Odpowiedzi opublikowane przez SlimShady
-
-
Niedługo będą trzy lata od premiery, a ci nagle wyskakują. Może chociaż będzie wersja GOTY jak skończą ze wszystkimi.
-
Co za banda chuja, naprawdę zaczynają robić taki syf, że ciężko to zaakceptować. Mają monopol na konsolowy VR, więc się niczym nie przejmują. Przecież, to jest absolutna podstawa, tych gier na VR 2, w najwyższej jakości też nie będzie nie wiadomo ile na start, a oni tak lecą w kulki.
Jedyne, co może ich uratować, to poprzenoszenie wersji z VR na VR 2 i wrzucenie tego, do jakiegoś katalogu w abonamencie. Jak nie, to niech spierdalają na szczaw.
-
Nieporównywalnie gorsza. Popsujesz wspomnienia na 100%. Jak chcesz wrócić, to albo oryginał na PC/360, albo wcale. Nigdy nie widziałem takiej fuszerki, nawet w grach, które pod tym względem nie błyszczały. Dosłownie masz tam ekskluzywne błędy, które wcześniej nie występowały, i to w ogromnym natężeniu.
-
Zakładam, że masz na myśli demaster dwójki. No tutaj jest tragedia, lepiej grać w oryginał, albo wcale.
-
Historia o graczu, który kupił sobie kierownicę i po miesiącach intensywnych wyścigów wirtualnych był gotowy, żeby zostać prawdziwym kierowcą wyścigowym. W swoim pierwszym sezonie został mistrzem świata we wszystkich kategoriach.
-
-
A Cyberpunk jak wypada na tle angielskiego? W Polsce jak gra nie ma dubbingu, to ciężko ją sprzedać, napisy od biedy mogą być, ale jak nie masz ani tego, ani tego, to nie potańczysz. No może w jakichś grach, gdzie są śladowe ilości tekstu i dialogów albo inne szpszpszpszp, to przejdzie. Z drugiej strony jesteśmy tak dużym rynkiem, że ta kinówka powinna być zapewniona.
-
Właśnie nie stygmatyzowałbym gier, bo media, to spierdolina pod każdą postacią. Do tego stopnia, że nawet nie mam ochoty wyszukiwać czegokolwiek.
-
-
-
1 minutę temu, Figuś napisał:
Tam nawet polski wątek mógłby się znaleźć
A propos polskiego wątku, niby polskie napisy trafią do przyszłych odsłon. @Czezare Słyszysz? Czujesz? To jest twoja chwila prawdy.
-
O, właśnie to, to by było dobre, nawet czasy po drugiej wojnie światowej, albo trochę później. Jako Yakuzy byśmy pomagali ludziom zaraz po zrzucie atomówki, a tak z rimejków, to jeszczcze Kenzan, te dwie odsłony o pryszczatych Yakuzach na PSP, o których nikt nie wie, a później będzie trzeba polecieć w kosmos, żeby szukać świeżości.
-
Wkurwia mnie ta szlifierka z początku trailera. Trochę też szkoda, że nie mają jaj się odciąć od Kiryu.
7 i 8, to w ogóle lepiej traktować jako zupełnie nowe odsłony. Niepotrzebnie numerują.
-
-
Nie wiem, gdzie o tym pisać, tutaj, czy w temacie Mafii III, ale niech będzie tu, a jakby co, można przenieść:
Z racji tego, że nie skompresowali, czy nie chciało im się rozbijać Mafii 3 na dwie płyty, to z okazji trylogii na płycie była pewnie przepakowana podstawka trójki, a trzy dodatki udostępnili za DARMO do ściągnięcia.
Dawno nie grałem w trójkę, ale przy okazji dodatków od razu sobie przypomniałem, że narracja i gra aktorska w tej grze, to ścisła czołówka gierkowa. Do tego te różnorodne, brutalne egzekucje Lincolnem, można się poczuć jak w jakimś slaszerze grając Jasonem, czy tym od Teksańskiej Masakry. Czuć tego chłopa, jakby dziwnie to nie brzmiało.
Jeśli chodzi o muzykę, niby trzy stacje, ale to jest taki rozpierdol idealnie pasujący do epoki, że praktycznie nie ma słabych kawałków. Chciałbym mieć ten soundtrack na fizyku.
Najgorszej było z grafiką, stroną techniczną. Paskudnie wygląda padający deszcz, czy odbicia na ulicy, czy połyskujących fur. Mam uczucie jakby ta gra po ledwie 6 latach mogła dostać remake, między nią z 2016, a rimejkiem jedynki - cztery lata później - jest ogromna różnica pod tym względem.
