Skocz do zawartości

ping

Senior Member
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ping

  1. Opublikowano

    4 godziny temu, wojtas011 napisał(a):

    nie, na xboxie można zrobić preoreder, pograć i zrobić refund bo kasy nie pobiera na jakieś 2 tygodnie przed premierą

    Ale oczywiście demo już wszędzie działa poza xboxem i xboxem pc xd

    Jak ktoś ma passa to nie trzeba kombinować. Fajnie to wszystko wygląda, oprócz Foundry dają też College. Nie mogę się doczekać fulla, bo jeździć single session i piłować wyniki to już szkoda mi czasu - kiedyś bym oszalał ze szczęścia.

  2. Opublikowano

    Ta gra jest niesamowita. Ilość fan serwisu powala. Jedziesz trasę z pingwinami, a tam muzyczka z wyścigu z pingwinem, którą gracze ZE STAŻEM znają z planszy Cool Cool Mountain (Mario 64).

    Otwartego świata jeszcze nie ruszałem - ledwo przejechałem kilka minut i zrobiłem jakiś open world challenge (więc będzie co robić), póki co 50CC pucharki (to spokojnie trzeba, krok po kroku, pewnie 200 i mirror są ukryte).

    Ja myślę, że jako launch title jest to rzecz POTĘŻNA. Serwery tzw. rozgrywki multi-player pękają w szwach, całe masy zdrowych wariatów tłuką się w peletonie o miano mario kartowego zwycięzcy.

  3. Opublikowano

    1 godzinę temu, giger_andrus napisał(a):

    Można wyrwać gry w dobrych cenach ale stan bywa różny a pakowanie zahacza o kryminał. Polecam wszystko dogadać wcześniej.

    Worki na śmieci, owinięcie gazetą, reklamówka ze sklepu spożywczego. Brak jakiegokolwiek zabezpieczenia itd.

    Kupuję tam ale mam świadomość, że od razu pudełka do wymiany i na śmietnik - szczęśliwie mam zapas.

  4. Opublikowano

    To nie ma sensu - kupuję to co mnie w jakimś stopniu zainteresuje/to do czego mam sentyment. Ot biblioteczka. Gry nigdy nie były tak tanie jak dzisiaj, biorąc pod uwagę brak waloryzacji ich ceny w kontekście galopującej inflacji. To co 10 lat temu kosztowało parę stówek, nadal kosztuje parę stówek. W jakichś tam szczególnych przypadkach pewnie podrożało ale nie ma co się zastanawiać, ani żałować na hobby.

    Pamiętam jak na PS2 walały się w media marktach gierki po 20-40zł i miałem takie 'łooo ale promocja!' , dzisiaj dzieje się to samo z grami PS4/XBO, a ile warte jest te 20-40zł dzisiaj, a ile było 20 lat temu jak PS2 powoli kończyło żywot?

  5. Opublikowano

    image.png

    Nie jest to kolekcja gier ale kolekcja memorek do pierwszej PLEJUWY. W czasach świetności PSX miało się albo szarą albo jakiś 3rd party wynalazek, więc rekompensuje sobie tamte lata.

    Najrzadsza w tym zbiorze jest prawdopodobnie biała-transparentna, puszczona na święta. Klepnęli tego 400k więc liczba robi wrażenie, jednak pewnie większość już dawno gnije na wysypisku.

  6. Opublikowano

    @GearsUp widzę, że liźniesz trochę klimatów Wizardry. Class of Heroes ogrywałem jako Ken to Mahou Gakuen Mono. W sumie wróciłbym do tego.

    @giger_andrus muszę przygotowac kontrofensywę. Zazdroszczę Lunara i Yumii. Lunara nadal da się powinąć na polskim rynku za niecałe 200zł, zaś z Yumią odlecieli cenowo w rejony ~300 PLN, jak to zwykle z Atelierami. Nie spieszę się, bo nadal mam rozgrzebaną Ryzę (więc jestem daleko w tyle) ale UGH. Może będzie jakaś dostawa.

  7. Opublikowano

    Ja lubię acziwki i trofea. Zmieniło to sposób bawienia się grami - jak ze wszystkim, są plusy i minusy.

    Powrót do jakiejś gry po 10-15 latach by coś powbijać, zerkanie na timestampy (ostatnio grając w remake Dead Rising sprawdzałem daty moich achievementów z X360, przypominając sobie w jakim miejscu życia wtedy byłem - fajna podróż), przedłużanie sobie zabawy lubianym tytułem (w serii THPS zawsze kładłem laskę na robienie wszystkich gapów, w 1+2 HD machnąłem). Zastrzyk dopaminki widząc, że wyczyściło się wszystko. To jest dla mnie in plus.

