Skocz do zawartości

jan95kes

Użytkownicy
  • Postów

    228
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez jan95kes

  1. Przypomniałem sobie pare:

    3#04 One if Clam two by See

    3#07 Lethal Weapons

    3#11 Mission Empossible

    3#12 To Live To Die and Dixie

    3#13 Screwing Ponch

    3#17 Brian Swalows and Peter Swalows

    3#20 Road to Europe

    3#21 Family Guy viever Mail #1

    4#03 Blind Ambition

    4#05 Clevaland Loretta Quagmire

    4#14 PTV

    4#23 Deep Throats

    4#27 Untitled Griffin Family History

    5#01 Stewie loves Lois

    5#02 Mother Tucker

    5#03 Hell Comes to Quahog

    5#08 Barely Legal

    5#09 Road to Rupert

    5#15 Boys do Cry

    6#04 Stewie kills Lois

    6#05 Lois kills Stewie

    6#12 Long John Peter

    7#02 I Dream of Jesus

    7#03 Road to Germany

    7#05 Man whit two Brain

    Jak sobie cos przypomne to napisze :no:

  2. Ostatnio całkiem przypadkiem trafiłem na FLCL, i po pierwszym odcinku mam apetyt na więcej. Serial absurdalny, zróznicowany, wyrąbany, i nawet śmieszny! Na razie nie polecam, ale zobaczyć można.

    PS: Przekonuje sie w końcu do Cowboy Beboba, śą słabsze odcinki, ale ogólnie to świetne anime.

  3. speak with dead?

     

    jesli tak, a watpie ze ktos potwierdzi xD to moje pytanie brzmi:

     

    tez cos prostego... imie głownej bohaterki w spirited away to?

     

    Co do Hellsinga, to nie masz racji, ale dobra. Imie bohaterki "Spirited Awey" to Chichiro.

  4. Najlepsze OST z tego co słyszałem:

    Cowboy Bebob- jazz w kosmosie, oh yeah!

    Death Note- Na początku nuta z tego serialu mi się nie podobała, ale przywykłem, ba , nawet polubiłem po pewnym czasie. A jak już wyszedł drugi op, to już było mega git.

    Samuraii Champloo- opening, ending, i beaty podczas walk- wszystko jasne. Najlepszy Hip-Hop jaki słyszał

    Hellsing TV- tylko i wyłącznie z uwagi na muze z openingu, kasuje wszystko, najlepszy kawałek z anime jaki w życiu słyszałem.

  5. Po małych zawodach związanych z Cowboy Bebobem i Berserkiem, trafiłem na Death Note i jestem.....zachwycony. Takiego Anime jeszcze nie widziałem! Wciągająca historia, zagadka kryminalna, pytania moralne (czy Kira jest dobry czy zły?), morderca jako główny bohater, a bonusowo troche mrocznej fantastyki. Szkoda tylko że muzyka jest tak beznadziejna.

  6. W sumie fajna ta Futurama, o wiele lepsza od Simpsonów, lepsza od obleśnego South Parku, choć o wiele gorsza od Family Guy (który śmieszy mnie najbardziej). Futurama jest raczej za mało śmieszna by mnie rzucić o ziemie, nadrabia za to klimatem i atmosferą kosmosu. To tak, jak z Simpsonami, niby mało zabawne, ale coś w sobie ma, co nie pozwala oderwać się od ekranu, jakąś taką ciepłą atmosferę, i klimat miejsca akcji, spoko bohaterów. No i Futurama wydaję się taka nowatorska, inna niż pozostałe kreskówki. Fajny serial.

  7. Obejrzałem trochę odcinków z 4 serii, i parę starszych i mi się nie podoba... no, parę rzeczy. Ten serial głównie się opiera na szokowaniu widza kolejnymi tekstami, "zabawnymi" piosenkami o AIDS czy stawianiu sławnych ludzi w ośmieszający sposób i tak próbuje tylko bawić. Nie ma żadnej fabuły, jakichś przemyślanych gagów, same absurdalne akcje, takie na maksa na siłę, które często są zreztą żenujące :F

     

     

     

    Zgadzam się <ok>.

     

      Nie zgadzam się z tobą. Family Guy nie jest złożony z samych absurdalnych gagów, ba, jest nawet w tej bajce jakiś morał. Ten serial w zabawny sposób pokazuje konsumpcyjny styl życia, po za tym może w nie do końca inteligentny sposób ale jednak pokazuje co to znaczy przyjaźń (obczaj chociażby odcinek 13 sezonu 2 "Road to Road Island", i koniec tego odcinka, w którym Bryan dziękuje Stewiemu za pouczającą podróż), bezpostawna miłość (ach ta miłość między Lois a Peterem), w ogóle czasem paradoksalnie ten serial zaskakuję swą treścią (wystarczy nie zrażać się formą). A z tym absurdalnym humorem to oczywiście kwestia gustu, bo ja np. śmieje się w głos z każdego momentu każdego odcinka.  

  8. Sezon 1 epizod 7:

    Scena w sądzie:

    Sędzia: Bryan jest mądrym i charyzmatycznym psem, ale to nic nie da [czy jakoś tak]. Sąd jest nieprzekupny.

    Peter: Dam wam wszystkim po 20$!

    Sedzia: Dobra, możecie iść.

     

    Z konkretnych tekstów tylko ten dialog zapadł mi w pamięć.

  9. Wiecie jak się nazywa film z rodzaju "śmieszno-makabryczny" wktórym jakiś koleś trafia do alternatywnej rzeczywistości. Pamiętam z tego filmu dwie sceny:

    1. Kolesia wrzucają do studni gdzie atakuje go potwór przypominający Predatora, i ten koleś rozwala tego monstera piłą.

    2. Tego samego kolesia w jakiejś chacie atakują małe potworki, i wchodzą na niego i atakują widelcami.

    Macie jakieś propozycje?

  10. Oglądałem niedawno "Something.......", i w sume mam mieszane odczucia. Humor w filmie nie jest niestety tak zabawny i wysublimowany jak w serialu. Po za tym film po jakimś czasie nieco nudzi, i popada w dłużyzny. Mimo to ogląda się przyjemnie, fajnie zobaczyć Bryana jako "misia", Stewiego jako Dartha (pasuje do niego ta postać), i zmienone stosunki między Peterem, i Lois

    (najlepsze było jak przed zamrożeniem Petera, Lois wyznała mu miłość, a Peter ją sklął)[spoiler}

×
×
  • Dodaj nową pozycję...