Jak najbardziej. Teraz wiekszosc swoich wewnetrznych studiow Ubi skupilo wokol pracy nad Unity i widac efekty. Ten Assassin's Creed jest dopiero pierwszym prawdziwie next-genowym.
Ale Ubi zrobilo cos, na co np. nie byloby stac EA. Nie porzucili jeszcze w tym roku posiadaczy PS3 i X360 i stworzyli jeszcze jedna, pelnoprawna czesc serii. Unity na tym nie ucierpialo i nie jest cross-genowa gra, a stworzyli Rouge, ktory jest bezposrednia kontynuacja Black Flag, moim zdaniem drugiego najlepszego Asasyna w poprzedniej generacji. Rouge dla Black Flag jest czyms takim jak Pre-Sequel dla Borderlands 2. Pamietamy o poprzedniej generacji, wiecej tego samego, kilka nowych ficzerow, ale dosc znaczacych.
(troche spoilerow a AC III i AC IV poniezej)
Przede wszystkim umiejscowienie akcji. Bardzo fajnie, ze lacza AC III z AC IV. Wyjasnia, dlaczego w trojce jest tak malo asasynow i moze przybliza historie Achillesa. Do tego wg. cover story w GameInformerze, gra ma rowniez polaczyc uniwersum z Unity. Najs.
Granie jako templariusz. Po pierwsze gralismy Heythamem, co bylo fajnym zwrotem w AC III, do tego Edward Kenway to tez nie byl taki czysty asasyn jak poprzednicy w serii. Dzialal wg swojego kreda, wg swoich wlasnych standardow i dopiero w poznym etapie gry w pelni przylaczyl sie do Asasynow. Danie do dyspozycji graczy Sheya jest fajnym posunieciem i ciekawe, ze eksploruja 2 strony konfliktu w ten sposob. Nie ma dobrych i zlych. Obie frakcje sa siebie warte. Obawiam sie jednak o to, zeby ta historie przedstawili w odpowiedni sposob, zeby nie nudzila i nie byla tez przy tym zbyt krotka.