Skocz do zawartości

xzdunx

Użytkownicy
  • Postów

    839
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez xzdunx

  1. ps one jest takim slimem w erze psxa, z bardziej wytrzymałym laserem i tak się nie nagrzewa jak stara wersja, moją po 3 godz. “multi” w fighting force czasem trzeba było ochładzać na parapecie lub zdarzyło jej się nawet w lodówce wylądować ... od roku mam ps one, jak grałem po te 4 godz. nonstop w ff8, konsola ledwo ciepła była. A dlaczego nie gram na ps2 w gry z psxa? a) ps2 nie lubi płyt cd(szybciej laser pada). b) jestem swego rodzaju pedantycznym “kolekcjonerem” i uważam że każdy tytuł powinien być odpalany na sprzęcie docelowym. A piractwo i emulatory są dla cieniasów :P . (takie już moje spaczenie :P )

  2. na czas nie gram delektuje się tym tytułem :) a tyle czasu na raz ponieważ żona i wszyscy znajomi w pracy to co mam robić(ja dopiero od 16 tyram...) :P a że się na nowo w 9 zakochałem :wub: teraz święta itp więc następne posiedzenie 7 godzinne dopiero od wtorku. Mam zamiar całą grę wymasterować na 100% czyli te 80 godzin liczyć trzeba a sam wątek fabularny w 28 myślę że pęknie(szybko pakowanie idzie jak się wie gdzie :) tzn. pierwsza płyta przy wejściu do burmencji/ a reszta składu przed "robakowym" transportem), mam już 30 poziom więc myślę że do połowy 3 płyty już mi nikt nie podskoczy (idąc bez expienia tylko losowe walki zaliczać) :) (a trenowałem tam po godzinie- w każdej z tych 2 lokacji).

     

    psxa sprzedałem swego czasu aby ps2 kupić.... ale mam ps one (kupioną rok temu za grosze).oraz całą "mini" kolekcję oryginalnych gier - ff7,8,9, mgs, duke nukem, gta special edition(1 ,2 i londyn na 2 płytkach), re1,2,3, sh i parę innych (nawet białego kruka psxa w stanie idealnym mam- discworld noir, po ff czeka na przejście :) )

     

    powrót do zamku + za mało potionów... jest na to sposób :potter: , tent'y u moogli, escape z walki i jakoś byś dała radę wrócić :) potem jeszcze freya uczy się czaru regen na wszystkich a Quina (blue magic) zjadając ptaka ma czar leczenia wszystkich (jednorazowo około 260hp co wcale tak mało nie jest i działa na wszystkich- w tym teamie walczyło mi się prościej niż w garnet w drużynie- przynajmniej do momentu cura)

  3. Ale zrobili to samo co z pierwszą częścią w tym trailerze zapewne (graficznie), gra prezentuje się naprawdę ładnie a dostaniemy graficzną kupę jak w poprzedniej części....

  4. Wywodów ciąg dalszy :P

     

    Grałem dziś w ff9 do tej 16 (od 6.30 rano :P ), na liczniku 16,5 godziny i końcówka 2 płytki (tunel do outer continent), zdania nie zmieniam(zbyt wiele razy kończyłem ) .

    Może najpierw napiszę co mnie w grze "drażni/drażniło", jest tego mało ale nic nie jest idealne :P .

    -po pierwsze Quina jako postać, jej/jego rasa i ogólnie wszystko co w tej grze zaczyna się na litery QU.... Wtf rasa żarłoków, chodzących lodówek która nawet się wysłowić nie umie, jestem ciekawy czy ktokolwiek, kiedykolwiek grał tą postacią z własnej nie przymuszonej woli....

    - po drugie trance/limity : zero w tym strategi ponieważ po odpowiednio dużych ciosach wzrasta pasek(standard) po czym odpala się AUTOMATYCZNIE...

    przykład w których to irytuje (miałem go dziś). Wiem że za 2 minuty jest boss, 4 postacie mają pasek prawie naładowany po czym atakuje mnie jakiś stworek, puszcza czar obszarowy i w trance wpadają 3 postacie z 4(po walce go automatycznie tracimy....) i jak tu się nie zirytować...

