Niedokończona piątka, rimejk mgs3 na pachinko, a teraz jakiś spin-off w alternatywnej rzeczywistości, jakkolwiek żałośnie to brzmi. Żadne w porządku, jest za(pipi)iście.
Ten twór co teraz próbują wydalić z odbytu nie będzie nowym Risingiem, tylko guwnem żerującym na marce. Gracze w (pipi)u mają multiplayerowe gierki na 30h, bo tego na rynku jest cała masa.
Ostatnie Umbrella Corps, pokazuje co zachód na ten temat myśli. Gdzieś tu czytałem, że taka mechanika, ma wzięcie w Japonii i jeśli Konami wybiera taką sobie drogę z serią to szkoda sobie strzępić ryja.
A ty wyjeżdżasz z darciem papy, bo nie ma Kojimy? Po prostu po ostatnich aferach, takie produkcje nie napawają optymizmem. Tyle.