No, ale ja nie o tym, głównie chodzi o dodatki, no i te są zadziwiająco solidne. Każdy z trzech różni się znacznie między sobą, ale też zestawiając z podstawką. Tematycznie(pięknie wpisanych w tamtejsze realia) i gameplayowo chociaż czasami ma się wrażenie, że coś jest to naciągane, żeby tylko pochwalić się jakimś nowym patentem, którego nie wykonasz poza grą właściwą(wyłącznie w dodatkach), jak np. rzucanie granatami/c4 prowadząc furę.
Pierwszy - Gaz do dechy - skupiony jest na bardzo efektownych pościgach na nowej mapie(peryferia fikcyjnego Orleanu), bardzo fajnym, redneckim wipizdowie, gdzie bijo mudinów. Doszło parę patentów, jak wspomniany wcześniej, czy np. możliwość strzelania podczas jazdy w kłody drewna, żeby blokować drogę pościgowi. Początek i końcówka zdecydowanie najlepsze, po wszystkim jeszcze można zajmować opcjonalnie plantacją marysi, ale to wymaga sporej kasy i chorego grindowania, więc nie polecam tego robić. Chyba, że koniecznie chcesz hipisowski busik.
Drugi - Niezakończone Sprawy - Zupełnie nowa miejscówka, której raczej nikt by się nie spodziewał tj.
Spoilerdżungla
Momentami można się poczuć jak w
SpoilerForzy. Tak, to nie żart.
Klimaty szpiegowskie(CIA), wymieszane z kryzysem kubańskim ze znanym i lubianym Donovanem. Z nowości, obsługa działek na jeepie, czy bez jeepa i trochę czegoś w stylu celowniczków na szynach, ale nie tylko. Naprawdę dobra rzecz. Na koniec opcjonalnie można urządzić sobie kilka przyjemnych polowań m.in ze strzałką do usypiania.
Trzeci - Znaki czasów - no tutaj, to już pojechali po całości, tego tym bardziej nikt by nawet nie był w stanie oczekiwać. Poszli w detektywistyczno(LA Noire/Sherlock)-sekciarsko(mansonowe)-horrorowe klimaty. Momentami zajeżdża nawet The Evil Within, czy SH. Można się wzdrygnąć parę razu. Jest tam trochę uproszczonego szukania poszlak, fabularnie jest dotykany temat, który w grach raczej jest mocnym tabu, a tutaj robią to dosyć bezpośrednio, ale też nie hardkorowo, bo musieliby sprzedawać grę z oznaczeniem PEGI30. Branża po tylu latach nadal niedojrzała do poziomów książek, czy filmów.
Na koniec też zupełnie nowa miejscówka podczas burzy - wyspa nieopodal New Bordeux. Po wszystkim można się opcjonalnie zająć odbudową pewnej miejscówki, ale wymaga to w kurwę kasy, więc jak jej nie macie, to będzie wymagało to sporo czasu(zbieranie działki u pułkowników), więc też niekoniecznie polecam to robić.
Także co, dodatki są skondensowane, jakieś 1/3 podstawki(zakładając parcie do celu), no i na pewno warto zagrać jeśli ktoś nadal ma przy sobie, albo podstawkę trójki, albo wydanie z trylogii.
Tak jak podstawka najlepsza było na początku i końcu(z okazjonalnymi smakołykami w środku podczas odbijanie tych zjebanych dzielnic), tak tutaj jest podobnie, ale wypełniaczy nie wyczujesz, bo są ich śladowe ilości, i raczej dostajesz samo mięsko
Najgorzej jest pod względem technikaliów i bugów, widać, że mało kto, w ogóle je kupił/odpalił, więc pewnie nie zależało im na odrobaczaniu jak przy standardowej kampanii. Nie, żeby tam było jakoś dużo lepiej, ale momentami jest pokaz slajdów, ale raczej nie podczas misji fabularnych.
Normalnie takie rzeczy z reguły wyglądają na wycięte z podstawki, ale tutaj na tyle się wyróżniają, że ciężko to wychwycić, no chyba, że celowo się postarali, żeby tak to wyglądało, tylko w tym momencie nie ma się, co zastanawiać jeżeli nic to nie kosztuje, a jak ktoś lubił Mafię 3, to tutaj dostanie najlepsze rzeczy stamtąd z pominięciem tych najgorszych.
