Disco Elysium
Kurde, nie spodziewałem się ze tak wciągnę się w świat i postacie. Autentycznie miałem syndrom "kurde, jeszcze jeden quest/odpytam jeszcze jednego świadka", a pierwotnie myślałem ze po drugim dniu śledztwa rzucę grę w diabły. No swietnie ta gra rzuca "Hooki" żeby kontynuował grę. Czy to jakaś postać której backstory cię interesuje, lub jej rola w całej sprawie.
No i podoba mi się jak gra rzuca ci losowym "dawaj, poszalej sobie" i zostajesz jakimś nacjonalista czy innym szalonym komunistą walczącym dla "sprawy". Fajnie się ta gra bawi z graczem, mimo że końcówka trochę rozczarowała.