Skocz do zawartości

Manifesto

Użytkownicy
  • Postów

    87
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Manifesto

  1. No pewnie, zwłaszcza, że oferuje jeden z najlepszych i najciekawszych systemów walki w jRPG od dekady. Pozostawię to bez komentarza. Tak jak napisałem w pierwszym poście, mnie oceny tej gty nie interesują. podobnie było z Tears to Tiara II, które zostało zjechane w wielu recenzjach (główny powód - połączenie gry taktycznej i visual novel, nie ma to jak obiektywizm), a dla mnie była to jedna z najlepszych gier na PS3, która zaoferowała mi ma masę znakomitego gameplayu. Z Caligulą jest identycznie.
  2. Wątpę aby prędko można było kupic Caligulę za 100 zł (chyba, że poczekasz na promo w wersji cyfrowej) to tytuł niszowy, który zakupi pewne garstka osób i w związku z tym mało będzie ofert na rynku wtórnym. Gra jest warta swojej ceny i bez wahania dałbym za to tyle ile koszuje w Ultimie. W Grandię 2 nie grałem, lecz system w Caligula Effect to jedna z najlepszych rzeczy jaką spotkałem w jRPG w ostatniej dekadzie. Właśnie ukończyłem grę (ostatnia walka na hardzie to masakra), zdobyłem dwa zakonczenia i dalej podtrzymuję swoje zdanie iż to świetna gra, która ma tylko jedną większą wadę - durnowaty system "klikania" w celu pozyskiwania przyjaciół. Reszta jest na dobrym, bardzo dobrym lub wybitnym (system) poziomie.
  3. W Ultimie masz za 229 zł, w 365games.co.uk nieco taniej. Ja kupiłem kolekcjonerską edycję z Play-Asia już jakiś czas temu, a gra czekała na swoją kolej. Zapomniałem napisać - gram na hardzie i jest OK, normala nawet nie próbowałem. Na hardzie czasem jest trudno ale nie aż tak aby było trzeba się bardzo napocić. Sądzę, że normal może być zbyt łatwy na rozgrywkę dla doświadczonego fana jRPG.
  4. Caligula Effect: Overdose, czyli remake gry z Vity, która została średnio przyjęta przez recenzentów. I szczerze nie rozumiem dlaczego, bo gra mi się rewelacyjnie. Zwłaszcza fani Persony powinni zainteresować się tą grą, bo Caligula to tytuł od twórcy dwóch pierwszych części serii - Tadashiego Satomi i ma dość podobny feeling.Mamy grupkę uczniów wyższej szkoły, którzy odkrywają, że żyją w sztucznym, wirtualnym świecie Mobius. Nie wiedzą jak się w nim znaleźli, lecz dzięki wirtualnej lalce szybko odkrywają kto stoi za takim stanem rzeczy. Chcąc wrócić do rzeczywistości łączą siły i zakładają Go Home Club,w którym będą walczyć w celu osiągnięcie swego celu. Nic nie jest jednak oczywiste. Wielu ludzi nie chce opuszczać Mobius, traktują ten świat jako swój własny alternatywny raj, ucieczkę od rzeczywistości, w której doznali bólu i cierpienia. Czy jednak mamy prawo do niszczenia ich szczęścia i decydowania za nich? W tej grze nic nie jest czarne ani białe, wszystko skrywa się w szarościach. Postacie mają ciekawe backstory, każda z nich ma jakiś swój mroczny sekret, który można opcjonalnie odkryć w trakcie gry. Nie mogłem się wręcz doczekać, aby poznać dalsze historie niektórych postaci.Systemowo Overdose to kosmos, majstersztyk i cuda wianki. Mamy tu specyficzne połączenie walki turowej i czasu rzeczywistego. Przed każdą turą wydajemy naszym postaciom polecenie jak mają się zachować, kogo zaatakować i w jakim czasie. Umiejętnie ustawiając timing w danej turze możemy tworzyć rozmaite ataki łączone i combosy. A wszystko to przy pomocy suwaka, który przesuwamy aby dokładnie określić moment działania danej postaci. Co więcej, przed każdym naszym atakiem odbywa się symulacja, która może, lecz nie musi odzwierciedlać wynik faktycznego starcia. Wszystko to jest cholernie dobre, wciągające i sprawdza się znakomicie. Jeden z najlepszych systemów walki w jRPG ever!Na osobną uwagę zasługuje ścieżka dźwiękowa. Świetne, dynamiczne kawałki, które w specyficzny sposób łączą instrumentalne wykonanie tego samego utworu z wersją wokalną, która pojawia się płynnie gdy przechodzimy do walki. To trzeba usłyszeć, bo efekt jest prześwietny, a kawałki chyba lepsze nawet niż w Personach.Z wad mogę wymienić cholernie żmudne zagadywanie do npc w celu ustanowienia ich swoimi "przyjaciółmi". Nie wiem czemu tego nie zmieniono, wersja na Vitę była za to słusznie krytykowana i tak tutaj zostało. Trudno, tak naprawdę to jedyna większa wada Caliguli.Przypominacie sobie jakąś grę jRPG w której można grać jednocześnie "na dwa frony"? Otóż w Caliguli możemy to zrobić wybierając możliwość grania antagonistami! Gram zamiennie zarówno po stronie Go Home Club jak i Muzykantów (czyli antagonistów), wszystko sprowadza się do pewnego wyboru po kilku godzinach gry. I jest to rozwiązane znakomicie. Podobnie jak w przypadku członków Go Home Club, tutaj również mamy okazję poznać ukryte sekrety antagonistów i ich motywacje do tego aby pozostać w świecie Mobius.Świetna gra i mam to w dupie jakie recenzje dostanie, dla mnie to znakomite jRPG. 40 godzin za mną iani trochę się nie nudzę. Jeśli ktoś lubi nietypowe, tajemnicze jRPG będące swoistym dramatem psychologicznym to polecem ogromnie. Wracam do grania.
  5. Sądzę, że NIS zabierze się za lokalizację czwórki natychmiast po wydaniu części trzeciej. Dla nich to chyba największa premiera 2019 roku (bo nowa Disgaea pewnie jest dopiero w powijakach). Obstawiam Cold Steel IV późną wiosną 2020, a następnie na jesień YS IX. To mogą być ostatnie jRPGowe hity na PS4. Obydwie serie ubóstwiam.
  6. Edycję kolekcjonerską zamówiłem już pierwszego dnia sprzedaży. Jestem ogromnym fanem tej serii - wszystko (prócz może grafiki) tu jest pierwsza klasa, od fabuły i dialogów (mistrzowski sposób wykreowania niektórych postaci), poprzez świat gry i system (dla mnie niemal idealny), aż po muzyke kończąc. Co do tłumaczenia, kilka waznych osób, które brało udział w lokalizacji pierwszych dwóch gier dla Xseed zostało zatrudnionych przez NIS i pracują nad tłumaczeniem. Wygląda na to, że NIS bardzo poważnie potraktował tą lokalizację.
  7. Manifesto

