Skocz do zawartości

Canaris

Użytkownicy
  • Postów

    1 134
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez Canaris

  1. Ta gra to ZUO, nie graj w nią ;)

    popieram :] ta gra powinna lezec w Sevres jako wzorzec "syndromu jeszcze jednej tury" :)

     

    popykuje w Mirror's Edge - gdyby nie to, że kolega w to grał to po trailerach nigdy bym sie nia nie zainteresował bo zamiast tego swietnego zapylania jak parkurowiec było tam tylko strzelanie ( a nie oszukujmy sie że ten element troche zassysa w tej grze :/ ) . EA nie potrafi robic trailerow :/

    no i ARMA 1 i 2 - genialny nastepca Operacji Flashpoint :] . COD jest dla dzieci :P <trzyma_garde_czekajac_na_atak_fanbojów>

  2. Na normalu F:3 prawdopodobnie był łatwy, jednak grając na very hard (ps3) nieraz dawał ostro popalić. W zasadzie to dopiero od poziomu "hard" dało się odczuć prawdziwy survival stawiany graczowi przez Pustkowia.

     

    no ja grałem tez na hardzie i mimo zastosowania całej gamy "house rules" gra była banalna a nie jestem jakimś miszczem CS'a czy CoD'a .

     

    No, ale w sumie tutaj powinno się oceniać defaultowy stopień trudności gier, więc nie będę się z Tobą kłócił.

     

    heh na defaultowym poziomie to żadna gra nie jest trudna :] no może Mount and Blade bo o ile dobrze pamietam masz nastawione na 100 % obrażenia i normal combat AI ;p

  3. Na jakim sprzęcie w to grałeś?

     

    Na swoim PC .

     

    a co ma do tego sprzet ??

    Ta gra była po prostu beznadziejnie prosta : kupa amunicji , lekarstw , tabletek antyradiacyjnych , sprzętu i kasy . Lvl upowanie błyskawiczne ( 20 poziom mozna było w jeden dzień ostrego grania sieknąć ) a już właściwie od 10 poziomu każdy mógł ci skoczyć . Questy banalne , dialogi mozna było powtarzać w nieskończoność żeby znaleźc odpowiednią odpowiedź , zero różnicy w kreacji postaci bo każdą i tak grało sie tak samo ( niewazne dobry czy zły , osiłek tępy czy chuderlawy orzeł ) i kupa ułatwień w stylu strząłka questowa , nieważaca nic amunicja czy fast travel .

  4. Macie wyraźny problem ze sobą. Owszem zdarza mi się zakląć, szczególnie przy okazji multi ale bez przesady >_>

     

    a ja sądze ze to jak najlepszy znak . Bo dowodzi ze gra potrafi mnie ruszać jeszcze mimo tego że gram już dobre 16-18 lat . ;]

  5. seria Space Empires

    68 score na metacritics O.o

    gra praktycznie niezauważona a będąca tak naprawde wysmienitą strategią kosmiczną bijąca na głowe przereklamowaną Galactic Civilization czy Master of Orion .

     

    X3 Reunion

    user score na metacritics 6.7 O.o a w sumie jak dla mnie jest to obok Freespace 2 najlepsza kosmiczna latanka w historii ( przypomina mi Frontiera i Privateera <3 )

  6. Emocje emocje :D

    Jak mi coś nie wychodzi to klne aż uszy więdną , groże śmiercią komputerowi ( tudzież konsoli ) . Zdarza mi sie wyzwać przeciwnika od (pipi)anych kebabów ( CoD 4 ) , żółtków ( CoD WaW ) tudzież ogólnie od hoojów i złamasów ;]

    A jak mi wychodzi to zacieszam jak gópi , krzycze i generalnie skacze po pokoju :P

    Chyba trza sie iśc leczyć :D

  7. Kolejnośc przypadkowa :

    Resident Evil 3 - ta muza god damn :]

    FF X-2 - mimo ze jestem raczej fanem metalu to ta piosenka jest jedną z moich ulubionych

    FF 8 klasyka

    wszystkie MGS ( oprócz 4 bo w niego nie grałem :] )

    Gran Tourismo 2 i 3

    Ridge Racer 4

    • Plusik 1
  8. @ Orson i Mr. Blue zbiorowo odpowiem :

    Psx kupiłem 10 lat temu na koniec podstawówki ( czyli mając 15 lat ) . Miałem kolegów i brata z lepszymi Pc wiec o żadnym masakrowaniu grafika czy płynnością animki nie mogło być mowy . A jednak to przed Psx siedzieliśmy całe noce kończąc kolejne Finale , Residenty , łupiąc kolejne mecze w ISS czy kolejne wyścigi w TOCA 2 czy Gran Tourismo 2 . Rozkmnialiśmy kolejne aspekty fabuły MGS'a czy Silent Hill a ranek witaliśmy niszcząc bossa w jednym z wielu JRpgów .

