-
Postów
2 438 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
24
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez chmurqab
-
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
No nakupowałem znowu jakiegoś ścierwa:
Pamiątka z wizyty w Japonii:
I jeszcze wincyj plastiku:
- 21
- 5
-
Dai Gyakuten Saiban albo jak kto woli The Great Ace Attorney - no kurwa wyśmienita gierka. W odróżnieniu od głównej serii, która poszła kompletnie w przydługie czytanki bez jakiegoś sensownego rozwoju, tutaj wprowadzono nowe mechaniki gameplayu i jest cudownie. Prawdą jest, że nie są one specjalnie skomplikowane, ale działają bardzo dobrze i w grze rzeczywiście się kmini, a nie tylko klepie przewijanie dialogów.
Tak pokrótce, dwie nowości w procesach to ława przysięgłych i jednoczesne przesłuchiwanie kilku osób. W przypadku tego pierwszego nie mam zarzutów: jak dojdą do jednogłośnego, niekorzystnego werdyktu, to w naszych rękach zostaje przekabacenie ich na naszą stronę. Jeżeli chodzi o ten drugi patent, to w sumie tylko jedna zmiana chodziła mi po głowie. Mechanizm działa tak, że przesłu(pipi)ąc jednego świadka, inni mogą zacząć robić coś podejrzanego i wtedy możemy zwrócić na to uwagę i wydobyć nowe informacje. Problem leży w tym, że to jest praktycznie komunikowane jak głupiemu: inny świadek wydaje jakiś dźwięk, pojawia się przy nim ikonka.. wolałbym jednak subtelniejsze sygnały, których trzeba się doszukiwać - satysfakcja byłaby zdecydowanie większa.
Nowy zestaw postaci jest cymesik i nie ma nikogo kto nie przypadłby mi do gustu. Historia jest ciekawa, ale skurwysyn Takumi musiał wiedzieć, że będzie sequel, bo czuć tu w powietrzu 'origin story' i sporo podejrzanych rzeczy dziejących się 'w tle' zostaje tutaj niezamkniętych. No i prokurator jest super, ale praktycznie nie było ruszone jego backtory: tylko sygnały, że może coś.. ale do samego końca nic się w tej kwestii nie rozwija. Teraz muszę czekać kolejne pare lat, aż fani zrobią translację dwójki Capcom, ty chuju, rób tłumaczenie i portuj to na Switcha.
/10
O kurła, sprawdziłem Activity Log w 3DS'ie i przejście zajęło mi prawie 35h. Nawet nie zauważyłem kiedy to pyknęło, jakbym miał mówić na wyczucie to bym powiedział, że grałem z 15 xd
- 1
-
13 godzin temu, chrno-x napisał:
MIałeś rację, ja nie, mam nadzieje, że nie masz mi tego za złe.
No kurwa, prawie idealnie w haiku.
miałeś rację, ja nie
mam nadzieję, że nie masz
mi tego za złe
- 2
- 3
-
13 godzin temu, ragus napisał:
i na 2025 gdy piszemy o zeldzie
Mają engine, mają assety, na moje święta 2020 + nowa wersja Switcha. Między Majorą, a Ocariną były 2 lata przerwy, a to podobna sytuacja.
- 2
-
O ja pyerdoleeee, jakie flashbacki 20 lat temu znad Bałtyku
-
Bliżej terminu będę wiedział dopiero.
-
Janusz Knot 3 w kinie wczoraj. Pierwsza 1/3 podobała mi się bardzo, oglądałem z szerokim uśmiechem.
Nowy Jork w nocy, deszcz - pięknie nakręcone. Bardzo chciałem, żeby ten film po prostu dział się na przestrzeni jednej nocy, kiedy wszyscy polują na Johna. Niestety później wjechała Casablanca i echhh. O wiele ciekawiej wypadają temu filmowi ciasne, nietypowe starcia: 1 na 1 w bibliotece, walka na noże w korytarzu, starcie w stajni. Scena walki z pieskami no przedłużona i w sumie w kółko to samo: PATRZCIE JAK PIESKI ICH GRYZĄ! Nie widzieliście? NO TO JESZCZE RAZ! Później z shotgunami już trochę ciekawiej, 2 vs 1 też nawet fajne, ale no nie wróciło to do tego poziomu na jakim film wystartował.
Generalnie dobra zabawa, estetycznie nakręcona.
- 1
-
No ja N5 to zdawałem po 5 latach nauki dopiero xddd Najgorzej było na słuchaniu właśnie, bo byłem przekonany, że jest tak jak na egzaminach z angielskiego, po dwa przesłuchania, a tu niespodzianka xdddd
Ogólnie N5 jest prosty, tylko no trzeba porządnie przysiąść do nauki, bo czasowo jest rozpisany tak, że nie masz czasu na kombinowanie - wiesz albo nie.
- 1
-
Japoński w wymowie dla polaka jest banalny. Ale gramatyka japońska, powierzchownie sprawiająca wrażenie nieskomplikowanej, jest jednak dosyć poyebana.
