Treść opublikowana przez nobody
-
...:::SPOILERY:::... Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Akurat Ten filmik nie mógł być tutaj omawiany ponad 2 tyg. temu, skoro pod video masz wyraźnie napisane że został Opublikowany 21.09.2015 i sam to powyżej już napisałem. Mimo wszystko to chyba najbliższa rzeczywistej wersji wydarzeń interpretacja. Przynajmniej w kwestii ustalenia powodu rozbicia lustra. Anyway jeśli rimejki MG1 i 2 dojdą do skutku, spokojnie możemy spodziewać się zrobienia z tego fabularnego rebootu, zawierającego zarówno motyw jak i odpowiednio zreinterpretowane metal geary, których skilli nie będą już ograniczać 8 bitowe procesory.
-
...:::SPOILERY:::... Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Zakręciliście z tym powodem rozbicia lustra. 9 dni temu wyszła recenzja V, zawierająca analizę zarówno tej sceny jak i wszystkiego co do niej doprowadziło. Mówiłem o niej Bizonowi, by usłyszeć że go nie czytam i to video było omawiane tutaj na 2 tygodnie wcześniej <mindfuck> Przesłuchałem again truth tapes i co mnie zaskoczyło pomysł na Niezrozumiała dla mnie zostaje scena w której Anyway skąd ten hejt na
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
no przecież ogarnąłem i sam odkryłem, tylko proces wyglądał trochę inaczej
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
nic się nie zmieniło. a bluber casual nie umi trafiać headshoty więc płacze. walktrough bez żadnych czujników ruchu na extreme zaliczony na początku tego roku. kamuflaż zmieniany raz na 15 minut :czesc: a weź to zalicz jak bunnyhop na european extreme i bez pistoletu na strzałki
-
Tony Hawk's Pro Skater 5
@x2up tak się kurfa nie robi z uczuciami ludzi xD
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
no chyba tylko mi to nie wychodziło jak należy z tym że to i tak była patologia. tylko 16 lat temu tak nie raziła, bo wszystko inne było amazing.
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
e-ee. wciskając kwadrat solid stawał i dzielnie celował w miejscu przy próbie ruszenia w dowolnym kierunku. to samo w II.
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
po wyebaniu klasycznego radaru, który zastąpił czujnik ruchu, ten tytuł stal się jak najbardziej grywalny po dodaniu normalnej kamery. no i w końcu naprawili tam idiotyczny tip na run' gun, gdzie w poprzednikach musiałeś położyć się na glebę trzymając kwadrat, by wstając móc równocześnie biegach i strzelać. patologia wyższej klasy.
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
to jak najbardziej klasyczni bossowie. no wiadomo że była. obok jedynki to czołówka serii w tym aspekcie <lol>
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
konami zaprzeczyło aby mieli olać gry AAA poza PES'em, oraz zapowiedziało że następne części mogą powstac bez Hideo. bardzo możliwe że doczekamy się więc na tym silniku rimejków MG1&2. w sumie miałem mieć w to wyebane, ale ciekawi mnie spojrzenie świeżej krwi, plus ten gameplay jest zbyt dobry aby się miał zmarnować.
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
albo czekać na rimejki oryginalnej trylogii z tym samym controls i przekonwertowanym oryginalnym audio imo reżyseria cut scenek V to top serii. fabularnie i tak jest lepiej niż w PW i IV
-
Metal Gear Solid 4
proszę cię. żaden poprzedni nie miał takich zyebanych rozwiązań. magia, metafizyka, czy telepatia i telekineza jest stałym elementem tej serii obok high tech bajerów i technologii i nie wymagały nigdy tłumaczenia ich plebsowi za pomocą pseudo naukowych rozwiązań. z over the top jest tej serii właśnie najbardziej do twarzy. t.j. uniwersum batka, czy marvela.
-
Uncharted: The Nathan Drake Collection
to alternatywne z singla U3 było takie same jak te z U2. aż z ciekawości zassam dla obczajenia. ja mam ich dość, ale dla nowicjusza za 200-210 to w sumie niezły deal.
-
Uncharted: The Nathan Drake Collection
co zmienili w celowaniu? tylko w celowaniu? słyszałem że ulepszyli nawet ogólne controls included drake's fortune. miło że blue point nie poprzestało tylko na 1080/60.
