Skocz do zawartości

Razel

Użytkownicy
  • Postów

    97
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Razel

  1. Black Lagoon bardzo fajne, polecam każdemu animemaniakowi oraz ludziom, którzy lubią filmy Tarantino. Przynajmniej pierwszy sezon zamiata, bo ponoć drugi ssa.

    Co :blink:

    No to żeś do(pipi)ał... drugi sezon zamiata. Pierwszy jest rewelacyjny, a drugi jeszcze lepszy i ma mega pier.dolnięcie.

    Dwa odcinki z siostrzyczkami z Rumunii, to jedna z lepszych rzeczy w historii anime.

  2. Nie wiem co oglądałeś, ale może podejdzie coś z zestawu: Kaiba, Mushishi, Mononoke - w sumie pozycje raczej spokojne, ale za(pipi)iste.

    O tak tak, te trzy animki są przerewelacyjne :tak: ale największe wrażenie na mnie zrobiła Kaiba. Tak czy siak każda z tych pozycji jest unikatowa i wspaniała, ale to już kwestia gustu jak się je zhierarchizuje. Mushishi i Mononoke mają całkiem podobną tematykę jak co, ale styl wykonania to całkowicie inna bajka.

  3. Engarde - zobacz Baccano. Ja nie wytrzymałem na 3 epie, ale może Tobie się spodoba :) Choć nie wiem, czy Durarara to czasem nie jest tego kontynuacja...

    Nie jest to kontynuacja, ale robiła to ta sama ekipa i czuć na każdym kroku, że robione było przez tych samych Panów. Ogólny styl i szeroko pojęty klimat bardzo podobny. Obydwie pozycje są świetne.

  4. skończyłem Black Lagoon. 10/10. Beda jeszcze jakies sezony? Obejrzałem dwa, 24 epy.

     

    Teraz sie wezme za polecony Gungrave, bo na tanuki pisali, ze polaczenie queke'a i goodfellas O__O. Watpie co do drugiego ale brzmi intrygujaco.

    Nom, Black Lagoon jest rewelacyjny, ode mnie dostał zasłużone 10/10. Genialny opening, świetne kończenie odcinków, gdy wchodzi muza z endingu + przegenialny odcinek o siostrzyczkach z Rumunii, Revy ah Revy :blush: no i świetna akcja. Zdecydowanie najlepsze, względnie trzymające się realizmu anime akcji.

     

    Co do Gungrave - naprawdę świetna historia. Mafia, przyjaźń itp. itd. - wszystko co powinno mieć takie anime. Dla mnie mocne 9/10.

  5. Rurouni Kenshin: Jestem jakos w 1/3. Nic szczegolnego na obecne standardy, ale oglada sie dosc dobrze. Szkoda, ze seria nie poszla bardziej w strone realizmu. Niektore momenty sa delikatnie mowiac niedorzeczne... + ktos powinien dostac w pysk za pokazanie miecza Sanosuke w openingu. Myslalem, ze poleje sie krew, a Kenshin przecial (sic!) bron Zamzy! Tym samym przez kolejne odcinki nie ma zadnej akcji w stylu Berserka. Fuuuuu...

    A jednak masz avka z Cassherna ;]

    Obejrzyj sobie tą OAVkę z Kenshinem jak nie widziałeś - "Rurouni Kenshin: Meiji Kenkaku Romantan - Tsuiokuhen". Świetna fabuła, poważne, brutalne i naprawdę mocna historia. Całość to 4 OAVki po ok pół godziny.

    Rewelacyjne anime - jedno z lepszych w ogóle.

    Mi się tam Casshern Sins cholernie podobał, kreska, animacja (jakoś sobie nie przypominam, żeby tam wykorzystywano sporo tych samych animacji, chyba, że chodzi Ci Flik o te same fragmenty z Luną, które za każdym razem były trochę dłuższe i więcej dopowiadały), no i rewelacyjny soundtrack. Ogólnie według mnie jedno z najlepszych anime w 2008 roku, jeżeli podchodzi się do tej serii oczekując jakieś fabuły, która zaskakuje to raczej będzie zonk dla oglądającego.

     

    To takie anime w starym dobrym stylu, gdzie liczy się tylko klimat (umowny, bo umowny, w końcu tu nikt nie szarpie się na realizm). Osoby, które oczekują cudów na patyku raczej się zawiodą.

    Również propsuję to anime. Świetna pozycja - melancholijna, smutna i mocno ponura opowieść. Fantastyczny klimat, rewelacyjny OST, a przede wszystkim fenomenalne A Path - jedna z lepszych piosenek w anime:

    http://www.youtube.com/watch?v=QzQqQsoGZAs

    Nie jest to anime przepełnione dialogami i filozoficznymi rozmyślaniami, ale historia i tak jest wspaniała i dojrzała.

