Skocz do zawartości

szymen

Użytkownicy
  • Postów

    115
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez szymen

  1. Lol na niezłego buga trafiłem. W zadaniu, w którym miałem zejść do piwnic starego portu w stolicy krainy elfów (I akt) po zejściu do tychże podziemi wita mnie czarna plansza, nie ma nic, oprócz paska życia sojusznika i HUDu. Hurrrrra:/ Nie mogę się poruszać, ale mogę się przeteleportować. Po ponownych wejściach to samo...

  2. Witam. Co mam zrobić w drugiej (nie licząc prologu) lokacji (tej w dżungli jakby)?? Jestem przy posągu Shiwy, opuściłem obie jej ręce, wsadziłem w nie coś tam i co dalej?? Są do ustawienia jakieś posągi z "lustrami", ale nie wiem co to daje. Podejrzewam, że powinienem wsadzić coś w kryształ w jej głowie, ale nigdzie czegoś takiego nie ma. Co mam zrobić??

  3. kogo to obchodzi? Zrozum ze kazdy chce zarobic...

     

    Zrozumiałem to daaaaaaawno temu...

    Wiem,że za wcześnie na tego typu wnioski, ale ta gra dla mnie od początku jest spalona a szanowne R* mam w du.pie, bo to co wyprawiają z tą zasłużoną serią to zwyczajne kure.wstwo. Wiem, że każdy chce zarobić, ale dążyć do tego w tak perfidny i pozbawiony wszelkich zasad dobrego smaku sposób to łagodnie mówiąc przegięcie... Tyle

  4. Dla kasy, bo niby po co??

     

    Wszystko robią dla kasy, bo po co przejmować się serią, klimatem, fanami i tym podobnymi "duperelami"??

    Developer myśli sobie tak: W tym momencie na topie są strzelanki, git, ale jeśli dodać do tego zasłużoną serię jako szyld?? Ojojoj... kapucha lać się będzie z nieba. Czad!! Ale zaraz zaraz... Przecież my jesteśmy ROCKSTAR!!! Kasy do końca życia nam starczy!! Hura!! KASA! KASA! KASA! Więcej kasy!

    I tacy osobnicy mają cię, drogi graczu w (pipi)e, ważne, że tłum to kupi w ciemno, a później się walnie jakąś gadkę i mnóstwo "klimatycznych" (wg zapewnień) DLC...

    I wszyscy (ej, a ja??!!) są szczęśliwi... Życie po prostu...

  5. Mam tylko nadzieję, że takich wstawek hmmm. "urozmaicających" będzie jak najmniej, choć to tylko moje zdanie. Nie wiem jak wam, ale mi znudziło się już strzelanie do wszystkiego co się rusza, a taki model rozgrywki przedstawia większość dzisiejszych gier. Nawet nie chce się ludziom wysilić, tylko non stop jazda na te strzelanie i potworki, choćby Dead Space. Nie mówię, że to zła gra, ale myk i budowanie klimatu polegało w niej na tym, że otacza nas mnóstwo potworów (tak wiem, efekt zaszczucia), i tak zaczyna być ze wszystkim, nie szuka się strachu i budowania klimatu w chwytach psychologicznych, tudzież innych, ambitniejszych źródłach, tylko na tym, że zaraz wyskoczy potworek z ciemności -ojejej-przecież ja się tego nie spodziewałem-i co teraz?-to było takie straszne- :/ tia... stare jak świat, ale wciąż niby skuteczne, ale mnie już to nie jara... I dlaczego w Alanie muszą być w ogóle jakieś potwory, znaczy się w tak "dosłownej" formie?? Przecież najbardziej boimy się tego, czego nie widzimy, a jak tu się bać, gdy mamy pod ręką broń a przed nami wyskakują wesoło potworki?? Moim zdaniem nie tędy droga.