    Metal Max Xeno

    Jestem świeżo po ograniu Metal Max Xeno. Jedyne zalety jakie widzę w tej grze to bardzo dobry (choć dziwnie zbalansowany) system walki oraz fajny klimat post-apokaliptycznego świata, jak również poziom trudności który czasem potrafi doprowadzić do szewskiej pasji (dla mnie to zaleta). Wszystko inne leży, zwłaszcza fabuła, której prawie nie ma, podana bardzo oszczędnie, a dialogi to jakieś nieporozumienie. Rozumiem, że specyficzna stylistyka świata gry wymusiła pewne fabularne ograniczenia, ale bez przesady, dawno już nie miałem do czynienia z tak słabym fabularnie jRPG. Rozgrywka ma pewne urozmaicenia, można polować na dodatkowych bossów, a new game+ pomyślany jest naprawdę nieźle (spędziłem przy new game+ kilkanaście godzin, ale nie miałem siły wbijać platyny, aż takim desperatem i fanem pucharków nie jestem). Taki Mech Donald (jeden z opcjonalnych bossów w grze) wymusił na mnie kombinowanie do potęgi entej, a gdy w końcu znalazłem sposób na jego ubicie (odpowiedni dobór uzbrojenia czołgów), satysfakcję miałem ogromną. I tutaj tkwi największa zaleta gry, kombinowanie z czołgami, ich uzbrojeniem etc. Ostani boss również nie należy do prostych. Ogólnie to więcej jak 6/10 Metal Max Xeno nie dam, gdyby miała lepszą historię to prawdopodobnie może oceniłbym ją wyżej. Jeśli ktoś nie zwraca wielkiej uwagi na fabułę to polecam, w przeciwnym razie radzę trzymać się z daleka.
  8. Potwierdzone info - Trails of Cold Steel III oficjalnie zmierza na zachód! Premiera jesienią tego roku, a gra wydana będzie przez Nippon Ichi Software. Mam nadzieję, że się przyłożą do tłumaczenia, co nie jest takie oczywiste (patrz YS VIII). Tak czy siak będzie dual audio i szansa na jakąś porządną kolekcjonerkę. W Xseed i tak już nie pracuje wielu ludzi odpowiedzialnych za lokalizację jedynki i dwójki więc raczej nie ma czego żałować, iż seria przechodzi pod skrzydła NiS.
  9. Manifesto