Generalnie mam moje osobiste wrażenie (podparte kilkoma latami bardzo powolnej i hobbystycznej nauki) jest takie, że nauka do szybkiej, prostej komunikacji "aby się dogadać" - nie jest trudna. Ale im dalej w las tym gorzej.
- 1
-
3 godziny temu, Figaro napisał:
i miałem wrażenie, że jem chmurkę, mmm
- 1
-
Skończyłem trzeci epizod, jest wybornie Nie ma zbędnego pyerdolenia, znacznie lepiej skondensowane łączenie faktów i kminienie. Czuć, że robił to ojciec serii, a nie jakiś hrrr tfu uzurpator.
-
No ja akurat wole 2D z patentami z 3D World, rytmiczne znikajace bloczki to będzie
- 1
-
Dokładnie, brak normalnego lokalnego co-opa to kpina ;/
-
Dwa największe upgrade'y jakie można zrobić przy kawie to młynek i świeżo palone ziarna, największy kawowy laik poczuje różnicę.
-
W dniu 5.04.2019 o 22:33, grzybiarz napisał:
wielki turniej skakania na lince w wormsach. Nawet nie wiedziałem ze jest coś takiego.
Ożesz jaki blast from the past. Lina w Wormsach to jedna z moich ulubionych mechanik w gierkach. Cisnęliśmy Armaggedon online z kumplem w gimnazjum, shoppery, w2w było grubo grane, nawet jakieś mapki robiłem xd
-
Czuję się jak w domu
Dai Gyakuten Saiban, albo The Great Ace Attorney, jak kto woli.
- 1
- 3
-
Jestem przekonany, że trafiliśmy/trafimy na jakąś listę ludzi do obserwacji.
- 1
- 1
-
-
Chibi-Robo! - dzisiaj takie gierki robią indie-developerzy, a kiedyś w jakiś sposób game-designerzy dostawali zielone światło i kasę od dużego wydawcy. W skrócie: jesteś małym robocikiem, który trafia do rodziny i sprząta im chatę. Oczywiście na sprzątaniu się nie kończy i w trakcie odkrywamy historię domu i jego mieszkańców. Generalnie gameplay opiera się na prostych czynnościach typu szczotkowanie plam czy zbieranie śmieci: brzmi głupio, ale przez pierwsze godziny dosyć satysfakcjonująco wypełnia czas eksploracji. Samo odkrywanie zakamarków domu jest przyjemne, a akcja popychana jest do przodu przez niezbyt skomplikowane fetchquesty.
Minusem gry jest jej przeciągnięcie: przez ostatnie godziny głównie ziewałem i trochę przycisnąłem się do zakończenia. Dom mógłby być odkrywany w wolniejszym tempie, w połowie gry w gruncie rzeczy znamy cały jego rozkład no i tracimy w zasadzie najciekawszą część gry. Dochodzą do tego upierdliwości jak niemożliwe do ominięcia powtarzalne kwestie dialogowe, czy niemożliwość szybkiego zakończenia dnia/nocy (bo na takie cykle podzielona jest gra).
Podsumowując, gra robi bardzo fajne pierwsze wrażenie, ale tak około połowy siada, przez co całokształt wypada zwyczajnie średnio.
- 1
-
Dla mnie spoko. Jakby co, ja raczej alternatywa do alko.
-
Złodziejaszki - na wskroś japoński film, nie ma tu postaci wprost dobrych, ani wprost złych. Subtelnie pokazane uczucia i jednocześnie dosyć mocny rollercoaster emocji. Bardzo ładne sceny z Japonii. W zasadzie dość ciężki, nie jest to Zwiagincew, ale pewnie będzie mi siedzieć w głowie przez najbliższe dni.
Polecam, szczególnie ludziom, którzy lubią japońską kulturę i social realism.
-
W dniu 4.01.2018 o 00:19, chmurqab napisał:
Jeszcze trzy lata i będzie pewnie cała gierka przetłumaczona i będzie można zagrać
No trochę przestrzeliłem xd Pełny release dla wersji 3DS'owej wydany!
https://scarletstudy.gq/2019/03/30/3ds-only-full-game-release-android-slightly-delayed/
Kończę co mam pozaczynane i odkurzam 3DS'a.
- 2
-
Patrz, @mate6, animują HLD:
https://www.polygon.com/tv/2019/3/28/18285664/hyper-light-drifter-tv-series-alx-preston-adi-shankar
No ciekawe co z tego wyjdzie. Nawet nie wiedziałem, że do gierki czerpali inspiracje z Ghibli, w sumie ma to sens.
- 1
-
BĘDĘ KURŁA
Nintendo Switch - temat główny
w Switch
Opublikowano
Jakiś sklep wrzucił kilka produktów na Switch Mini:
https://web.archive.org/web/20190619063850/http://www.honsoncn.com/nintendo switch mini/