     

    to są wszystkie minusy które zauważyłem czyli jak sami widzicie jest ich mało :)

     

    odnośnie tego co sobie przypomniałem od dnia wczorajszego:

    - fabuła w przeciwieństwie do ff8,10,12 robi się coraz ciekawsza zamiast bardziej nudząca... To co się dzieje na 2 płycie to bajka :D , atak królestw na inne, walka o przetrwanie, mordy i plądrowania itp. itd....

    - najlepsza w serii (no może na równi z klasyczną 7) rola chocobo :) mini gra z nim związana(kopanie w specjalnych lasach) wciąga strasznie a jeszcze bardziej pod koniec gry wykopywanie skarbów po całym świecie (dostajemy hunta/obrazek skrawka mapy gdzie dany skarb się znajduje). Szukanie daje masę frajdy jak również ciekawe przedmioty- ostatni to ostatnia broń dla Zidane'a a w między czasie ribbony itp....

    - mini gry: ta część może poszczycić się ich największą ilością w serii: począwszy od niezapomnianej skakanki, przez walkę blanka z Zidane'm, łapanie żab, chocobosy (skarby) po lepszą wersję karcianki z ff8., w każdym razie jest co robić :)

    - osobisty + :) : ogólnie sporo papierosów palę a jak przechodzę ff9(tak mnie na nowo wciągnął) to do tej 16 spalam maks 2 pety(gdzie normalnie już bym 10 spalił :P )...

     

     

    ps. moja osobista historyjka związana z ff9: kupiłem grę w 2000 roku (w dzień premiery eu), byłem gdzieś pod koniec liceum 3-4 klasa, kiedy wyjechaliśmy z całą klasą na tydzień w góry(a tak się złożyło że w dzień wyjazdu kupiłem nowego ffa a kumpel zabrał ps one (ja wtedy jeszcze psxa miałem) do nocek z "wódeczką" i multiplayerem z kumplami klasowymi (blaszakowcy...), byłem z nim w pokoju i jak w dzień zwiedzaliśmy, wieczorem z kumplami "rypaliśmy" w tekkena3, wipeouta, vigilante8 itp tak w nocy przechodziliśmy ff9.... Po tygodniu przeszliśmy 2 płyty i oboje stwierdziliśmy że gra jest świetna(eh to były czasy...).

    ps2. natomiast ff7 dostałem od rodziców na gwiazdkę roku pańskiego 1997 i już w sylwestra przeszedłem :P (jeszcze to nie był wiek do alkoholu, imprezowania itp)

  5. jak żaden inny ten nfs do mnie nagle przemówił (po demie), chyba będę musiał zakupić

     

    ps. słupek wczoraj pół nocy grałem żeby twój czas w gonieniu policją przebić... i co?? mission complete :P

  6. dobra wczoraj czasu napisać odnośnie buga nie miałem.... Jestem w meksyku i po 60% gry w dodatek w jednej z misji mam wrócić później do pewnej bogobojnej pani ale zrobiłem wszystko i dalej jej nie ma(minęły jakieś 10 dni w grze) jakieś wskazówki??czy niestety bug i powrót do singla w rdr za jakiś czas (nie chce mi się tych 7,5 godziny od nowa robić....)

  7. niech ps2 spoczywa w "pokoju" jak już padnie...

    odnośnie 9 mam w wersji na psx (zakupiłem i fakt tani nie był, bodajże 130 zł. a taka cena z powodu stanu płyt) ale gram na ps3 w wersji pss ponieważ stan płyt jest idealny i nie ma ani jednej ryski.(takie małe kolekcjonerskie fobie :P )

    Suavku co ci będę ściemniał żałuj że miałeś tylko 2 płyty... Jak masz psxa to niech ci będzie zagraj w "pirata" bo naprawdę warto :) . (sam przerobiłem dla oryginałów w ntsc)

    ps. Dorobiłeś się ps3??

