-
PSX EXTREME 339
Napiszę w skrócie co macGyver zawarł: za Łopusza grafika w piśmie zaczęła się regresować. To jak z memach z MacDonald'sem, gdzie kiedyś był kolorowy, z placem zabaw, a teraz to są umieralnie. Pan Romek, nie znam typa, ale narzucił jakiś styl i wszyscy myślą, że jest dobrym standardem i za nim także dodają te kreseczki, fikuśne ścinki, a kolory biorą bezpośrednio z painta. Jestem pewien, że Pana Romka stać na więcej. Pokażmy mu archiwalne numery pisma, pokażmy mu pisma konkurencji. Odetnijmy się od tego minimalizmu narzuconego przez Łopusza.
-
PSX EXTREME 339
Nie znam pana Romana, ale temat tych ukośnych, fikuśnych kreseczek jest mi dobrze znany. Całkiem niedawno zwracałem na to uwagę, oraz na przesadną sterylność szaty graficznej. User Bogush (sorki, ale nie pamiętam dokładnie loginu) nawet starannie wypiętnował wiele tych dziwactw. Szok, że te najgorsze elementy przeszły do albumu z MGS (jeszcze nie kupiłem). Album z Silent Hill właśnie dlatego jest taki świetny, bo nie ma tego typu rzeczy. Najbardziej bolą oczy takie miejsca w magazynie jak Hyde Park (obrzydliwa szarość), Graczpospolita, czy kąciki komiksowe, filmowe itp. Fajnie, że ktoś zwraca na to uwagę, bo miałem wrażenie, że ta kwestia tutaj #nikogo. Konkurencja ma gorsze teksty, ale wygląda lepiej. To tak z punktu widzenia faceta: mając do wyboru dwie kobiety, facet weźmie głupią ale słodką modelkę, a brzydszą intelektualistkę wybierze znacznie mniej osób. PSX EXTREME kiedyś miało fajne elementy graficzne, nie zaszkodzi sięgąć wstecz i wrócić do tego co było ładne.
-
Game Boy Extreme
Do Społem to chodzą na zakupy starsze panie i nie widziałbym sensu tam lokować na siłę egzemplarzy, chyba że kierownik sklepu by chciał. Tak samo np. nie widziałbym PE na poczcie. Ale w Żabkach, Lidlach i Biedronkach, szczególnie takie fajne okładki jak ta z Cyberpunkiem to przyciągałyby wzrok gamingowego pokolenia. Powoli trzeba się przebijać. Najpierw na lotniska, potem do salonów prasowych i w końcu dojdziemy do tych dyskontów. Bo zauważyłem nie w każdym saloniku z prasą mają PE. Np. w kiosku w Serglosie mieli pismo konkurencji o horrorach, a PE już nie. Okładki jak ta z Cyberpunkiem pomagają, nawet bym przełknął jednorazową akcję z okładką Fortnite :) Warto także pomyśleć nad okładką z jakąś panną, np. z nadchodzącego Tomb Raidera (o ile studio jej za mocno nie zunifikuje).
-
Game Boy Extreme
A ja się cieszę, że CDA robi konkurencję. Konkurencja nie jest po to żeby ich lubić. Konkurencja jest po to żeby nie stać w miejscu i nakręcać się być być lepszym :) @Perez Co do dostępności gazetki, to coś mi się rzuciło w oczy podczas jesiennej podróży. Lotnisko w Poznaniu. Sklep marki Baltona. Mają oni salony na lotniskach, czyli miejscach gdzie jest dostępna prasa, po którą sięgają znudzeni pasażerowie. O ile na dworcu PKP w Poznaniu nie mam problemu z dostępem do gazetki (więc na innych dworcach pewnie będzie podobnie), to na lotnisku rzucił mi się w oczy jej brak. A konkurencja dumnie świeciła. Pewnie już niedługo nie będą mieli monopolu lotniskowego, co nie?