    I tak poza tematem(ale jednak odnoszący się trochę): w moim życiu bałem się dzięki różnorakim mediom (gry, filmy, książki itp.) tylko jeden raz... I była to końówka "REC-a". Nigdy więcej nic mnie nie przeraziło (w tych mediach oczywiście). Albo to ja się niczego nie boję (raczej wątpię) albo to świadczy jak wszystko to słabe i oklepane (MOIM zdaniem i w MOIM przypadku). No sory, ale jak widzę te wszystkie "horrory" (za przeproszeniem), to nie wiem czy śmiać się, czy płakać. No bo niby jak mam się bać tego, że potwór/szaleniec (kolejni...) zabijają w możliwie jak najkrwawszy sposób (kolejnych...) nastolatków?? To może najwyżej wywołać obrzydzenie, tudzież śmiech widząc "kunszt" niezwykle "strasznych" scen... Wiem, że bywają też wyjątki (niektóre horrory azjatyckie na przykład) ale to nie zmienia faktu, że większość "tworów" to po prostu najzwyklejsze (pipi), a taki stan będzie tylko postępował, no bo w końcu się sprzedaje, to czemu nie?? Eh.....

  6. Boję się o Alana właśnie z tego powodu, że zapowiada się na strzelankę. Liczyłem raczej na brak, tudzież bardzo mało elementów strzelanek, ale po tym co zostało do tej pory zaprezentowane to nic, tylko strzelać i strzelać. Co prawda takie elementy nie oznaczają, że gra straci klimat (a o to właśnie się boję), ale przynajmniej w moim wypadku utrudni zanurzenie się w grę i poczucie tej podobno genialnej atmosfery. Jestem/byłem bardziej nastawiony na psychologiczne doznania, a nie kolejne zabijanie potworków, dlatego w tej chwili bardziej ciągnie mnie do Heavy Rain. Pewnie, że tam też będzie rozwałka, ale w wydaniu które jednak bardziej mi odpowiada.

    Może i są to różne gry, ale nie wiem... porównywanie ich ze sobą przychodzi mi odruchowo... w sumie nie wiem dlaczego...

  7. Chciałbym, abyś miał rację, ale do tej pory bardziej ciągnie mnie do Heavy Rain właśnie, co jest dla mnie udręką, gdyż plejaka nie mam i raczej nie będę mieć. Alan fobrze się zapowiada, ale coś mnie niepokoi i mam wrażenie, że zrobią z tego jakąś sieczkę, albo że coś (tfu!) nie wypali.

  8. A ja już widzę QTE:P: UH, AH, EH, OH, AH, OH, OH, AH, OH, EH, AH, EH itd. A rozwalanie bossa: OOOOOOOOOOOOOH!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    A na końcu rank: You're amazing :P

  9. Poezja to za mało powiedziane, ta gra jest boska (a raczej tak się prezentuje, ale i tak w nią wierzę). Kilkanaście razy obejrzałem ten trailer i bez wahania mogę stwierdzić: TO JEST ZAJE.BISTE!!!!!!!!!.

    Dziwią mnie tylko uwagi tych, co zarzucają Bayonettcie, że beznadziejny design, że płytka, że dla nastolatków, tyle że większość i tak gra w te super dojrzałe i ambitne FPSy, z głęboką fabułą i wiarygodnymi postaciami. Taaaaaaa.

    Bayonetta przynajmniej niczego nie udaje, jest przegięta i to w niej kocham (ew. pokocham).

    ps. Bayonetta jako "zakonnica" na początku mnie rozwaliła :P

  10. Od początku wiedziałem, że to będzie genialna gra, może trailer nie zachwyca w takim stopniu jakiego bym się spodziewał, ale i tak kupie na 100% Już teraz prezentuje się o niebo lepiej niż syfny DMC4

  11. Tiaaaa... Tylko że jak tylko sobie pomyślę o kolejnej "przejażdżce" tym pożal się boże "Mako" to mi się na wymioty zbiera...

    I coś mi się zdaje, że z wątków pobocznych też jakieś smaczki będą (widzę na tym polu mnóstwo możliwości)...

  12. Weźcie mnie nie wkur**ajcie :/ Przeszedłem jedynkę 3 razy 3 różnymi sposobami, tylko że wszystkie mam na jednym sejwie (nie zostawiałem sobie "finału" na innym), także dupa i będe musiał grać w wersji, jaką zaproponują mi twórcy, bo ostatni sposób, w jaki grałem to dokładne przeciwieństwo postaci jaką chciałbym kierować w dwójce (wszystkie wybory przeciwne do tych, które bym podjął wg siebie).

    Pięknie kur*wa, pięknie...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...