  8. jeszcze odnośnie samej fabuły: JEST DOROSŁA!! porównałbym ją do 6(świetnej) i 12 którą tym aspekcie zjechano(porównanie z powodu klimatu), są królestwa, jedno z nich chce rządzić światem, jest starożytna magia i rasa, są marionetki w rękach czegoś wyższego (nie będe spoilerował), są dorosłe wątki- najlepsze jest to że pomimo dzieci jako głównych bohaterów ci są o wiele dojrzalsi niż w ff 8,10,13...

     

    ps. będzie to część którą teraz będę od nowa masterował (jakieś 5 razy już to zrobiłem) potem zabieram się za ff7,12,10 czekając na jakiegoś dobrego przedstawiciela tego gatunku na current geny(pojawi się takowy ?? :P )

  9. Miałem ostatnio sporo czasu więc większy wywód:

    - żona w pracy do 17, ja od 16 więc jak nie trudno się domyśleć grałem i grał będę jeszcze jakiś czas te 7-8 godzin dziennie(od 7 do 16 codziennie)....

    1. ff8 Ukończony! zajęło mi to 32 godziny, nie zabijałem żadnych weaponów ani nie bawiłem się w masterowanie wszystkiego gdyż gra mnie strasznie pod koniec znudziła.... Jak do końca pierwszej płyty wszystko mi się podobało i grało sympatycznie tak od początku drugiej aż do końca gry- nudy ( Wyjątkiem był fajnie nakręcony atak ogrodów na końcu drugiej płyty), oraz klapa fabularna w postaci a: sierociniec i zbiorowa zaćma b: zmieniający się Squall (z fajnej postaci w pierdołę - nie ma to jak "siła miłości" dla 12 latków...).

    Jednak nie powiem grało mi się o wiele lepiej niż za pierwszym razem lata temu, dużą zasługą były informacje od was (dzięki Lena i Mace) o grze bez drawów i lvl upowania. Dało to spory + do systemu gry...

    Oceniając po latach kiedyś dałbym tej grze 5/10 dziś 7-/10. Czyli nieźle ale dalej słabo jak na finala(oceniam patrząc tylko i wyłącznie na serię)....

     

    2. dziś rano zacząłem final fantasy 9 i przeszedłem całą pierwszą płytę :) (dla wprawionego gracza 7 godzin i w tym wszystko co się da ukradzione, zebrane itp).

    Znów potwierdzam: jest to najlepszy ff na rynku moim zdaniem, to co mi się rzuciło w oczy grając tylko dziś (łącznie skończyłem ten tytuł około 7-8 razy, chodź od 3 lat nie ruszałem).

    zacznijmy od postaci które zebrałem do tej pory (jak dojdę do Amaranta i Eiko o nich też napiszę), zacznijmy od lidera:

     

    Zidane(thief)- na pierwszy rzut oka kolejny dzieciak z AD HD lecz po głębszym przyjrzeniu się jest pewnym siebie złodziejem, urodzonym liderem, lovelasem (to wszystko w jednej postaci) oraz poczułem syndrom starszego brata w stosunku do mojego ulubieńca :) (np. "jak będziesz miał problem sercowy zgłoś się do mnie.", " musimy go ocalić!", oraz wszelkie pocieszenia oraz poprawienia humoru związane z tożsamością Viviego). jednym zdaniem: świetny protagonista!

     

    Vivi(black mage)- postać: książkowa. Można pisać o niej godzinami. W skórze !8 latka! zakompleksiony i wstydliwy chłopak który ma problem z własną tożsamością i sobie z tym wszystkim nie radzi. Od pierwszych minut gry aż do samego końca potrafi rozczulić samym sobą (rozczulić- w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Jego design to istny MAJSTERSZTYK! http://www.creativeu...1/ff9-vivi.html , do tej pory nie ma postaci w serii którą lubię bardziej...