  6. Odnośnie Ergo Proxy, niestety, widać już że jesteś prostym widzem, który nie podawanie odpowiedzi na tacy uważa za zmarnowany potencjał. :(

     

    Hmm, prosty to Ty jesteś ściągając rozmowę do takiego "poziomu" :/

     

    Prosty widzem jestem? Sorry, obejrzyj sobie Kaibę, Mushishi, Kino no Tabi czy Mononoke to ZROZUMIESZ co to jest anime dla dorosłego widza.

  7. Dwa pytania:

    - Oglądałeś Baccano!? Jak nie to biegusiem, zobaczysz jak się robi plejadę fenomenalnych postaci

    - Jeśli to jest 10/10 to aż boje się spytać... z jakimi seriami to zestawiasz i jakie masz doświadczenia z anime?

     

    Jeśli ja mam dać ocenę, to uwzględniając z pełną konsekwencją skalę 1-10, to będzie z 7. 10 to Monster, 9+ Baccano! i Ergo Proxy, ostatnie FMA 6.

    TRLOL

    Oglądałem Baccano! - 9/10 daję z wahaniem do 10/10

    Ergo Proxy dałeś 9+/10 ?! - seria z zaprzepaszczonym potencjałem, który się rozmywa gdzieś tam, jest dla Ciebie 9+/10, a moje 10/10 dla Durarara!! jest poddane wątpliwości?

    No sorry.

  8. No skończyłem Durarara!!.

     

    Nie jestem zadowolony ani usatysfakcjonowany. W porównaniu do Baccano! całe anime było słabsze właśnie z tego powodu który podał Zarathustra powyżej. Ale dobra, to jest do przebolenia, a właściwie to nawet nie ma tutaj wiele do przebolenia, bo Baccano! to najwyższa półka i jest chyba nawet w moim top 3 anime. Więc trochę słabiej to nadal nieźle. Nie powiem żebym choć raz ziewnął, albo pukał się w głowę w negatywnym znaczeniu (po w pozytywnym to nie raz).

    Ale co mnie zawiodło, to zakończenie. Kompletnie nie tego się spodziewałem. Nie będę spoilerował, ale nie do takiego zakończenie zamierzało to anime i nie wiem czy twórcy pomysłu nie mieli jak to spiąć w całość, czy od początku miało to tak wyglądać... no ale nie, to jest słabe i zupełnie bez (pipi)nięcia.

    Postaci też mnie nie zachwyciły. Poza Shizuś'iem nie było nikogo interesującego, za to było kilka postaci kompletnie - za przeproszeniem - z dupy. Ojciec doktorka, pani doktor, jej brat, jego laska. Jeszcze w intro je pokazywali, jakby to miało mieć sens.

     

    Powiem tak, jak komuś się nudzi, to warto obejrzeć, bo w tym roku i tak nic lepszego nie było. Złe nie jest, ale za(pipi)iste też nie. Za to z pewnością momentami jPo(pipi)ane.

    Ja obejrzałem anime i jest IMO rewelacyjne. Końcówka czy pasi czy nie... nie miałem do niej żadnych większych negatywnych odczuć - satysfakcjonowała mnie, a przede wszystkim daje duże pole manewru na kolejną serię.

    Postaci - tu się nie zgodzę. Dawno w żadnym anime nie przypasowały mi aż tak postaci i to w takiej ilości. Oczywiście prym wiedzie Shizuo Heiwajima i wskakuje z miejsca do moich ulubionych postaci z anime ever, ale także świetni byli chociażby Simon, Kadota, Yumasaki i Karisawa. Kwestia "postaci z dupy" - czy to źle? Dla mnie właśnie nie, bo podobał mi się ten luźny styl rozłożony na tak wiele postaci, bardziej, mniej czy mało znaczących wchodzących w skład w sumie jednego z głównych bohaterów czyli samego miasta a dokładnie Ikebukuro. Dla mnie wprowadzenie takich postaci było zwyczajnie normalne i składało się na ten wolny styl prowadzenia akcji, a nie na siłę wszędzie upychać ważne fabularnie wątki i brnąć w szalonym tempie do przodu .

    Samą serię oglądałem dla oglądania, ale w takim w sensie że moim zamiarem nie było dolecieć do końca czekając z wypiekami na twarzy jak to się zakończy. To anime było dla mnie tu i teraz w czasie oglądania. Zafascynowało mnie to miasto i bohaterowie, a czas spędzony przy każdym kolejnym z pewnością nie był straconym lecz dawał mi ogromną satysfakcję z możliwości "obserwowania" miasta i jego życia.

    Dla mnie to pozycja na 10/10

     

    icon_happy.gif

×
×
  • Dodaj nową pozycję...