
Odpowiedzi opublikowane przez Wredny
-
-
Eee tam - od kiedy w "soulsy" gra się dla wrażeń wizualnych? Zresztą ja nigdy nie narzekałem na ten aspekt - dla mnie te gry są piękne i już
Poza tym... aktualnie gram w Fallout 3 - jeśli po tym następną grą byłoby DSIII, to chyba uznałbym ją za najpiękniejszą produkcję ever. ^_^
-
Wrażenie zatem mylne - to już next-gen pełną gębą - żadnych kompromisów
Kurde, jak to wyjdzie to znów będę miał ciśnienie, by kupić PS4 - przy trzecim Wieśku nie wytrzymałem i kupiłem (później zmuszony byłem sprzedać), ale jak wyjdzie DS3 to będę musiał się chyba znów zadłużyć i zakupić żyletę
-
Dark Souls 3 kupuje juz na PS4. Strasznie mnie boli jak gry z tej serii gubia klatki.
No raczej nie będziesz miał zbytnio innego wyjścia (no jeszcze XONE i PC)
Zakładam jednak, że chciałeś napisać Dark Souls 2
-
A ja, jadąc na fali hype'u, wywołanej przez nadejście Fallout 4, ciągle gram sobie w Fallout 3.
Do końca już zdecydowanie bliżej niż dalej (w sumie to z podstawki został mi cały jeden, ostatni główny quest, którego zostawiam na samiutki koniec), ale mam ambicję zrobić 100%, więc jeszcze sporo grania przede mną, bo dopiero jedno DLC zaliczone (Operation Anchorage).
Będzie już z trzeci tydzień, jak w to gram i w sumie nawet nie mam za bardzo ochoty odpalać nic innego - fajnie mi się śmiga po pustkowiach i lootuje każdą skrzynkę/szafkę/biurko/trupa
To w sumie chyba jakieś moje zboczenie jest, bo zauważyłem, że uwielbiam gry, w których można dużo szperać po kątach (BioShock, Dead Island, Dying Light, Borderlands, Wiedźmin 3 itp) - jest na ten odchył jakaś fachowa nazwa?
-
Zależy jakie kto ma priorytety - od multi to ja mam Battlefielda czy Destiny - Dark Souls to dla mnie PvE, więc jedynka zdecydowanie lepsza.
-
Tak to jest, jak się gra "od dupy strony". Ja ogrywałem Soulsy w kolejności "po bożemu", więc dla mnie to "dwójka" jest jednym wielkim niedociągnięciem w porównaniu do idealnej "jedyneczki"
-
Jako ze nie przewiduje grania w Fallout 4 przejrzalem sobie w solucji opublikowanej na stronie eurogamera opisy paru questow pobocznych. Nie pomylilem sie w swoich przewidywaniach. Poziom przelomu przedszkola i szkoly podstawowej jesli chodzi o stopien ich skomplikowania. Idz-przynies, Idz-zabij. Zero jakiegokolwiek urozmaicenia. Nasz W3 ustanowil standardy, do ktorych zgodnie z przewidywaniami Bugthesda nie doskoczyla nawet do sciegna achillesa. Juz w F3 usnalem z nudow zaraz po wyjsciu z pierwszego schronu. Tu bym chyba usnal podczas tworzenia postaci...
Jeśli ktoś po fenomenalnym fabularnie/questowo trzecim Wieśku spodziewał się, że prezes Bethesdy nagle weźmie projekt Fallout 4 i z tekstem "Panowie, pozamiatane - zaczynamy od zera", podrze go i wyrzuci do kosza, to gratuluję optymizmu.
Oczywiście sam sobie to tak wyobrażałem, że po W3 tego typu produkcje już nigdy nie będą takie same, bo CDPRed wyznaczyli nowe standardy, ale rzeczywistość jest brutalna niestety.
W bezpośrednim porównaniu F4 nie ma najmniejszych szans z W3 pod żadnym względem (no chyba, że ktoś preferuje klimaty post-apo nad fantasy), ale to nadal dobra gra, a przede wszystkim... to Fallout
Wiedźmina skończyłem jakiś czas temu, nawet wbiłem platynę, a mimo tego zupełnie bez obrzydzenia odpaliłem ostatnio PS3 i gram w trzeciego Fallouta - jest zajefajnie i świetnie się bawię - klimat, ilość informacji ukrytych między wierszami i smaczki - to zawsze była mocna strona Bethesdy i tutaj tkwi siła ich produkcji.