    Danganronpa 3

    Stary, zasadziłeś właśnie potężnego spoilera, mogłeś napisać "główna postać". Dla mnie ekipa z jedynki była zdecydowanie najbardziej udana i pasująca, w dwójce niestety kilka postaci działało mi na nerwy (vide mały kucharz i ten gangsta "baby face")
  10. Gdy przeczytałem o tym ostatnio na Gematsu z miejsca był to dla mnie news roku. Gra zmierza na PS4 a akcja ma mieć miejsca po wydarzeniach z YS Seven. Adol będzie starszy niż w poprzednich grach, a kobieca postać ze sztucznymi kończynami ma być istotna dla całej fabuły (podobnie jak Dana w YS VIII). Nie mogę się doczekać.
  11. Manifesto

    Nowości RPG

    Lada dzień dotrze do mnie kolekcjonerskie wydanie Caligula Effect: Overdose. Oficjalnie wersja anglojęzyczna pojawić się ma w przyszłym roku (wydana przez NIS America), jednak Play-Asia zrobiła graczom niespodziankę i grę wypuściła już teraz, oczywiście przetłumaczoną na angielski (nie mam pojęcia czy to własne tłumaczenie, czy też to samo co NISa). Można zamówić standardową edycję, w każdym razie gra jest rimejkiem całkiem udanej gry z Vity, która przypomina nieco serię Persona. Jak co nieco pogram (nie prędko, zapewne zacznę za jakieś dwa tygodnie), to chętnie napisze z czym się to dokładnie je. Edit- z turówek wyszło również Metal Max: Xeno, oceny zbiera średnie, ale najlepiej sprawdzić samemu.
  12. Manifesto

    Dragon Quest XI

    W zasadzie masz rację, jest sens porównywać gdy gry są podobne i można je zestawić obok siebie. Jednak tak jak napisałem powyżej, nie widzę sensu porównywać DQ do takiej Persony 5, która podobała mi się znacznie bardziej, (lecz dla mnie to gra zasługująca na dychę i wątpię aby do końca generacji jakiś tytuł spodobał mi się bardziej), a która jest całkowicie innym tytułem (ktoś tu niedawno pytał o to czy DQ spodoba mu się, jeśli polubił Personę 5 i osoba ta słusznie została sprowadzona na ziemię). DQ to gra specyficzna, nie mająca za bardzo odpowiednika wśród znanych serii jRPG i DQ XI mogę porównywać jedynie do poprzednich odsłon cyklu i tutaj gra wypada zdecydowanie lepiej w każdym niemal aspekcie.
  13. Szkoda tylko, że obydwie części zostaną wydane osobno, mogliby dać to w jakimś pakiecie. Póki co gra jest dostępna w jednym sklepie zagranicznym.
  14. Manifesto

    Dragon Quest XI

    Ok, masz swoje zdanie, ja mam swoje. Tyle, że dla mnie Dragon Quest XI właśnie poszedł do przodu i nie, nie uważam wcale aby był archaiczny w stosunku do innych gier. To seria, która ma swój styl i pewne założenia i schematy z innych gier nie byłoby do niej wrzucone na siłę. Fabularnie gra jest lepsza niż DQ VIII, systemowo również, nie widzę tutaj powodów do czepiania się. Stoodio dobrze to ujął, DQ to specyficzna seria jRPG i jeśli ktoś oczekuje od niej zmian typu Final Fantasy, gdzie porzucono turowy system walki na rzecz real time'u (sprawiając, że po XII części system ten stał się trywialny i casualowy do bólu), to lepiej niech się za te gry nie zabiera w przyszłości. Dla mnie to, że DQ zachował swoje największe atuty, jednocześnie poprawiając sferę fabularną wyszło grze na dobre. Do dalszej części Twojej wypowiedzi się nie odniosę, bo to kwestia gustu i to co dla Ciebie było żałosne, mnie osobiście nie mierziło (backstory Erika była naprawdę fajne). Nie porównuję DQ do innych gier jRPG, bo nie ma sensu tego robić, gdybym od każdej gry oczekiwał doznań na poziomie Persony 5 do nic innego by mnie nie bawiło. Dla mnie DQ XI to najlepsze jRPG na PS4 zaraz po P5 i YS VIII.
  15. Manifesto

