Andreal

Poprawiłem, bo z błędem okładka

Portal: Mel Stories, nieźle zakombinowane.

Jeżeli chodzi o Aquanox, to dwójka bardziej mi się podobała. Oprócz dobrego gejmpleju miała też niezwykle klimatyczną fabułę. A SubCulture ktoś pamięta? Te zbieranie monet i pereł . Jak na dźoju w to świetnie się grało. Nie tak dawno brat na manipulatorze do cada grał, muszę przyznać, że doskonale się łódź prowadziło. O takim piszę:

Mi tam pasi, na x-com miałem chrapkę. Liczę, że mój lapek udźwignie

Nie, żeby się kłócić, bo nie o to w tym temacie chodzi, ale jak dla mnie Morrowind > Skyrim > Oblivion. Z tymże najnudniejsze i nieciekawe zadania miał właśnie Oblivion, Wciąż gram z Skyrim i ciągle trafia mi się coś ciekawego do roboty. Stalney Parable to nie gra, to interaktywna opowieść i tak należy do tego podchodzić. Bawiłem się świetnie. Co do serii Assassin Creed. Przeszedłem wszystkie począwszy od najbardziej nudnego, czyli 1, do jednego z ciekawszych (oczywiście dwójka jest nie do pokonania), czyli IV. Zgodzę się, że gra jest płytka jak kałuża, infantylna jak bajki dla dzieci i w ogóle samograj, z drugiej strony granie to taka sama rozrywka jak książki czy film i czasami potrzeba po prostu totalnego odmóżdżacza w postaci gier pokroju cyklu Ubi. Podobnie traktuję serię Mass Effect. Zawsze chciałem zagrać w wykurwiście epicke i pompastyczne sf (w fantasy prym wiodą Wrota Baldura), ja kontra wszechświat. I Bioware dało mi dokładnie to, o czym marzyłem. Space opera pełną gębą. Uważam, że przez niepotrzebne analizowanie i rozbijanie na czynniki pierwsze tego co nas otacza, tracimy cały zapał do zabawy. Tak postępują dojrzali, poważni dorośli , a ja grając w gierki staję się ponownie dzieciakiem, tylko zabawki mam inne. Co do gier wysoko ocenianych, nie mogę zrozumieć fenomenu Mario, a dokładnie kolejnych części serii 2d. W kółko to samo, zmienia się tylko otoczenie. Doceniam jednak geniusz zawarty w Galaxy. W to gra mi się bardzo przyjemnie.

Wiecie co, jak suteq dam wam przykład dobrych gier,w które mało kto grał, a to z racji wieku tych gier. Czyli cykl: takie stare, że aż mózg się marszczy; 1. Death Track - jak ja na antycznych PC się w to zagrywalem, starszy brat miał dostęp do sali informatycznej będąc w szkole średniej i w soboty od czasu do czasu na kilka godzin wpadaliśmy pobawić się. Gra była naprawdę świetna, futurystyczne wyścigi, upgrade pojazdu, uzbrojenie, możliwość przyjmowania zleceń na eliminację innych uczestników wyścigu. No i ta wektorowa grafika... ech. Oczywiście teraz nie robi takiego wrażenia jak niegdyś, czasem lepiej zostawić wspomnienia w spokoju 2. LHX attack Chopper Ta sama era co Death Track, świetny (jak dla mnie w tamtym wieku) symulator futurystycznego śmigłowca bojowego. 3. Test Drive; Gra, w której dojechanie do stacji benzynowej graniczyło wtedy dla mnie z cudem Ale tej Corvetty nie zapomnę nigdy. Wspomnienia wspomnieniami, ale pierwszy tytuł to była naprawdę dobra gra.

To chyba nie lubisz takich gier

Binary Domain - gra świetna w swojej kategorii, tak jak i Divinity II Divine Divinity - nie sądzę, aby to była gra, w którą nikt nie grał. Ja odpaliłem na premierę, podobnie jak Arcanum, tę drugą niestety na piracie... Nie miałem jednak chęci grać w Beyond Divinity, demo mnie dość mocno odrzuciło. Arx Fatalis, naprawdę ciekawy action rpg, chyba był na pierwszym xboxie, ja grałem na PC. Lekko jednak zgliczowalem grę przechodząc wcześniej w miejsce, w którym nie powinienem się znaleźć. Mimo wszystko polecam zapoznać się z tytułem, był chyba kiedyś w cdaction.

Dragon Age tak, ale tylko na konsolach. PC to inna bajka. Dla mnie nie leżą Soulsy, które najzwyczajniej na świecie uważam za nudne gry (w sumie nie tylko ja). Halo 1 kopiuj/wklej też potrafiło zanudzić, mowa oczywiście o singlu, bo multi to już legenda.