    Na minus - gry bez achievementów/trofeów są dla mnie teraz kastratami, produkt nie oferuje ficzera, który lubię i sprawia mi przyjemność.

    Te wszystkie dzbanki i punkciki i tak koniec końców pewnie zdechną (tak jak i my, nic i nikt nie jest wieczne), wystarczy, że jakiejś firmie się noga powinie ale lubię.

    Największą frajdę sprawiało mi to w czasach X360, bo nowość, bo też byłem młodszy i miałem więcej czasu, bo też 'ranking' punktowy miał więcej sensu - gry gdzie wbijało się platynę/calaka w kilka minut to chyba tylko wyśmiewany wielokrotnie ~20 lat temu Avatar na X360. Dziś ranking nie ma już najmniejszego sensu - zerkając na TOPkę graczy Xbox / PS, widzę, że musiałbym większość czasu klepać jakieś gówna.

    Lubię sobie zrobić czasem łatwego calaka/platynę, ktoś mi to na forum wytykał ale taka gra musi mieć jakiś gameplay - jeśli jest to prosta gra logiczna, czy wyścigi, czy jakikolwiek arcade - why not. Na co dzień niestety nie mam czasu na to, żeby wsiąknąć w tytuł wymagający pełnego skupienia, a pyknięcie z doskoku w coś, co da mi zastrzyk gameplayu na 15-20 minut to zawsze lekki dopaminowy boost.

    Od kilku lat skupiam się bardziej na 'swoich' celach, tzn. jak nie mam na tapecie jakiejś konkretnej gry, to zakładam sobie np. zwiększenie procentu zdobytych osiągnięć na danej platformie w takim i takim stopniu. Wbicie takiej i takiej ilości punktów/dzbanków na jakimś retro sprzęcie - itp, itd.

    Gry bardzo się zmieniły na przestrzeni dekad i na przykład z niekłamaną przyjemnością dokańczałem kilka miesięcy Wanted: Weapons of Fate na X360. To nigdy nie był hicior ale autentycznie, przyjemnie mi się odgrzewało takiego akcyjniaka, gdzie po 5h miałem napisy końcowe, a nie byłem na etapie poznawania kolejnej tutorialowej mechaniki.

    A że ktoś nie rozumie, kogoś to boli itd. - każdy ma 24h, dla mnie taka forma relaksu jest odpowiednia, ktoś inny woli oglądać telewizję.

  8. Opublikowano

    Cart slot będzie taki sam, szkoda pieniędzy na wymyślanie nowego rozwiązania. Zamiast przystawki na karty z S1 zrobią po prostu konieczność zakupu licencji SW2 za jakieś śmieszne gwiazdki nintendo. Pakiet 80 gwiazdek 7,99 dolla, żeby odpalić grę ze SW1, trzeba będzie wydać 100 gwiazdek (żeby graczyk kupił 2x 7,99$ i jeszcze mu zostały jakieś resztki niewykorzystane).

  9. Opublikowano

    Miałem właśnie pisać, że wizualnie kojarzy się z Maną. Grałem w to w okolicach premiery ale dość szybko się odbiłem - dla mnie specyfika rozgrywki była niezrozumiała, w tamtych czasach jRPG był dla mnie przygodą - mała grupka bohaterów i brnięcie przez światy, a nie jakieś skakanie z kwiatka na kwiatek. Po wielu latach Octopath nieco zmienił mój pogląd na tego typu zabawę, zobaczymy albo i nie.

  10. Opublikowano

    22 minuty temu, Czoperrr napisał(a):

    Rozumiem, że większość tych gier to gry używane. Dlaczego nie chcesz wesprzeć wydawców kupując gry nowe?

    Wiem, że baitujesz ale odpisze - może ktoś komu jeszcze nie ojebano bagażu się zabezpieczy.

    Większość currentgenówek to nówki, do transportu wyciągam nośniki i papiery z pudeł - dla bezpieczeństwa trafiają do bagażu podręcznego, do nadawanego lecą puste pudła.

     

    Przy starociach jeżeli gra jest w folii, z oczywistych względów podejmuje ryzyko i jej nie ściągam - cały myk polega na tym, żeby zachować ją w stanie sklepowym.

     

    W przypadku gier niedostępnych w sklepach - tutaj jest małe pole do wspierania wydawcy.