-
PSX EXTREME 339
Kolorowe PSX EXTREME takie super! Dawno tyle emocji nie biło z okładki.
-
PSX EXTREME 338
PPE jest fajne, bo wchodzi się tam zobaczyć co znowu odjebano, jaki super nagłówek wprowadzający w błąd zmajstrowali. Pamiętam te aferki, jak przepisywali newsy z Łowców Gier, a oni specjalnie robili literówki żeby złapać PPE na kopiowaniu :D Albo jakiś fake news, bo lewy insider powiedział i robimy z tego newsa, a inny serwis tematyczny (tu chodziło o Tomb Raidera) poprawia wszystkie nieścisłości. Już nie mówiąc jak czytelnicy znajdują prawdziwy news i wyjaśniają o co tam naprawdę chodziło, bo często piszący lekko sobie zinterpretował informację w dziwnym kierunku. Takich akcji jest wiele i odbieram to na zasadzie "otwieram popcorn". Sam też złapałem raz tam bana. Była recenzja filmu Flash i nagłówek coś w rodzaju "Dwie twarze Ezry Millera" i napisałem, że mogli se to darować i ban 20%! Mój pierwszy ban i na razie jedyny. A tytuł newsa i tak potem był zmieniony. Ale wytresowali mnie, wiem że redakcji tam się nie krytykuje. Czasem w zalewie shit newsów pojawiają się te istotne. PPE chyba jako jedyne w Polsce napisało, że upadła sieć sklepów GameMania z Hollandii, albo że zamyka się GameStop w Niemczech. Często odwiedzam takie zagraniczne sklepy i dla mnie to istotne info było, które skłoniło mnie do kontemplacji.
-
Kalendarz Gracza 2025 i 2026 - sugestie, uwagi, propozycje
Zacznę od tego co w kalendarzu nie powinno się pojawić: GTA VI! R* Wam nie zapłacił za grafiki w poprzednich kalendarzach, to tu nie ma co im na siłę robić dobrze. A z grafik to pewniaki dla mnie: Blood of Dawnwalker - wspieramy polski rynek, rozważyć można także Witchfire Resident Evil Requiem - zdziwię się jeśli nie będzie Mouse P.I. for hire - kreatywny tytuł, to i fajna grafika będzie Wolverine - bo dlaczego nie? Pragmata - pewnie trailer wleci na VGA I co na VGA fajnego to pewnie będzie w kalendarzu: Silent Hill - Bloober Team może zdąży na jesień 2026 Control 2 - jeśli Remedy da radę OD - to coś od Kojimy
-
Silent Hill: Początki - części 1-4
Lepiej zaklepcie sobie książkę o Fallout, bo coś mi się zdaje, że konkurencja może wykorzystać okazję i wbić pierwsza ze swoją gazetą. Marka jest teraz na czasie. A części gry jest tyle, że opchnie się wszystko w jedną publikację.
-
PSX EXTREME 338
Wampir Maskarada Bloodlines 2 jeśli nie będzie miał 7/10 (lub więcej) to zaczynam szyć laleczkę voodoo dla recenzenta
-
Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2
Nie ma to super grafiki. Czasem przy bieganiu coś zetnie. Nie ma jakiś bogatych wachlarzy umiejętności. Nie ma też ogromnego świata. I tak, nie ma podejścia do jedynki. Ale i tak jest spoko klimat. Na to nie da się narzekać. Fabuła tak trochę inspirowana Cyberpunkiem, ale ciekawa. Miłośnicy wampirów docenią to co mają. Gra 7/10, ale fan gatunku i tak przytuli z radością.
