izon

Jaką te Legiony mają kulturę pracy? Obecnie mam Omena kupionego 2 lata temu i jestem mega zadowolony - laptop cienki, lekki i do tego nie wyje jakoś mocno przy grach. Rozważam wymianę na coś mocniejszego tak do 6k, polecicie coś? Na pierwszy rzut oka fajnie wyglądają te Lenovo 5 PRO. P.S. Zależy mi też na ekranie z dobrym odwzorowaniem kolorów

W kloncu będzie tylko pytanie z jakiego poziomu

Pogratulujemy sobie za pół roku:) póki co na zdrowie i jedziemy dalej :)

Naprawdę nie ma sensu posługiwania się argumentem „mocnego PC” dla ludzi, którzy grają i chcą grać na konsolach. Bo tym tokiem rozumowania żadna konsola nie ma sensu, a jednak lwia część osób wybiera je zamiast lub obok PC.

Ja olewam PRO dopóki nie będzie napędów w normalnej cenie.

Ja to rozumiem, z podobnego powodu odbiłem się od Wasteland. Zdecydowanie wolę RPGi w czasie rzeczywistym z aktywną pauzą. Chociaż bardziej to wolałem bo już takich nie robią

W Return to Castle Wolfenstain 20 lat temu też zbierałeś kasę HUD to zajebisty pomyśl i mega pasuje klimatem do tej gry.

To jest tak dobre w kampanii, że aż ciężko uwierzyć, że to Call of Duty No i muszę przyznać, że bardzo ładnie to śmiga na XSX, człowiek na tej generacji nie jest przyzwyczajony do dobrej grafiki i płynności zarazem

Kampania póki co na wielki plus, fajny jest ten klimat post zimnowojenny, dobry pomysł z klimatycznym warehouse, postacie krwiste, tak, że fabuła wciąga od razu, no i bardzo zróżnicowane misje. Nie oczekiwałem niczego, a dostałem póki co fantastyczny wypełniacz do premiery Stalkera

Wywalone, może do momentu jak będzie sens kupić PRO pojawia się napędy

Imo minie pierwsza szajba, część ludzi anuluje preordery i jeszcze w lipcu te napędy będą chodzić po cenie wyjściowej. Napędy wykupili skalperzy myśląc, że na pro będzie jakiś niebywały popyt, zaraz się zdziwią i pójdą zwroty

Jeszcze najlepsze jest to, że te „limitki” i „kolekcjonerki” walają się potem po sklepach i tracą na wartości, co jest kolejnym plastrem na ryj debili, którzy to kupują za full price. No ale gracze są od tego żeby ich jebac, wydawcy to wiedza Cena PRO mnie nie szokuje i jest akceptowalna natomiast póki co Sony mnie nie przekonało, że ten zakup ma sens.

Dla mnie problem z dwójką był taki, że ta gra tą srakowatą fabułą stała, więc ciężko mi było przymknąć oko i skupić się tylko na gameplayu. Przecież z połowa tej gry to filmiki, czytanie czy jakieś dodatki typu rzucanie śnieżkami. Nie da sie od tego odciąć dla fragmentów świetnego gunplayu czy klimatycznych miejscówek. Na fabułę to mogę mieć wywalone w Resident Evil..

Co Ty pierdolisz

AW2 kocham ale dla mnie to technologiczny koszmarek, jakoś mnie nie dziwi, że nawet na PRO nie dowiozą..

Czyli o sukcesie decyduje tylko siła marki Sony? Nie chce mi się w to wierzyć i śmiem twierdzić, że prawie robi różnicę a to prawie to jest tych kilka ponadprzeciętnych gier, których nie ma na xboxie.

Od lat gram na HP omenach, przeszedłem min Cyberpunka, zupełnie się nie zgadzam

W mojej ocenie gry w usługach ocenia się trochę inaczej niż jakby dać za tytuł te 3 bomby na premierę. To tak jak czasami obejrzę na netflixie średniaka, na którego w życiu nie poszedłbym do kina.

No to teraz ja poproszę tą statystykę udowadniającą, że pół świata kupowało " na turcję". Proponuję książkę "Pułapki myślenia" zrozumiesz wtedy, ze jak w latach 90 u nas "wszyscy" kupowali gierki na verbatimach od Zenka na straganie, to na świecie nie musiało tak to wyglądać Tak jak napisał @Homelander promil graczy kombinuje z regionami i cebuleniem w ogóle. Nie dziwię się bo Days Gone to tytuł, który powinien kosztować 90 zł na premierę:) Teraz twórcy mają wymówkę na wszystko jak dostarczyli produkt, który jest po prostu średni

Chuja będzie, nie blokują tego bo w globalnym ujęciu, problem z perspektywy korpo jest marginalny

No akurat jedyne co mam to Gamepassa za cebule i mój argument jest taki sam jak Wasz - bo wychodzi taniej. Jakby nie było takiej opcji to bym zapłacił pełną cenę jeżeli bym uznał, że usługa jest tego warta. Pamiętam jak byłem dzieciakiem i gry na N64 w PL kosztowały po 250 zł, zresztą kojarzę, że na PSX-a podobnie. Czyli wzrost ceny na przestrzeni lat jest minimalny. Problemem jest to, że granie w PL to wciąż drogie hobby w stosunku do zarobków społeczeństwa.

Konsumenci sami głosują portfelami co wybierają i pl rodziny z kredytem nie pokonają prostej matematyki

Ale gdzie ja piszę o Polakach? Globalne dane znajdziesz w parę sekund wyszukiwania.

Ale to ma być argument przepraszam za czym? Przypominam, że granie to rozrywka, w dodatku w wydaniu konsolowym, legalnie nigdy w PL do tanich nie należała. Nie jest to dobro potrzebne do życia. PS5 i gry na premierę to nie jest mus, więc jaki to ma być argument dla twórców za utrzymywaniem pudełek? Żeby nie było, wolałbym pudełka utrzymać ale statystyki pokazują, że ludzie nawet mając wybór w większości kupują wersje cyfrowe, więc niestety argument, że nie każdego stać niczego nie zmieni. Jeszcze dodam, że akurat na PS5 to nawet nie wiem na co ktoś miałby wydawać co miesiąc 3 i pół bomby

Przeszedłem w końcu ten Remake i nie bardo rozumiem te zachwyty. Jako gra to w większości stary dobry Dead Space, więc gra świetna ale jako remake to jakiś żart. Ten remake tak naprawdę potrzebuje remaku. Grałem w trybie wydajności na XSX i to jak często spadała animacja do jakiś absurdalnych poziomów to jakiś żart. I to w klaustrofobicznych lokacjach bez hordy przeciwników. Grafika OK ale bez szału, dla mnie to kolejne, niepotrzebne odświeżenie