    Dragon Quest XI

    Nie mogę się bardziej nie zgodzić. System w DQ VIII był prostszy niż w XI, nie wspomnę już o fabule. Przypomnij sobie jak prosta była w ósemce, nie da się tego porównać do XI, gdzie przynajmniej w jakimś stopniu skupiono się na wątkach poszczególnych postaci, a całość utrzymane jest w o wiele bardziej przygnębiającej konwencji. Rozumiem, że historia w DQ XI może nie zachwycać (nie jest to Persona czy stare gry z PSX i PS2), lecz w porównaniu z poprzednimi DQ uczyniła spory krok naprzód. System również jest inny, znaczącą różnicą jest porzucenie pomysłu wydawania komend przed rozpoczęciem tury, co moim zdaniem było archaizmem, oraz wprowadzeniem siatki rozwoju umiejętności. Moim zdaniem DQ w stosunku do swojego poprzednika rozwinął się podobnie jak YS VIII, który również nie poczynił znaczących zmian, ale te które zawarto w grze są na tyle istotne, że nie można mówić o "zastoju"
  16. Manifesto

    Dragon Quest XI

    A dla mnie DQ XI to świetna gra, fabularnie bije DQ VIII na głowę, tamta fabuła była o wiele bardziej infantylna i bez porównania gorsza, w DQ XI jest o wiele bardziej mroczna i ciekawsza. System walki w obydwu grach jest podobny, choć w DQ bardziej rozbudowany, bohaterowie zostali lepiej wykreowani w DQ XI. Dla mnie DQ XI jest lepszy niż VIII, który mnie osobiście odrzucił po jakiś 60 godzinach grania (później grałem już na siłę). W DQ XI tego nie odczułem.
  17. Odświeżone wersje Trailsów (1+2) już na początku roku na PS4. Kto nie grał na PS3/Vicie polecam się zainteresować, bo to jeden z najlepszych (jeśli nie najlepszy) jRPG poprzedniej generacji - fabularnie i systemowo gry wymiatają. Fajna edycja się szykuje, którą nie omieszkam zamówić do kolekcji i może ogrania kiedyś (fajnie byłoby ukończyć te gry na poziomie trudności nightmare i zdobyć platynę). Czekam na zapowiedź wydania trójki i doczekać się nie mogę, miejmy nadzieję, że to powyższe to jakieś światełko w tunelu: Kncept edycji europejskiej:
  18. Manifesto

    Dragon Quest XI

    Octagonia, kasyno, strefa VIP. Pół godziny zajęło mi zdobycie miliona żetonów, 21 - moja szczęśliwa liczba Jestem pod wrażeniem tego jak umiejętnie twórcy poprowadzili fabułę w drugim akcie. Dowiadujemy się sporo o przeszłości naszych bohaterów, dostajemy mnóstwo informacji na temat wydarzeń z przeszłości, fabułą dostała solidnego kopa i idę o zakład, że to fabularnie najlepszy Dragon Quest jaki powstał. Ostatnie walki z bossami dały mi powód do nerwów, zwłaszcza gdy czterokrotnie walczyłem z (przeczytać jak już Erik do was dołączy) Walcząc z nim tradycyjnie zwiększałem agility drużyny i zmniejszałem defence i agility bossowi. Przy pierwszym podejściu niewiele brakowało bym go ukatrupił. Niestety zadawał cholernie mocne ataki ogniem/fizyczne skosił moją drużynę gdy świecił już na czerwono. Próbowałem różnych wariantów, przedmioty zwiększające magical mending etc. Ratunkiem okazał się stary czar Raba - dazzle, który sprawił, że poczwara pudłowała. Mimo to miałem w tej walce problemy bowiem dziwnym trafem czar wskrzeszający "zing" nie zadziałał cztery (!) razy pod rząd na Raba. Nie wiem jakim cudem to wygrałem, ale cieszyłem się jak cholera. Kolejny boss już poszedł za pierwszym podejściem.
  19. Manifesto

    Seria Muv Luv

    Miałem tak samo po ukończeniu pierwszej części, myślałem o grze długo Zgodzę się, że SG lepiej wykreowało bohaterów. Muv Luv ma za to o wiele lepsze "szybkie" momenty, akcji w tej grze nie brakuje. Jednak porównując zakończenia obydwu serii odnoszę wrażenie, że true ending SG 0 trochę zawodzi, nie ma tego nawet co porównywać do dramatycznej, smutnej i cholernie oddziałującej na emocje końcówki ML Alternative, która jest chyba jedną z najbardziej kopiących po emocjach w historii gier video. Obie serie są super i dla mnie jako seria lepsza jest SG, jednak jako pojedyncza gra zgodzę się z głosami VNDB i wybieram ML Alternative jako najlepszą grę, bo mnie zaszokował, zasmucił i zrył psychikę.
  20. Manifesto