-
PSX EXTREME 337
Po Waszych rekomendacjach wpisuję sobie na listę planów na przyszły rok: zaliczyć Cronosa i wrócić do Krakowa tropem gry (kamienicę z Observera/Medium także zobaczę). Pewnie gdybym sprawdził to bym się dowiedział, że tam rzeczywiście jest czołg, ale przyjemnie było być w nieświadomości, by się o tym dowiedzieć właśnie w tej chwili. Dzięki wielkie za ten artykuł! Kiedyś przejechałem się rowerkiem z Jeleniej Góry przez Dolinę Bobru śladem Ethana Cartera i była to niezapomniana podróż. Wcześniej tylko tropiłem asasynów i w sumie nadal to robię. Takie podróże śladami gier niesamowicie ubogacają.
-
PSX EXTREME 337
Nowy numer chciałbym przede wszystkim pochwalić za tematykę. Taka idealna na jesienno-halloweenowy okres. Silent Hill F, dla mnie to co prawda nie jest Silent Hill, ale bardzo dobry japoński horror, który ktoś nazwał Silent Hill. I tym samym wzorowo do recenzji dołączono... relację na żywo z miasteczka Kanayama w Japonii. Przyznam się, że tego się nie spodziewałem. Takie teksty rozwijające temat są zawsze na plus, ale teraz to w ogóle zaskoczenie. I do tego jeszcze jeden tekst o japońskich legendach miejskich, lepiej rozwinąć tematu się nie dało. Zaskoczył mnie również tekst o Nowej Hucie. Sam byłem w niej turystycznie w 2013 roku, czyli dawno temu. Wysiadłem wtedy z tramwaju na placu i ruszyłem w głąb. Sam Plac Centralny wydał mi się jakiś zapuszczony. Ludzi tam nie było, bardziej taki pomnik sam dla siebie. Na budynku otaczającym plac była wtedy świetna księgarnia, klimatyczna, dużo drewna, z antresolką... Miejsce z duszą. Pewnie bym nawet o niej nie wspominał gdyby nie to, że niewielki czas później, gdzieś na FB wyskoczył mi post z Krakowa, gdzie ta księgarnia się zamknęła i na jej miejscu powstała oczojebna apteka... Oczy przecierałem ze zdumienia. Jak radni, władze miasta i jego prezydent mogli na coś takiego pozwolić?! Podejrzewam, że dziś gdybym się tam wybrał byłoby jeszcze gorzej. I właśnie czytając tekst o Nowej Hucie jest fragment o zamkniętej księgarni. To ta księgarnia pojawiła się w Cronosie??? Mówię o księgarni przy Placu Centralnym, na zdjęciu z drona w PE jak patrzę, to znajdowała się za drzewami po lewej stronie od głównej alei. Co do Nowej Huty, to mieszkańcy nie byli jakoś pozytywnie nastawieni. Pamiętam jak wszedłem na jedno z podwórek, to mnie pan stanowczo wyprosił. Gdy go uspokoiłem, że jestem turystą, to nawet mi polecił iść prosto i dojdę do czołgu... Nie wiem czy się nabijał, czy chodziło mu o ten dziwny kościół na końcu. Z ciekawych lokacji fajnie wyglądała jeszcze biblioteka. I ludzie grający w szachy w parku, przy okazji konsumując sobie kulturalnie napój alkoholowy. Przy okazji, konkurencja musiała pozazdrościć pojawienia się felietonów (teksty o targach na razie dobrze przyjęte) znanego Youtubera, który nawet napisał niedawno książkę. Na FB widziałem umizgi, do redaktora Piskorskiego. Nawet chwalili się autografem jaki dostali "Kocham CD Action, najlepsza gazeta".
