Skocz do zawartości

Josh the Boy

Użytkownicy
  • Postów

    415
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Josh the Boy

  1. Ok, obczaję na pewno. Ty za to możesz sprawdzić jak jeszcze nie widziałeś Legend of the Guardians: The Owls of Ga'Hoole - sam dopiero mam zamiar to obejrzeć, ale podobno bardzo zachwalana animacja, też daleka poziomem od tej całej masówy z Hollywoodu.

  2. Nie chce mi się wymieniać wszystkich, więc ograniczę się tylko do ostatniej, która trochę mnie sponiewierała psychicznie. Mianowicie epilog z najnowszej Castlevanii

     

     

    po pokonaniu wujka Lucyfera już zapowiadała się bajka, "żyli długo i szczęśliwie" i podobne kwiatki, a tu nagle ostry przeskok w czasie, kolo elegancko wypadający przez witraż na ulice współczesnego świata i odkrycie bolesnej prawdy o Gabrielu.

     

     

    Mocny motyw, którego za nic bym się nie spodziewał po tej grze.

  3. Polecam Poznański "Tryton", sklep stricte gamingowy - zawodowa obsługa (goście naprawdę znają się na grach), spory wybór gier (są nawet rodzynki na Dreamcasta) i nieraz takie ceny, że można się złapać za głowę, in plus oczywiście. Bardzo dobra alternatywa dla graczy handlujących używkami, wiele z tytułów na półkach to nowości, jak najbardziej z możliwością wymiany, w dodatku w niemalże idealnym stanie. Ostatnio np. wypatrzyłem Yakuzę 4 za trochę ponad stówkę (żadnych rys czy odcisków na płycie, praktycznie nówka prosto z folii), podobnie Bulletstorma.

  4. Nastoletni bohaterzy i ich design, akcja umiejscowiona we współczesnym świecie, sporo bocznych wątków związanych z napotkanymi postaciami, wyraźnie wyczuwalne w powietrzu nadchodzące wielkie COŚ, nawet nieco klimat - IMO Persona jak w pysk strzelił. Yoohoo zachowuje się zadziwiająco wiarygodnie (przynajmniej do tej pory), jak to laska ma w zwyczaju sporo narzekać, miewa humorki i zdarza się jej trochę panikować - to nie wiecznie opanowana pani-ideał Mitsuru czy super-przebojowa niezależnie od sytuacji Chie. Jako postać bardzo mi się podoba.

     

    Co do grindowania, to jak na razie mi się nie zdarzyło i mam nadzieję, że obejdzie się bez tego do samego końca. Po prostu nienawidzę tego elementu w RPG, chociaż teoretycznie produkcje Atlusa już dawno powinny mnie do tego przyzwyczaić. Inna sprawa, że przez ten czas jaki zajęło mi zaciukanie Belra, to zdążyłbym nieźle dopakować swój team ;]

  5. Dzień trzeci za mną i póki co pomijając surową oprawę (bez jaj, już chociaż przeciwników podczas walk mogli zrobić animowanych) i niektóre dialogi (kilka opcji, a i tak zdecydowana większość zdaje się prowadzić do tego samego wyniku), jest więcej niż dobrze. Fabularnie mocno w stylu Person, fajny, wpadający w ucho soundtrack, rozbudowany system, kilka niezłych patentów (licytacje, lekka nieliniowość rozgrywki), no i co mnie cieszy najbardziej - dosyć zaawansowany poziom trudności - niektórzy przeciwnicy są naprawdę dopakowani (Belr (pipi)a) i bez dobrej taktyki można co najwyżej iść do lasu po grzyby na obiad, a nie grać na poważnie. W sumie nie pamiętam już nawet kiedy ostatnio przy jakimś erpegu musiałem tyle myśleć. Atlus w dobrej formie.

  6. Sprawdziłem tego nowego Ao no Exorcist i jak na razie cholernie mi się to podoba. Wizualnie i dźwiękowo bardzo wysoka półka, do tego świetny klimat, a i fabularnie jest szansa na coś więcej niż tylko na kolejną durną nawalankę w stylu Bleacha. Obok Hanasaku Iroha i Steins;Gate pozycja typu must-watching obecnego sezonu.

  7. No, a ja niestety nie i konferencje na żywo mnie w tym roku ominą. Trochę mnie to wkurza.

     

    Cieszy z kolei długi weekend prze który planuję ostro nadrobić kilka zaległości, m.in. wypasionego Dead Space'a (już zdążyłem zapomnieć jak wygląda dobry horror na konsoli ;).

  8. Jakieś luźne bajki? Coś w stylu Tangled, czyli nie żadne dziwadła a'la Ratatuj czy Matki w Mackach Marsa (WTF?!) tylko bardziej klasyczne - lekka fantastyka, książe ratujący księżniczke, zła wiedźma i takie tam. Niekoniecznie musi być animowane.

