A chyba że to.
O się pochwalę całkiem zabawną sytuacją, ostatnio dzwonił do mnie znajomy w trakcie koncertów w Giżycku, a ja byłem całkiem mocno zakosmażony, takżę nie do końca kontaktowałem, ale poprowadziłem chwilę rozmowę, po czym dowiedziałem się, że mój znajomy dał do słuchawki Mesa, którego spotkał na terenie festiwalu i przez dłuższy czas do mnie nawijał, a ja głupi upalony nie wiedziałem o co chodzi i dlaczego słyszę Piotrka.