     

    Steiner(knight)- (aka rusty)- rycerz gwardii królowej Aleksandrii. Oddany Garnet/Dagger w 100%! Oddałby bez wahania życie za tą małą... Lojalny, poważny itp itd, przeciwieństwo Zidane'a,(co łatwo zauważyć po tym jak się cały czas kłócą- praktycznie o wszystko), jak oddany księżniczce tak samo swojemu królestwu, naprawdę czuć jego złość na każdym kroku kiedy dowiaduje się że Aleksandria nie jest do końca takim "dobrym". Postać bardzo dobra aczkolwiek dla mnie jest troszkę nijaki do reszty świetnych postaci....

     

    Freya(dragoon)- po Vivim moja ulubiona postać. ta "szczurzyca" jest smoczym rycerzem, świetnym wojownikiem, bardzo honorową osobą, spotykamy ją w grze kiedy jest w dołku emocjonalnym przez poszukiwania swojego ukochanego. Od razu potem dowiadujemy się że ma do swojej ojczyzny jakiś problem(parę lat nie było jej w rodzinnym mieście). Fajnie nakreślona postać, zawsze lekko z boku drużyny ale urzekła mnie swoim charakterem, historią, designem i przydatnością w walce :) .

     

    Garnet/Dagger(white mage)- na pierwszy rzut mogło by się wydawać że ta postać to typowa japońsko przedstawiona nijaka arystokratka; uspokajam- nic bardziej mylnego! już po wizycie w miasteczku/wsi Dali widać że jest pretendentką do wspaniałej królowej- martwi się losem innych, jest inteligentna i ogólnie w ciele nastolatki wsadzili postać z co najmniej 30 letnim charakterem na karku... należy dodać że jest wybranką Zidane'a, cały ich miłosny wątek o wiele bardziej mnie urzekł (swą naturalnością a nie naciąganą "modą na sukces" w wykonaniu Squalla i Rinoy) niż ten z ff8... Z drugiej strony rozwalała mnie jej nie wiedza o świecie zewnętrznym (całe, no prawie całe życie spędziła w pałacu wśród głów państw).

     

    Quina- przemilczmy......(udajmy że nie istnieje - może inaczej przy niej/nim Vaan, Tidus to postacie z górnej półki )

     

    Po postaciach pora na system walki, który nie licząc ff13 najbardziej przypadł mi do gustu:

    Otóż jest to mieszanka wszystkich wcześniejszych części (poza 8 ) i wybranie z systemów całej serii tego co było najlepsze czyli

    - 4 postacie (bardziej strategiczny przebieg walk)

    - joby (po jednej na postacie - tu troszkę żałuję ponieważ Vivi w późniejszym czasie gry jako black mage jest średnio przydatny)

    - umiejętności przypisane do broni: czyli nie lvlujemy dla samego poziomu ale i również dla umiejętności, to samo tyczy się broni; często nie zakładamy najlepszego ekwipunku aby jeszcze doćwiczyć ability ze starszego rynsztunku

    - klasyczny atb

    - za bossów nie dostajemy expa aby za łatwo nie było

    - ani za słabe ani za silne summony (takie być !powinny!)

    - itp itd

     

    świetnym rozwiązaniem jest również spacerowanie po miastach...

    - już nie jesteśmy ikonką herosa(zidane'a) ale w miastach się rozdzielamy. Każdy załatwia swoje prywatne sprawy a my jesteśmy świadkami świetnej integracji postaci ze światem.

    Przykład- biegamy sobie Zidane'm po mieście i nagle przełączamy na taką wstawkę i widzimy jak Garnet/Dagger próbuje przejść na slang "plebsu" :P , takich akcji jest w tym tytule multum i pozwalają na wgłębienie i wczucie się w świat gry...

     

    Grafika i design.... Do dziś dla mnie tylko okami przewyższa ten tytuł w tym aspekcie.... Miasta, dungeony, wszystko odpalane na 42 calach dalej daje radę. Polecam spojrzeć na architekturę Alexandrii, Lindblum czy trawionej przez ogień Burmencji a im dalej w grze tym lokacje są okazalsze...

     

    zakańczając ten wywód (wstępny :P ) powiem jedno, polecam tego finala ponieważ uważam że jest nadzwyczajny i wspaniały :) .

×
×
  • Dodaj nową pozycję...