-
Mimo że w DSII Black Knight Halberd nie jest takim killerem, jak w pierwszej części, to mimo wszystko polecam, zwłaszcza jak już jesteś przyzwyczajony do halabardy.
Przez długi czas używałem Claymore +10, a teraz biegam z Murakumo +10 i też jest milutko
-
No ja ciągle gram podstawkę i jak to w grach Bethesdy bywa - najwięcej czasu spędzam na lootowaniu i późniejszych wędrówkach po kupcach, bo przecież żal wyrzucić
Dokładnie ten sam problem miałem w Skyrim, ale cóż - kapsle same się nie nazbierają
W sumie to cieszę się z tego, że mam gołą podstawkę, bo przynajmniej zacznie mi mulić dużo później. GOTY już zamówione, więc jak wbiję platynę w podstawce, to wezmę się za DLC.
-
no nie najlepszy filmik. kolo nie robi dwóch ważnych rzeczy
1. nie zbiera humanitek na początku. 3 od razu przy studni, jedna chyba za zabicie kleryka (tak mi się wydaje, ale nie jestem pewien) i jedna po drodze we wnęce obok pierwszego drejka (trzeba go wymanewrować). 5 humanity na momencie i szansa na wydropienie BKH wzrasta
2. nie zapala ogniska w jaskini. w razie ewentualnego zgonu przy black knightcie nie marnujemy podejścia
W sumie racja, na szybko wyszukałem coś - ten jest lepszy, sam z niego korzystałem:
-
Najlepsza kosa w całej grze - można ją zdobyć dość szybko i znacząco ułatwić sobie grę.
Tu masz filmik, jak ją zdobyć w 4 minuty od wyruszenia z Firelink Shrine:
-
Ja tam farmiłem trochę kukły, właśnie głównie pod kątem Darklurkera. I ten skoorviel praktycznie pozbawił mnie całej ich kolekcji
Drogę do niego to już miałem wyczyszczoną na maxa - tyle razy go odwiedzałem, że jaskinie były puste
Ale to było dawno i nieprawda - w tym przejściu to jeszcze przede mną, podobnie jak Vendrick, którego ostatnio miałem na strzała, ale kamera strasznie świruje, kiedy walka przenosi się blisko ściany, no i nie zdążyłem zareagować.
Smoka chyba sobie odpuszczę, bo nie mogę wyczaić momentu, kiedy mam zacząć uciekać i znów skończyłem jako grzanka
-
-
Ale to chyba w przypadku Fallout 3? New Vegas podobno już lepiej zoptymalizowane...
Ja w każdym razie gram sobie teraz w F3 i już zamówiłem wersję GOTY, żeby dobić 100%, po tym jak ukończę podstawkę.
New Vegas nie posiadam, ale jak tylko zrobię calaka w F3 to też mam zamiar zamówić GOTY - mam nadzieję, że jednak się mylisz z tym chodzeniem gorzej
-
Ja pitolę, skoro taki kumaty typ jak Orion się w tym wszystkim gubi, to co będzie ze mną, kiedy wrócę do Destiny (jeśli to nastąpi:P) - ostatnie trofeum wbiłem we wrześniu, ale tak na dobrą sprawę, to na poważnie nie grałem pewnie od lipca jakoś
-
-
Przy takim levelu nie widzę problemu z tą tanią mendą. Ja na SL 130 go całkiem nieźle lałem postacią typowo pod walkę w zwarciu, ale niestety gładko szło tylko do momentu sklonowania - później to już niestety zwykłe oszustwo, jakże typowe dla Dark Souls II - jak sobie za dobrze radzisz, to znajdziemy sposób, by cię u(pipi)ć.
W tym przejściu (gram od nowa), jeszcze się z nim nie mierzyłem, ale najpierw podpakuję sobie zdeczko mojego rycerza w temacie magii (bo choć gardzę, to ten przeciwnik niestety tego wymaga). Soul Vessel odpada, bo jeszcze tego brakuje, żebym się przez jedną mendę musiał przebranżowić - wszechstronność jednak jak najbardziej - zejdzie trochę dłużej, ale zaprocentuje w przyszłości.
-
No głównie o PvE - tak, ale jeśli chodzi o PvP to też jakoś w pierwszym Dark Souls szło mi najlepiej z odpieraniem invader'ów (sam raczej nie zaczepiałem).