    Seria Muv Luv

    Jeśli oceniamy całą serię to rzeczywiście Steins Gate jest lepsze, bardziej równe i konkretniejsze. Jednak kiedy już porównam którykolwiek SG do Muv Luv Alternative to ...nie wiem, SG nie sprawił, że aż tak mocno szczęka mi opadła. Jako pojedyncza gra Alternative to kosmos i chyba najlepsze VN w jakie grałem. Nie bez powodu gra zajmuje pierwsze miejsce na Visual Novel Data Base, oczko wyżej od pierwszego SG. Ja w każdym razie polecam, warto przemęczyć Extra i ograć Unlimited aby doświadczyć tego co oferuje Alternative.
  21. Manifesto

    Dragon Quest XI

    Kolega stoodio miał włączone na screenie, więc na potrzeby screena włączyłem Dla mnie Persona 5 to fenomen i produkt doskonały w każdym calu (tak BTW, zauważyliście, że to gra która nie potrzebowała ani jednego patcha?), wątpię aby jakieś jRPG w tej generacji jej dorównało i tak naprawdę wśród jRPG ostatnich lat nie ma gry, której można by do niej porównać (przynajmniej do czasu gdy wyjdzie Caligula Effect: Overdose) Jeśli lubisz baśniowy klimat, rozległe terenu do zwiedzania, mnóstwo walk i przede wszystkim turowy system walki to śmiało kupuj DQ XI, nie zawiedziesz się.
  22. Manifesto

    Seria Muv Luv

    Jakiś czas temu miałem przyjemność ukończyć trylogię Muv Luv na Vicie. Dla mnie to premiera roku i najlepsze przeżycie fabularnie od czasu Steins Gate. Dla niewtajemniczonych, trzecia część: Muv Luv Alternative od lat widniejsze na pierwszym miejscu na Visual Novel Data Base, zaraz przed Steins Gate. Jakiś czas temu rozpoczęto zbiórkę na Kickstarterze aby przenieść tą legendarną VN na Vitę. Udało się. W czerwcu tego roku gry ujrzały światło dzienne. Trylogia została podzielona na dwa wydania: pierwsze to Muv Luv, który zawiera gry Muv Luv Extra i Muv Luv Unlimited. Stanowią one jakby prolog, choć trzeba koniecznie się z nimi zapoznać, aby w pełni zrozumieć Alternative. Muv Luv Extra jest odrobinę męczący, ale na szczęście krótki, Unlimited zaś stanowi dobrą podbudowę pod wydarzenia w trzeciej części. Alternative został wydany jako odrębna gra. Muv Luv Alternative to najlepsze VN jakie czytałem, nie wiem czy nie lepsze nawet od Steins Gate. Fenomenalna historia, w której jest praktycznie wszystko: wojna, miłość, dramat, podróże w czasie, groza, zwątpienie, strata. Historia jest tak fenomenalna że nie sposób opisać jej słowami. W pewnym momencie chciałem wręcz uciec od gry, wydarzenia w niej przedstawiony były dla mnie zbyt pesymistyczne, a uczucie zwątpienia i beznadziejności wkradało się nad wyraz często. Polecam fanom SF, to prawdziwa perełka na blisko 70 godzin czytania. Na Vitę jest dostępna w całkiem przyzwoitej cenie, lecz w Polsce nie kupicie tych gier. Ja ograłem na premierę i jestem cholernie rad, że coś tak świetnego wpadło w moje ręce. Polecam ogromnie i namawiam fanów świetnych, nietuzinkowych historii.
  23. Manifesto

    Dragon Quest XI

    Moja ulubione zestawienie (choć zamiast Erika często wystawiam Sylvando, bo ma czary ograniczające wrogom agility i jego przeciwieństwo)
  24. Manifesto

    Dragon Quest XI

    Stoodio, od początku gram z włączonymi trudniejszymi przeciwnikami (Draconian Quest), gra w normalnym trybie jest banalna. Mnie się DQ bardzo podoba, zdecydowanie bardziej niż takie Ni no Kuni II. W tej generacji równie mocno wciągnęły mnie tylko Persona 5 i YS VIII, wszystkie trzy uważam za świetne jRPG (z Personą 5 na czele).
  25. Manifesto

    Seria Tales of

    Kolekcjonerka zapowiada się prześwietnie i z tego co widzę będzie w całkiem niezłej cenie. Ale idę o zakład, że będzie ciężko z zakupem w PL, dlatego jak tylko gra pojawi się w UK to zaklepuję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...