-
Postów
415 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez Josh the Boy
-
-
Może zapomnieli. Każdemu może się zdarzyć.
-
Fajny, luźny klimacik piracenia, sporo lekkiego humoru, niewiele mniej akcji, śliczne widoki, niezła obsada, porządne efekty, rewelacyjne udźwiękowienie, świetna postać Sparrowa - zdecyduj sam. Jedynkę obejrz koniecznie, bo to jedna z lepszych przygodówek ostatniej dekady. Jeżeli ta Ci nie podejdzie, to kolejne części sobie odpuść.
-
Wiadomo już, że Revelation bardzo luźno będzie się trzymać fabuły SH3 - potwierdzono kilka postaci, które w grze się nie pojawiły, poza tym historia bezpośrednio ma kontynuować wątki z poprzedniczki (vide co stało się z Rose). Bez Gansa różnie może być, dla mnie jednak wystarczy jeżeli stylistycznie film będzie trzymał poziom jedynki.
-
Raz jak nie miałem pod ręką śmietany użyłem serka homogenizowanego - różnica w smaku ledwie zauważalna, jedynie konsystencja wyszła inna.
Przy okazji, po skończeniu jedzenia polecam wypić szklankę mleka, wprawdzie nie zneutralizuje to do końca zapachu czosnku, ale zawsze trochę go zredukuje.
-
Specjalnie czy nie, jak na największy magazyn o konsolach w Polsce wygląda to trochę mało profesjonalnie.
-
Co nie zmienia faktu, że oceny Walkiewicza są momentami zdrowo poj... kontrowersyjne.
Btw, fajna ftopa na okładce, ze sloganem zasłoniętym przez łeb Cole'a.
- 2
-
W ciągu ostatniej godziny słuchałem tego już ze 20 razy.
http://www.youtube.com/watch?v=yWXu5ZPBTDk&feature=related
Duża siara?
- 1
-
Strasznie mi to przypomina peesdwójkowe "God Hand" - mangowy klimat, odjechane postacie, efektowny oraz intensywny gameplay pełen dziwactw. Tak czy inaczej ostro porytych japońskich gier nigdy za wiele.
-
Ja newsów w PE w ogóle nie czytam, biorąc pod uwagę, że sporo z nich to zwyczajne kopiuj-wklej z PPE, byłoby to marnotrawstwo czasu. Recenzje często mają spóźnione, a humor skończył się wraz z odejściem członków starej ekipy. Po co więc właściwie te PSX-E? Zawsze pozostają treściwe playtesty, ciekawa publicystyka, kąciki gatunkowe czy chociażby offtpowoe ciekawostki w stylu Hyde-Parku.
- 2
-
Ja mieszam śmietanę (12%) z majonezem w proporcji pół na pół, do tego ładuję z 5 startych ząbków czosnku (czasem więcej, zależy jaką ilość sosu przygotowuję), na koniec obowiązkowo przyprawiam solą i pieprzem. Ważne, żeby sos przeleżał później minimum kilka godzin w lodówce.
-
Dałem radę obejrzeć całe dwa odcinki tego czegoś. Lubię czasem obejrzeć jakieś durne i absurdalne anime, ale jakoś ten wulgarny humor przedstawiony w P&S kompletnie do mnie nie trafia, nie mówiąc już o kresce wzorowanej chyba na Atomówkach. Mały plus za spore efekciarstwo podczas walk z "bossami". Przy okazji, gdyby nie studio, to w życiu bym nie zgadł, że jest to japońska produkcja.
-
Ostatnio chyba zapanowała jakaś moda na te minimalistyczne okładki.
-
Sos czosnkowy ładnie miecie konkurencję - raz, że banalnie łatwy do wykonania, a dwa, że do wszelakiego rodzaju mięsa nadaje się jak mało co, (nie wyobrażam sobie wyprawiać grilla bez tego przysmaku). Szkoda tylko, że tak ciężko później pozbyć się mdłego zapachu wydobywającego się z ust.
-
Nie przepadam za FPS'ami, za małolata (czasy Dooma i Quake'a) potrafiłem szarpać w nie godzinami, teraz nie potrafię usiedzieć dłużej nawet przy takich tytułach jak Killzone czy Crysis. Z drugiej strony uwielbiam mroczne scenerie i apokaliptyczny klimat, więc na trzeciego Resistance'a chyba się skuszę. Liczę tylko na to, że znajomość fabuły poprzedników nie będzie jakoś szczególnie wymagana.