    A teraz ??

    Kolejne super-hiper tytuły z Dx11 i pixel shaderami 20.0 nie sa w stanie utrzymać mnie na dłuzej jak 2 godzinki na raz ( że o całej nocce już nie powiem nawet ) . A po skończeniu nie czuje nic a już na pewno nie chęć zeby pykać raz jeszcze .

  9. A dokładnie to którym miejscu tak napisałem?

     

    napisałeś ze FF 7 jest przehajpowane a jako jedyny " argument" podałes czestotliwość random encounterów .

     

    Przecież już w kilka lat po rozdmuchanej siódemce pojawiło się na rynku wiele znacznie bardziej wartościowych gier (że wymienię chociażby Vagrant Story czy Chrono Crossa)

     

    a mnie właśnie dziwi ten hajp na VS czy Chrono Crossa .

    VS to dla mnie takie Diablo . Ot latasz po podziemiach, pykasz potworki, zbierzasz bronie, i to wszystko . Gdzie mu tam do tej epickiej wedrówki przez cały świat z FF 7 . Jakaś fabuła niby tam jest ale w porównaniu z epickością FF7 jest słabiutko .

    I zanim ktokolwiek zacznie : TAK przeszedłem całe VS .

     

    Z ciekawszym systemem

    system w VS był jednakowo ciekawy jak FF 7 ( no moze mała przewaga VS ) ale system w Chrono Cross to jedna z największych porażek w dziejach Rpg i główny powód dla którego póki co tej gry nie skończyłem .

     

    bardziej absorbującymi walkami

    walki w VS polegały na tym klepaniu chaina a jak sie pomyliłes zawsze mogłeś walić w klawisz ataku i atakowac dalej . I tym sposobem mogłeś zaatakowac z 10 razy zanim przeciwnik klepnął cie raz ( przypomina to troche Vats z F3 ale tam chociaz musiales czekać az sie AP odnowią ) . Turowość CC stoi tak po środku mniej wiecej .

     

    mniej japońskim (czyt: infantylnym) klimatem

    no i właśnie dlatego VS był taki nijaki . Ani to epicka historia z wszystkimi japońskimi dziwactwami ani prawdziwy rpg ala Fallout czy Baldur's Gate .

     

    Takie gry jak Suikoden 2, Xenogears czy FF: Tactic również moim zdaniem pod wieloma względami biją na głowę FFVII

    Suikodena nie grałem wiec nie zabieram głosu .

    Xenogears - porównywalne , może troszeczke niżej

    FF:Tactics - nie ma porównania wogóle , ta gra jest lata świetlne za FF 7 . ( co nie zmienia faktu ze całkiem całkiem z tego szpila )

  10. Ofkors FFVII to najbardziej przehajpowana gra w historii konsol i tutaj nie ma się co sprzeczać,

     

    LOL . Jak wyszło FF7, na rynku królowały PCtowe dungeon crawlery . I w ten rynek uderzał FF7 ze swoją wędrówką przez zróżnicowany świat , minigrami , zamotaną fabuła , ciekawymi postaciami , mega widowiskowymi filmikami i nowatorskim systemem . A teraz przychodzi taki Kazuo i mowi ze gra jest przehajpowana bo sie za duzo walczy xD Śmiech na sali .

     

    walka z randomowymi potworami co dwa kroki

    random encountery wcale nie są takie częste w ff7 . fakt potrafią czasem wkurzyć ale ogólnie mają dośc rozsądną czestotliwość .

     

    idiotyczna mapa świata (po co wrzucać otwarty świat w którym i tak nie ma co robić poza wykonywaniem głównych zadań...

    W FF 10 wywalili mape świata i ludzie narzekali że leci sie od lokacji do lokacji jak w przygodówce ;/ zdecydujcie sie wreszcie . Poza tym taka jest forma FF że nie ma praktycznie sidequestów a za to masz fabułe i wydarzenia które ciągną do grania .

×
×
  • Dodaj nową pozycję...