Okie from Muskogee

Jasne, ciekawe jak to jest z drugiej strony - ilu debili pozuje na nie wiadomo jakiego smakosza, no bo jak to - powiedzieć, że droga, stara whisky mi nie smakuje, a skoro trufle takie rzadkie i drogie fhui, to przecież muszą koniecznie być pyszne? Dam sobie loda zrobić, że jednych i drugich jest mniej więcej po tyle samo.

Wolę hawajską, którą skądinąd lubię, od piccopodobnych wynalazków z, dajmy na to, kapustą kiszoną.

Przecież nikt nie mówi o tym czy pizza jest dobra czy nie. Jak ktoś kupi nawet najlepszą pizzę na świecie i ma ochotę ją zjeść z masłem, to niech se kurwa je.

Grał, nie grał - przecież on całego meczu żadnego i tak pewnie nie zagra. A nie zdziwiłbym się, gdyby jego wejście w jakieś tam 70 minucie okazało się kluczowe. Doświadczenie jednak czasem też dobrze robi.

Do Ankh Morpork

Ty nie jesz i tyle. Smalcu się z roślin tez nie robi ;]

No i co w związku z tym? Jak ktoś będzie miał ochotę zjeść z choćby majonezem, to co kulinarny terrorysto?

Czemu zwariował?

Z przecierem pomidorowym.

Ale na słodko czy słono? To ważne.

Teraz możesz cofnąć plusa i dać jeszcze raz. Jest to jakieś wyjście.

Nieważne.

O jezusku, pospałem sobie po obiadku, wstałem zahukany i pierwsze co zrobiłem, to odpaliłem pozdrowionka. Z dziesięć razy. Poziom endorfin pod sufit.

Filmik z gościem z międzynarodowej stacji kosmicznej, mówiącym ten tekst, wygrałby wszystko?

Serio? :DDDD

Kurwa, znowu miałem okazję, i choć mówiłem sobie, że nigdy więcej, to niesiony kulinarnym doświadczeniem, znowu spróbowałem ;/ Nigdy więcej surówki z rzepy!!! no rzygnę zaraz, kurwa

To nie marudź i czytaj dalej bajki.

Hahahaha, jakim ty jesteś dałnisiem, nawet nie mówiłem o grze.

No tak, bo normalnie znajduje się je na śmietniku.

Zwariowałeś, wpisz sobie nawet głupio w googlach, wejdź na wiki i spójrz na bibliografię, tam macaj. I to przerób najpierw, a potem się bierz za właściwe źródło, a potem wróć do tych lektur, bogatszy o tę poetycką wiedzę i wtedy zaczniesz, jak mniemam, dopiero cokolwiek łączyć w całość. Wybacz, nie ma drogi na skróty.

Mimo wszystko szukałbym trochę bardziej akademicko, jeśli interesuje cię to troszkę poważniej. Nawet jeśli gajmanowska lektura jest atrakcyjna, to pamiętaj, że to koleżka, który rysuje sobie komiksy.

To nenene, to w jakim to jest języku grzybi?

Albo na odwrót.

Duży handicup, co by nie było.

A będzie strzelanie mlekiem z cycka do wroga?