-
Silent Hill HD Collection
swoje w wersji sd robił ziarnisty filtr. dodawał +100 do klimatu
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Jeśli komuś pomimo odradzania wpadło jednak do głowy robienie wszystkich side opsów, to serdecznie odradzam. Fajnie czasem poszwendać się po lotnisku w celu porwania/ uratowania jakiegoś typka ze snajperką na strzałki z tłumikiem i shotgunem, po cichu lub na rambo wyeliminować cały unit z czołgami i śmigłowcem bojowym, ale na dłuższą metę skutecznie obrzydza to grę. za mało tu różnorodności zadań. chyba tylko gameplay i kolejne zabawki pozwoliły doczłapać się do 1/3 z nich (no i alternatywne skiny postaci i towarzyszy). liseł ftw <3
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
do odblokowania misji nr nie są wymagane wszystkie main missions (np. ostatnie powtórki na extreme, total stealth i subsistence). choć sam wykonałem jeszcze np. misje nr. 42, 43 i kilka po 31. to samo tyczy się wszystkich platform w MB (ja miałem tylko jedną 4/4 i parę 2/4). by dostać ostatnią misję Quiet trzeba odblokować side opsa nr 150
-
Metal Gear Solid 4
Ja prdl. Żadna część tej serii nie była tak żenująca (Sasaski, małpa Drebina, bezpłciowe B&B). Żadna nie zyebała tak fabularnych rozw. i postaci, które zapamiętaliśmy kompletnie inaczej - vide Mantis, którego motyw zemsty jest wzięty z dupy i o dupę roztrzaskać. Wreszcie żadna nie była taką obrzydliwie przegadaną telenowelą. Dwie poprzednie części bywały groteskowe, ale miało to swój konkretny cel. W dwójce do realizacji planu S3 W trójce, za pomocą kampy i klisz, którymi charakteryzowała się estetyka wczesnych filmów o 007 No i nikt nie silił się tam na pseudo naukowe pjerdoldenie. Wszystko pozostawało tam takie jak powinno - tajemnicze i pełne "magii". Szkoda jeszcze że nie wytłumaczono nimi kontrolowania umysłu kruków i spella, wylatującego z głowy Ravena, demonicznego unieruchomienia Raidena, za pomocą wbijania w jego cień noży, telepatii i telekinezy, oraz umiejętności kontaktowania się z poległymi na polu bitwy żołnierzami. Jeez aż człowiek ma ochotę napisać coś nie miło o czyimś IQ. tl;dr: Nikt nie ma za złe groteskowości serii. Niech to jednak trzyma ręce i nogi i nie sili się na 3 godziny pseudo logicznych wyjaśnień, tam gdzie te wyjaśnienia pasują jak cegła do oka.
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
A mógł zrobić im na złość i zabić wszystkich w endingu.
-
Metal Gear Solid 4
no wiadomix skoro dopiero w "czwórce" wymyślono że był z nimi dla niepoznaki, w rzeczywistości działając na ich szkodę. do Les Enfants Terribles był z nimi zresztą wraz z Ewą i samym BB. nie wiadomo tylko w jaki sposób dołączył do nich ponownie przed wydarzeniami w jedynce, ale tę naciąganą bajkę opowie nam już nowy ostatni mgs za kolejne pól dekady.
-
Czy jesteśmy zagrożonym gatunkiem?
jaki zwrot fabularny
-
Czy jesteśmy zagrożonym gatunkiem?
nawet śmiechłem gromko na 2:08
-
Metal Gear Solid 4
O jezu Nemesis Tak małpiszon Drebina dodawał +200 do klimatu, t.j. srający po beczkach Sasaski, biegający z gównem w spodniach, by koniec końców końców skończyć jako romantyczny książę z bajki. Tajemnica nieśmiertelności Vampa została wytłumaczona zyebana jakże by inaczej - nanomaszynami i super nowoczesnymi trzewikami, udając że unieruchomienie ciała Raidena, wbijając noże w jego cień i bieganie po pionowych kolumnach bez żadnych high tech dodatków wcale nie miały miejsca w MGS2. Dalej masz zrobione na jedno kopyto totalnie bezpłciowe beztalencia z B&B, powracającego i żądnego zemsty Psycho Mantisa - choć w pierwszej części umierał uszczęśliwiony że po raz pierwszy raz użył swoich mocy dla pomagania innym, czy Raidena, który nie mógł w powodzeniem zastąpić Solida w mikrofali. I w sumie na tym bym poprzestał. To co ratowało tę część to miejscami fajny gameplay, kilka GOTG scen akcji, oraz starcia z częścią bossów. Jedyne co jako tako dało tam fabularnie radę, to przedstawienie Ocelota jako osoby, która pomimo przybierania w MGS1 i 2 kilku stron naraz, w rzeczywistości od lat 70' był po stronie BB
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Też mnie to wkurwiło, ale chodziło o to byś dobrał sobie uzbrojenie przed nastawioną na rozpjerdol misją. Niestety to samo jest w misji nr 30, czy podzielonym na misje PW. I już nie przesadzajcie że poza 11 i 12 misją aż do finału nic się nie działo (scenki z odmianami Skullsów, Devil's House, Talkerem, wydarzenia na MB, czy dobre pół tuzina złotych side opsów for example) Nom. Szczególnie sterowanie postacią, framerate i system walki. Mistrzostwo.
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Oł dżizas nie myl bycia fanem z fanboystem. Będąc tym drugim nawet nie zaczynałbym krytyki. Przepraszam że obaliłem twój argument z Ocelotem radośnie współpracującym sobie na 2 fronty po 72' (choć wspomniane tape przedstawiło to spotkanie "trochę" inaczej), oraz że nie przytaknąłem wystarczająco widocznie n.t. skryptu Skulfejsa. Tak - tutaj przyznałem Ci rację po raz drugi, zaraz po prezencji cichodajki. No i sorry, ale znów zarzucasz mi coś co sam robisz. Co IQ BB w kanonicznym PW ma do naciąganych, ale w większości załatalnych dziur? Wiem jak bardzo jest to naciągane, więc jedyne co mi zostaje, to wskazywanie potencjalnie możliwych do załatania luk. Rozumiem jednak że postęp technologiczny rozpatrujesz jedynie w kwestii potencjalnych 1v1 ton stali, a nie rzeczywistej przydatności na polu bitwy. Tak Bizon, ja wiem że ta seria jest over the top. Wbrew Twojemu zawiedzeniu sequelami była taka od czasów cyborga ninjy, wesoło odbijającego samurajskim mieczem kule z automatu i podtrzymującego jedną ręką tysiące ton stali, radaru rodem ze s-f anime i 2-metrowego czarownika z minigunem.