Mogę komuś dać gifta z najnowszego HB, ja raczej nie skorzystam, bo i tak parę dolców mi brakuje do progu wejścia MISSING: An Interactive Thriller - Episode One Zainteresowanego proszę o PW

Zawsze strona SE tak "śmiga", czy to tylko u mnie?

Z pena jako ciekawostkę próbowałem jedynie odpalić Cold Fear, sama rozgrywka była ok, nie zaobserwowałem żadnych cięć, gorzej rzecz się miała z intrem i przerywnikami, jedyna opcją było ich pomijanie.

W nowym weekly bundle cały cykl Tex Murphy, pamiętam recenzje zdaje się z Secret Sevice i zawsze mnie fascynowały. Trzeba brać.

Jeżeli ograłeś, co ograłeś Dark Souls może nie nie podejść. Ja nie mogłem się przez to przebić, zgodzę się, że ma swój naprawdę świetny klimat, ale dla mnie gra wydała się się po prostu nudna. Jeżeli masz możliwość ogrania Dragon Age na PC, odpuść konsolowy port. Straciłem na ten tytuł kilkanaście godzin (!) i sobie darowałem. Po co tyle grałem? Akurat nic nie miałem pod ręką, ale w chwili gdy pojawił się kolejny tytuł, DA poszedł do ludzi. Najbardziej na porcie ucierpiało sterowanie. Grę jednak można wyrwać za grosze, więc nie szkoda spróbować. Koniecznie Wiedźmin 2, nie będę się rozpisywać, bo w to trzeba zagrać. Polecę ze swej strony Divinity II: Dragon Knight Saga - są dwie wersje gry, podana przeze mnie jest już z dodatkiem i ulepszeniami względem pierwotnej. Świetna historia, bardzo przyjemny gejmplej, ok. 60-70 h gry. Oczywiście nie należy zapomnieć o serii Fallout (3 i New Vegas), najlepiej w wersjach GOTY. Cudo na patyku, ok. 70h na grę. Z czegoś bardziej action adventure niż rpg polecam Darksiders.

Miało być, że się nie wypowiem o ps1, pomyłka.

Champions of Norrath, Half-life w co-opie No i niezawodne google: http://ps2.wikia.com/wiki/PS2_Co-op_games O ps2 się nie wypowiem...

Lifeline za darmo, pozostałe części w promocji.

Np. 10 osób po 5€ miesięcznie daje 50€, na rok 600€, dzieląc przez liczbę użytkowników 60€ na grę? Bo zakładam, że mowa o jednym zacnym tytule? Nie czepiam się, ale te 5€ to nie za dużo przypadkiem? Cen nie śledzę, więc może się czepiam Ok, ceny faktycznie sa, jaki są, sorry.

Chyba laptop do łask wraca, odgrałem FEZ, w kolejce Stanley Parable, w międzyczasie wypróbowałem Ori, ale przy tym ostatnim muszę adapter do pada ikbokxowego dokupić, bo na zasłużonym Logitechu nie idzie grać...

Na X360 problemów z aktualizacjami nigdy nie miałem. Z kolei jak syn był na etapie warzywa (takie coś, co więcej śpi, niż nie śpi i się prawie nie rusza) przeszedłem wszystko co chciałem na PS2 (i kilka rzeczy na PC), później doszła córka, a teraz oboje już w szkole, to prawie armageddon jest. I pomyśleć, że dopiero podstawówka. No, ale nie o dzieciach my tu, także ten, tego, przepraszam za zamieszanie.

Poczekaj, aż rodzinę założysz... Czas przez palce ucieka, a rozdarta dusza gracza pokarmu się domaga

Mając tylko PC jak najbardziej, ale jak dochodzą konsole to kiedy to wszystko ograć? Do Outcast 1.1 przybieram się już pół roku...

Za(pipi)iste pomysły macie, z racji kiepskiego kompa zostaje mi kibicowanie wam na stojąco i bicie gorącego brawa.

Mnie ciągle nie przepuszcza, konto wycenia na 94,90$, nie wiem jak jest to liczone, po przecenionych kwotach?... Cóż, kiedyś dobiję ponad setkę, na razie miłej zabawy.

Najpierw lekko zdołowałem się czytając Metro 2035, żeby bardziej dobić się FUTU.RE. Świetne powieści, Głuchowski ma smykałkę do kreowania dystopii. Opisy sobie daruję, bo i po co? To po prostu warto przeczytać.