Skocz do zawartości

ciwa22

Użytkownicy
  • Postów

    2 102
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ciwa22

  1. Portugalia to chyba na dzień dzisiejszy spadkobiercy catenaccio po odpadnięciu makaronu, no ale jak marny trener jest to czego oczekiwać. Paradoksalnie to może pomóc w konfrontacji z Hiszpanią. A co do Chile to problemem tej drużyny w starciach z Canarinios to body balance. Brazylijczycy nastrzelali im mnóstwo goli, ponieważ wygrywali pojedynki bark w bark z krępej budowy stoperami, którzy dodatkowo nie zagrają za żółte. Jak Bielsa ich przejdzie to modlitwy, które zostały o nim napisane będą jak najbardziej na miejscu.

  2. Ghana ładnie ściemniała hahahaha (a Lubański w 85 minucie się akcjami nygasów zachwyca, jak chłopy już ściemę walą). W sumie na to liczyłem: minimalne zwycięstwo Niemców, którzy trafiają na Angoli i ich łoją. Ghana wychodzi z drugiego miejsca i unika Angoli! Udało się :thumbsup:

  3. Wiem że się narażę ale chciałbym aby Niemcy wyszli z pierwszego miejsca z grupy. Bo wtedy wreszcie będzie ciekawy mecz Niemcy - Anglia.

     

    I wtedy wszystko może się zdarzyć. Szkoda Słowenii :confused:

     

    Jak dla mnie awans Amerykanów w pełni zasłużony, w końcu sędziowie ich na dwa gole wyruchali. Niestety Angole przeszły, ale też mam nadzieję, że trafią na Niemców, a ci ich rozjadą.

  4. Tendencja do gry "na zero z tyłu" rozpowszechniła się bodajże na mundialu w Niemczech. Już wtedy Blatter się zastanawiał czy bramek nie powiększać bo mało goli pada. Sądzę że taka jest naturalna ewolucja futbolu. Poziom się zwiększa, nawet Bazylia już jogi nie pokazuje, bo po co skoro można bezpieczniej pokopac piłeczkę na środki boiska a potem jakąś kontrę się przeprowadzi, jedno podanko i po sprawie. Kiedyś na mundialach między większością drużyn a np: Brazylią była przepaść, dziś już to nie jest aktualne. Full atak to nie jest generalnie dobry pomysł, bo dostanie się kontrę i może być po sprawie, a często o być albo nie być decycuje jedno spotkanie.

  5. W spotkaniach międzypaństwowych często ważne jest coś więcej niż piękna gra, a mianowicie sympatie i antypatie do poszczególnych narodów. Podejrzewam, że wiele osób znających się na piłce z chęcią przyjełoby do wiadomości wygraną np: Hondurasu. To jest właśnie specyfika wszystkich rozgrywek między narodowych. Umówmy się pięknej piłki przede wszystkim, to ludzie oczekują od rozgrywek klubowych (chodź i od tego są wyjątki). Na mundialu większość widzów pragnie wielu niespodzianek typu: porażki faworytów czy wygranych ich ulubionych nacji (które niekoniecznie pięknie grają).

  6. Jak dla mnie to najlepszy mundial jaki widziałem (a widziałem trzy poprzednie). Cieszy dobra postawa drużyn spoza Europy, coś się dzieje. No i oczywiście zawody nie odbywają się już na starym kontynencie, to już angolom czy innym makaronom aż tak bardzo się już nie pomaga.Do boju Guarani, Albicelestes oraz Charruas! Obstawicie pierwsze trzy miejsca. 8)

  7. Skandynawie! Nie zabieraj mi niepowtarzalnego klimatu tych mistrzostw! Pewnie mundial już nigdy tu nie zawita, dlatego doceńmy to co nam dano :thumbsup: A poza tym precz z konkwistą, żabami, klockami, brazylią europy (śmiech), dziadkami i hitlerjugen. I jeszcze Kamerunem, który najbardziej skompromitował całą Afrykę.

  8. Jest szansa na historyczny awans z grupy dla Tygrysów Azji!

    No tak, a 8 lat temu to zdobyli 4 miejsce na Mundialu nie wychodząc z grupy?

     

     

    Tego nie liczyłem bo grali u siebie. Wcześniej (przed wynikiem bezpośredniego pojedynku) liczy się jeszcze liczba strzelonych goli (chyba). Korea ma 3, a Grecy 2. Ale grecy mogą np. zremisować z Argentyną 2:2 i będą mieć 4 strzelone i 5 straconych. Korea remisując z Nigerią 0:0 wypada bo będzie mieć bilans 3:4 (mniej strzelonych). Ale Argentynka powinna lajtowo Helladę dupnąć.

  9. Jesten fanem Urugwajczyków, cieszę się że wygrali, ale trochę niesmak pozostał, bo spalony był ewidentny. Co z tego, że RPA słabsze? Sędzia ich wyrolował, bo o remis mogli powalczyć.

    Ewidentny spalony to jak napastnik jest parę metrów za obrońcami coś jak Bayern-Fiorentina, a nie jak go można dopiero przy pomocy miliona ujęć z setki kamer dostrzec.

     

    Jak dla mnie to Suarez w momencie "podania" od Cavaniego właśnie był na takim spalonym (jeśli ma tego ewidentnego spalonego ma sugerować odległość w jakiej zawodnik znajdował się za obrońcami).

×
×
  • Dodaj nową pozycję...