  9. Że jest średnia, to akurat bardzo dobrze zdaje sobie z tego sprawę. Jeżeli jednak klimat się utrzyma i nie spieprzą ciekawie zapowiadającej się relacji Trip-Monkey, to i tak będę już miał dwa powody, żeby grać dalej. W ten sposób skończyłem Prince of Persia (wiadomo którego), który też mocno kulał pod względem gameplayu ;]

  10. Dzisiaj zacząłem, rozgrywka rzeczywiście sprawia wrażenie jakby przygotowanej specjalnie pod konsolowych tumanów, jednak ten specyficzny apokaliptyczno-disnejowy klimat oraz główna parka bohaterów tak bardzo przypadły mi do gustu, że w tej chwili ani myślę wyrzucać gry prze okno. Właśnie dla tych elementów jeżeli nawet Enslaved nie skończyć, to trzeba go chociaż zobaczyć.

     

    Btw, Trip to najlepsza laska tej generacji ;]

    • Plusik 1
  11. Miałem to samo, również nówka prosto z folii.

     

     

    Pograłem kilka godzinek, jestem zaraz po Hadesie i w sumie pomimo żrących schematów i dosyć monotonnego systemu walki nieźle się w to gra. QTE chyba nigdy mi się nie znudzi. Przy okazji, zdążyłem już wcześniej obcykać FFXIII, Heavy Rain i Uncharted 2, ale szczerze, to takiego szczękopadu (dokładniej szczękojebu) jak teraz jeszcze nie przeżyłem. Gameplay jak gameplay, ale oprawa miażdży jajca z siłą uderzenia Kratosa.

    • Plusik 1
    • Minusik 1
  12. Zaplątani - obok Toy Story 3 zdecydowanie najlepsza bajka ostatnich lat. Banalna ale bardzo przyjemna fabułka, sporo dobrego humoru, zabawni bohaterzy (kompletnie rozbrajająca księżniczka), no i ta... zwyczajność - brak wrzucanych na siłę gadających smoków, kosmitów, Shreków i innych fantastycznych gówien (pomijając konia-szermierza ;). Jedynie technika animacji niespecjalnie mi tu przypasowała, zaryzykowałbym stwierdzenie, że w klasycznym 2D wypadłoby to znacznie fajniej, klimatyczniej. Tak czy inaczej świetna baja, do obejrzenia z całą rodziną w niedzielne popołudnie jak w pysk strzelił. Disney w cholernie dobrej formie. 9/10

     

    Skyline - nasłuchałem się na temat tego filmu miażdżącej krytyki, więc zawczasu oczekiwałem totalnego ścierwa, jednak okazało się nie aż tak tragiczne. Scenariusz oczywiście gorzej niż beznadziejny, ale sam design najeźdźców z kosmosu czy efekty już nawet na plus, niektóre akcje ucieczkowe przed kosmitami też dosyć klimatyczne. Na szczęście obyło się bez happy endu z wesoło powiewającą flagą USA w tle. Nie polecam, ale w każdym razie obejrzeć się da. 6-/10

  13. Stary, jeżeli za robienie muzyki zabiera się taki koleś jak Yamaoka, no to nie ma nawet takiej opcji, żeby nie pozamiatało konkurencją. Zaraz, o jakiej konkurencji w ogóle mówimy?

  14. Winy doszukiwałbym się tutaj bardziej w ilości tych walk, niż w nich samych. Nie dziwota, że gra może znudzić, skoro 90% zawartości jej rozgrywki to właśnie niemalże nieustanne starcia z przeciwnikami (resztę spędza się na oglądaniu filmików). Eksploracja i mini-gierki nie istnieją, tak więc wszystko sprowadza się do ciągłego napieprzania w przeciwników, a w takim wypadku nawet najlepszy system walki może okazać się niewystarczający.

  15. Rozumiem narzekanie na level-design, zrzędzenie na fabułę i postacie, krytykowanie "questów", no ale jeszcze chyba nie spotkałem się z opinią, że system walki jest słaby. Lepiej tak jak w poprzednich Finalach - atak, atak, potion, atak, atak, potion, atak, atak....itd?

  16. Ostatnia walka w FF XII na PS2, do czasu aż nie zacząłem gambitami się bawić, ale nerwów naszarpanych było co niemiara, przede wszystkim ze względu na cholernie długie animacje GF-ów

    Jeżeli dobrze pamiętam to w opcjach można było je skrócić lub nawet całkowicie wyłączyć.

     

     

    Jade Empire - starcie na Arenie z ośmioma bossami pod rząd. Straciłem na tym pół dnia i myszkę, która wyfrunęła przez okno po setnym zgonie ;]

×
×
  • Dodaj nową pozycję...