-
Skończone:
SMT: Devil Survivor - mocno dopakowane jRPG, które pod względem skomplikowania systemu rozgrywki zmiata pod dywan połowę przedstawicieli tego gatunku z dużych konsol. Wciągające taktyczne walki, w miarę ciekawa i nieliniowa historia (można doprowadzić do śmierci niektórych bohaterów, a także zdecydować o zakończeniu), przyjemnie wysoki poziom trudności oraz spora żywotność. Może nieco razić oprawa (strasznie oszczędna animacja, powtarzalne lokacje), ale poza tym ciężko doczepić się czegokolwiek. Po prostu klasa Atlusa. 8+/10
Phoenix Wright: Ace Attorney - przedstawiać chyba nie trzeba, kto choć trochę interesuje się NDS'em, tytuł ten musi znać. Bardzo przyjemna przygodówka, w której naprawdę trzeba ruszać głową, do tego nieźle udźwiękowiona, ze zdrowym czasem gry i nawet wciągającą fabułą (oraz zdrowo kopniętymi postaciami), chociaż jednocześnie niesamowicie liniowa. Dawno już nie czułem takiej satysfakcji po ujrzeniu napisów końcowych. 8+/10
Obecnie męczę drugiego Phoenixa i powoli zabieram się za Strange Journey.
-
God of War III
+ miażdżąca oprawa wizualna
+ monumentalny design lokacji
+ starcia z bossami
+ postać Kratosa
- intensywne uczucie déjà vu
- skostniały system walki
- ostatnie godziny gry
8+/10
Dead Space
+ klimat
+ wygląd przeciwników
+ Ishimura
+ napinające nerwy sekcje w próżni i walki z bossami
+ momentami ostry survival
- pasywna postać Isaaca
- debiloodporny poziom łamigłówek
- zbytnia sieczka w późniejszych etapach
8+/10
Enslaved: Odyssey to the West
+ klimatyczna przygoda
+ trio bohaterów
+ lekki gameplay
+ kilka ładnych widoków
+ mimika postaci z najwyższej półki
- piekielnie ograniczone elementy platformowe
- mdłe lokacje w dalszej fazie gry
- liniowość do bólu
- zerowe replay-ability
7-/10
- 1
-
Napawa mnie optymizmem powrót PSN. Przynajmniej skończy się stękanie, że nie można sobie pograć online. Podobnie, a może i nawet bardziej cieszy DeeSowe Phoenix Wright: Ace Attorney - przyjemne intelektualne wyzwanie.
-
Ostatni sezon rzeczywiście bez fajerwerek, ale to wciąż jeden z najlepszych (o ile nie najlepszy) sitcomów ostatnich lat. Tylko ten jałowy Ted...strasznie IMO obniża poziom humoru.
-
To zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe. Jeszcze tylko zbanować na amen komiksy Kleja i byłaby bajka.
-
Tylko, że Zwyrol nie ma na myśli Birkina, a tego gościa
-
Ostatni trailer był pokazany chyba z rok temu, więc mnie to nawet nie dziwi. Może nawet ukaże się w tym samym czasie co FF Versus XIII.
-
No właśnie, za bardzo przypomina człowieka, przez co straszy jedynie swoim nagłym pojawianiem się (bo przecież nie wyglądem czy budzącym grozę rykiem). A do ubicia jest znacznie prostszy od Nemesisa - nie strzela z bazooki, nie potrafi biegać, a powalają go zaledwie 4 strzały z maguma (zanim się doczłapie już dawno jest martwy). No, ale co kto lubi. EoT.
- 2
-
Już postacie z pierwszego Devil Survivor'a miały to do siebie, że wystarczyło na nie tylko spojrzeć i już było wiadomo kto jest tym dobrym, a kto wrednym skurczybykiem. Tym razem też pewnie obejdzie się bez niespodzianek.
A te cycki... patrząc na żeńskie postacie można by pomyśleć, że to jakieś visual-novel dla napalonych nastolatków.
-
W moim przypadku przeszło samo. Po kilku próbach odpalenia dałem sobie spokój, później spróbowałem jeszcze raz i już ładnie śmigało do końca. Zagadka.
Panty & Stocking
w MANGA&ANIME
Opublikowano · Edytowane przez Josh the Boy
W przypadku tego typu anime dwa odcinki w zupełności mi wystarczą, żeby wyrobić sobie opinię. Z dwoma pierwszymi po prostu się męczyłem, trzeciego więc nawet nie zaczynam, bo z góry wiem, że nie dam rady obejrzeć do końca. Powiedzmy, że to nie moje "klimaty".
A Naruto znam, manga naprawdę niezła, wersja telewizyjna z kolei nie do zdzierżenia przez okropną animację.