Co prawda to w DSII dużo więcej walczyłem z żywymi przeciwnikami (bo Belltower, bo Rat Covenant itp), ale wkurzały lagi i skopane hitboxy - pierwsze Dark Souls wydawało mi się o wiele bardziej responsywne w sterowaniu.
O Demon's Souls się nie wypowiem (a w sumie powinienem, bo to właśnie taki temat:P), bo praktycznie cały czas grałem offline
-
Raczej drugie Darki, jeśli już - dla mnie jedynka to ideał (no może oprócz framerate'u w Blighttown
)
-
A ja uważam wręcz odwrotnie, co nie oznacza, że Demon's Souls nie lubię - uwielbiam, ale Dark Souls (pierwsze, bo drugie już mniej) ubóstwiam
-
@Kazub - nie denerwuj się
Ja doceniam to całe lore i klimacik, uwielbiam się wsłuchać w aksamitny wokal Vaati'ego, kiedy tak pięknie snuje te swoje opowieści - naprawdę.
Ale to jest dla mnie TŁO, być może tło, bez którego całość nie byłaby tak dobra, nie smakowała by tak wybornie, ale nadal - TŁO
Dla mnie Souls to czysty gameplay, bez żadnych cut-scenek i "cinematic experience" - i tym mnie właśnie te gry urzekły i to w nich cenię sobie najbardziej - pokonywanie własnych słabości, brnięcie w nieznane, odkrywanie nowych dróg, eksploracja, grind, fantastyczni przeciwnicy i miejscówki, złość po niepowodzeniach i mega satysfakcja po sukcesie - tym dla mnie jest ta seria
Tak wytłuściłem, żeby się komuś nie ubzdurało, że staram się głosić jakieś "prawdy objawione":)
-
wredny - zablokowałeś sobie dodatkowego bossa na koniec i wraz z nim alternatywne zakończenie, a to dlatego, że ....
nie zabiłeś vendricka przed ubiciem pary bossów przy tronie
Trudno - w końcu to Dark Souls, a nie Beyond Two Souls - zakończenia i fabuła to nie ten adres - tu się liczy pokonywanie poszczególnych przeciwników
Rozumiem, że pozbawiłem się dodatkowej frajdy ze zmagań, ale jadę bez żadnego poradnika i lecę tam, gdzie kojarzę, że powinienem
Poza tym - mam zamiar przejść to jeszcze raz, bo chciałbym wbić platynkę, więc może za drugim razem się uda
-
Wydaje mi się, że te fontanny, teleportujące do lokacji z DLC, umieszczono koło Primal Bonfires (nie wiem, jak to po polsku - Pierwotne Ogniska?).
-
Edytowane przez WrednyPL
O tym "dzwonniku" to ja wiem, ale i tak tych "Syjonów" jest za dużo - pięciu czy sześciu stoi przy schodach.
W każdym razie Velstadt padł, polazłem do Vendricka, król mimo zaczepek ciągle mnie ignorował, a kiedy pomyślałem, że może jest jakiś bug - przestał mnie ignorować dość nagle i... znów muszę zapindalać od ogniska
EDIT:
Zapomniałem że do króla nie ma co tak wpadać z gołymi rękami (a raczej z pustymi kieszeniami), damage rzędu 23-25 (bo jedno w kieszeni siedzi) to jednak nienajlepszy pomysł
Rozwaliłem combo Throne Watcher & Defender i zastanawia mnie ten kurchan i drzwi za przepaścią pełną zastygłych golemów - czy to jakaś miejscówka z DLC i jak bym kupił, to pojawi się most, czy coś? Czy tylko ozdobnik, który ma intrygować?
Pytam, bo to DLC dość upierdliwie się czasem odzywa - już 2 razy wybuchło mi ognisko i pojawił się jakiś krzaczor, który coś tam do mnie gada
Dark Souls
w Souls-like
Opublikowano
Tylko dla ludzi, którzy idą w ortodoksyjnego tanka. Mój zwinny rycerz, z domieszką łucznika, z łatwością wyłuskuje poszczególne cele "RobinHood style"
A co do piękna to fakt - i jeszcze śpiew tej lafiryndy - genialny klimat. Dragon Aerie to następny przykład pięknej lokacji w DSII.
W "jedynce" prym wiodło Painted World of Ariamis - cudna miejscówka.
Ale tak jak pisałem - dla mnie te gry są piękne w całości, nawet obrzydliwe Valley of Defilement z Demon's Souls