- Łapusz - temat zbiorczy
-
PSX EXTREME 335
W najnowszym numerze pojawił się ważny tekst. Pewnie nikt na niego nie zwrócił uwagi. Ale ja tak. Kiedyś prowadziłem bloga o powiązaniach między branżami gier i komiksu, więc tematyka dla mnie interesująca. Ale zacznę po kolei. Był maj. Jak to w maju, co roku o tej porze chcę jechać w góry. Pogoda zawsze ładna, turystów niewielu i można się wyciszyć. Niestety, w tym roku coś się dziwnego działo (dzieje?) z pogodą. Już na wiosnę dwa razy miałem dziwny przeskok, z ciepłych dni na zimowe. No i ta zima tak też trzymała w maju, a mi ogrzewanie już nie działało, a ja nie mogłem wyjechać, bo w górach śnieg i zasypane wszystko... I tak na początku czerwca jeszcze nie było pogody, mózg mi kipi od siedzenia w domu. A tu widzę jest impreza w Warszawie. Pixel Heaven rok wcześniej to każdy wie co tam się za gemela odwaliła. Se myślę, że nawet dobrze, w tym roku będzie mniej wiary. Pojechałem więc do deszczowej Warszawy (w sumie w całym kraju padało). Dobra komunikacja, z Warszawy Zachodniej podjechałem baną na Gdańską i... jakoś trafiłem. Nie było drogowskazów, ludzi też nie przechodziło zbyt wielu, ale nie spodziewałem się tłumów. Wchodzę i akurat dotarłem do sali kinowej na wykład o Amidze. Nie interesowało mnie to, bo nie miałem Amigi, więc ruszyłem zwiedzać i wróciłem pod koniec. Cała sala pełna, ludzie słuchają w skupieniu. Potem oklaski. Podobno najbardziej oblegana prelekcja. To było widać. Następna była znacznie mniej oblegana, ze 2/3 wiary opuściło salę. No i prowadzący wprowadza gości: rysownika komiksów Śledzia i Bartłomieja Kluskę. Problem w tym, że prowadzący tak jakoś prowadził rozmowę, że najpierw zaczął gadać Śledziu o Amidze. Potem zaś ze spokojem trochę o sobie i zanim zaczęli coś wspominać o komiksach, to 20 minut zleciało. I ten Bartłomiej Kluska niewiele tam się odzywał, ale jak już mu pozwolili, to nawet konkretnie gadał. No i dużo nie powiedział, bo zaraz spotkanie się skończyło i weszło jakieś dziwne małżeństwo i zaczęło opowiadać o jakimś dziwnym projekcie, nawet nie wiem czy to miała być gra czy film, trailer parę sekund pokazali i nie wiele tam było. Ale ambicje mieli, chcieli nawet Lyncha do zespołu zaprosić... Może jeszcze kiedyś o nich usłyszę. W każdym razie w najnowszym numerze pojawił się konkretny tekst Bartłomieja Kluski. Wiedza, którą on powinien tam na scenie przedstawić, a zamiast tego słuchaliśmy beblania Śledzia. Jak zwykle Perez naprawia co Łopusz zepsuł.
-
PSX EXTREME 334
Ja pamiętam dobrze. Pisemko było super, gdzieś w Archiwum mam te numery. Dopatrujesz się w nim problemu w felietonach, a ja... nie. Neo Plus np. mocno zyskało gdy postawiło na publicystykę. PE również zwiększył jej ilość i nic złego się nie stało. Publicystyka to nie tylko felietony, ale ciekawe artykuły, nad którymi redaktorzy muszą zrobić trochę researchu. Internet już wtedy zabierał zainteresowanie newsami, a co dopiero teraz. Prasa to wręcz idealne miejsce na bardziej złożone, dojrzałe teksty. Co do pisma Gramy, to sądzę, że po prostu nie mieli odpowiedniego rozgłosu. Bez marketingu ciężko coś sprzedać, zwłaszcza nowy produkt. Sam to pisemko po prostu zobaczyłem w kiosku i kupiłem. Inaczej nie wiedziałbym o jego istnieniu. Ciekawostka, pisał tam list jeden Ukrainiec, którego prawdopodobnie spotkałem na wakacjach w schronisku w Krakowie. Typ mi opowiadał podobne rzeczy co tam pisał, więc prawdopodobnie to był on. Muszę odnaleźć se niedługo te pisemka i przypomnieć te listy.