, że konsole slużą do odpalania gier, a komp do pracy.
Ja, konsolowiec. Gram na x360, ok, ale i tak mam kompa (niech będzie, Maca, ale dlatego, że lepiej się na nim pracuje:P), na którym bawię się w Photoshopie, montuję filmy i mnóstwo innych rzeczy. Czy tak ma wyglądać niby ta ujemność i leniwość konsolowców? Za to większość PCtowców jakich znam swój komputer wykorzystuje wyłącznie do grania, a najbardziej zaawansowany program jaki posiadają to klient torrentów. Tak naprawdę ci prawdziwi użytkownicy komputerów nie biorą udziału w dyskusjach tylko się śmieją z ludzkiej głupoty (bez oceniania powyższych mówców:P)
Trzeba to wszystko rozgraniczyć a nie popadać w skrajności typu konsolowiec=idiota PCtowiec=dziecko neo.
-
Czyżby onet usunął artykuł o jednorazowym padzie? Ciekawe dlaczego...
-
Może nie do końca na temat, no ale skoro już jesteśmy w temacie onetowym... :wink:
http://gry.onet.pl/2092512,,Krotka_zywotno%C5%9B%C4%87_kontrolera_do_PS3,wiadomosc.html
dajcie link bezpośrednio do przeglądarki, bo na forum jest rozdzielony.
-
W New-U station? Jakim cudem ja tego nie zauważyłem? Można to robić kiedy się chce i ile razy się chce?
edit
Tia, wsadzili takie małe okienko to nie dziwota, że znaleźć nie można:P
Ee, tylko jakaś śmieszna kwota za respec, nic więcej.
-
Mam dwa pytania:
1. Czy w grze jest możliwość cofnięcia przydzielonych skill pointsów i rozdyspnowania ich ponownie?
2. Wyekwipowałem sobie modyfikator klasy, który dodaje mi 2 pkt. do skilla, ale nie ma róznicy, nadal wyświetla mi sie ta sama liczba (1) WTF? Jest jakaś różnica?
-
Wiem ile zajmuje po zainstalowaniu bo sam mam zgrane na dysk coby mi nie buczało podczas grania. Po prostu wydaje mi sie, że w tym przypadku rozmiar na płycie i rozmiar na dysku jest inny, aczkolwiek mogę się mylić. Jak bedę mieć okazje to sprawdze z tej ciekawości.
-
Scorp1on - specjalnie dla Ciebie bym sparawdził ile zajmuje po wypaleniu, ale mi sie aktualnie nie chce:P Jakos mi się wierzyc nie chce, żeby to ważylo 3,3 gb tylko.
-
ISO Borderlands waży coś ponad 6gb, nie pytajcie skąd wiem:P
-
-
-
Bayonetta
w Xbox 360
Opublikowano
O, zapewniam Cie, ostatnia walka jest w zupełnie innym miejscu, i z kimś zupełnie innym :wink: