Mi się wydaje, że sporo osób źle podchodzi do sprawy, Xbox to nie cały Microsoft, tylko jeden z ich działów, i wydaje się, że nie jakiś kluczowy dla istnienia firmy. Oczywiście posiadanie "bogatego taty" pomaga w życiu, ale nie zmienia to faktu, że przedsięwzięcie i dział muszą przynosić zysk dla korporacji. Microsoft już pokazywał, że potrafi zabijać przedsięwzięcia które z ich punktu widzenia nie są rentowne i perspektywiczne, tak skończył Windows Phone czy Mixer. To wielka korporacja która nie będzie się oglądać na fanboy i ich dramy w internecie, bo wydadzą ich produkt u konkurencji. Niestety bardziej niż wściekłych graczy, Microsoft obawia się słabych wyników finansowych.
Oczywiście zmiany trzeba jakoś PR'owo sprzedać i zapewne dlatego oficjalne stanowisko będziemy mieli w przyszłym tygodniu (chociaż według plotek ten event miał być pod koniec lutego, ale jednak za duże szambo się wylała i może to skutkować spadkami na giełdzie). Pewnie usłyszymy, że od początki Microsoft chciałby jego produkty docierały do jak największej liczby konsumentów, ze robią to dla mitycznego "dobra graczy" żeby ci mogli sami zadecydować na jakim sprzęcie chcą grać, że oni nie chcą wymuszać na nikim posiadania ich hardware'u żeby cieszyć się ich produktami. Prawdopodobnie żeby choć trochę uspokoi ludzi, powiedzą coś o kolejnym sprzęcie, żeby zniknęło hasło "Xbox is dead". A pod płaszczykiem tego perdololo, będzie chodziło o większą kasę, misiu, kasę.