Aż się nakręciłem na kolejną odsłonę, chronologicznie były lata 30-40/50-60, więc teraz mogłyby wjechać lata 70. z budowaniem przez mafię Las Vegas od zera(tak jak w rzeczywistości). Ewentualnie prequel w latach prohibicji na pełnej, czyli 20, z jakimiś epizodami we Włoszech, na Sycylii, w klimacie takiej starej, tradycyjnej mafii, jak z Godfathera.
-
-
Konami jedzie tylko na kolekcjach:
-contra
-castlevania
-turtlesy
Teraz pewnie suikoden, później MGS collection(może rozbudowany) kolejny raz, a silent pewnie jest w drodze, ale oni bezpośrednio do tego ręki nie przyłożą.
-
No tutaj już było elegancko i tak jak wcześniej pokazywali jakieś marne ogryzki, tak po tym, jest to dla mnie najbardziej wyczekiwana premiera roku.
Coś tam wrzucacie, że to dopiero przedsmak, i mają w zanadrzu coś o wiele lepszego do pokazania, ale nie wiem, czy chce sobie psuć zaskoczenie. Chyba tyle mnie wystarczy, bo się jeszcze okaże, że wszystko co najlepsze pokażą przed listopadem.
-
Trzeba będzie zagłosować portfelem, żeby jeszcze dużo starsze Kenzan zrimejkowali. Przy Ishin w zasadzie wystarczył remaster plus lokalizacja na angielski.
-
Ogólnie fajnie, ale już zlewają mnie się w jedno te wszystkie japońsko-chińskie gry, co prawda, od Cuszimy w 2020 jeszcze nic nie wyszło, ale jak zaczną mieć premiery w kolejnych latach, to będzie istny zalew. Nawet nie wiem, która jak się nazywa, tak są podobne.
-
Grają lepiej niż niejedna baba z WTA. W ogóle serwować z takiego pułapu, na siedząco? Jakiś kurwa kosmos.
-
Nie wiem, czy czasem w Sam's Story tego nie zmienili i nie pozwolili mu mówić podczas gry, więc chyba się uczą na błędach.
Jest taka jedna gra, mniejsza perełka, gdzie grasz niesłyszącym, więc czasami ma to sens, ale pewnie i tak rozchodziło się o przycięciu na budżecie.
-
Sobek wysmażył eleganckie 1.5 strony o Elden Ringu, prychnąłem pod nosem ze śmiechu nie raz, a najlepsze/najgorsze, że można to odnieść do praktycznie każdej ich gry z serii. Bardzo prawdziwe.
Do tego Adamus z 1984(szkoda, że niepodpisany, ale można się domyślić, że to on). Tyle razy się to przewija na przestrzeni lat, że sam muszę się kiedyś zabrać za lekturę, a jest to przerażające, że nie mówimy, o wydumanym S-F, tylko o pogłębiającej się rzeczywistości, tu i teraz.
-
To widocznie klikałem w krzyżyk. Jedyny raz kiedy byłem zadowolony z polskiego portalu o grach, to czasy polygamii, gdy urzędował tam m.in Piechota, który słusznie, co chwilę zgarnia propsy za publicystykę, ale to było w chuj dawno, teraz jest tam dosłowne wysypisko śmieci. Takie ambitniejsze rzeczy ciężko mają, żeby na siebie zarobić. Zawsze ktoś tam będzie chętny na takie treści, ale jak myślisz, że wygrasz z "KOJIMA ZAMORDOWAŁ PREMIERA JAPONII", to masz problem, bo to się nigdy nie wydarzy.
PSVR 2 - komentarze i inne rozmowy
w PS VR
Opublikowano
Nie mam problemu, że mają VR, gdy inni nie mają, ale jedno wynika z drugiego. Jak nie masz żadnej konkurencji, to możesz sobie pozwolić na dosłownie wszystko. Jak rozdawali te darmowe gierki przy pandemii, w tym kilka pod VR(60 mln ściągnęło, w tym 11 mln, to były VR-owe tytuły), to byłem pewny, że to było robione pod przyszłe VR 2, żeby ludzie już mieli jakąś bazę na starcie nawet jak kupią same gogle.
Przy grach zresztą tak to wyglądało, dają Horizona - zaraz wychodzi Horizon 2, dają Ratcheta - zaraz wychodzi Rift Apart. Żeby nakręcić ludzi na kolejne odsłony, a tutaj wygląda jak przy pierwszym PS3 z prawdziwą wsteczną, który w praktyce miał w sobie PS2 i był wsteczny aż do PS1. Dlaczego z tego się wymiksowali, doskonale wiadomo.
Tutaj wygląda jakby początkowe zamiary były inne, ale przekalkulowali, że zrobią to po Jimowemu.