Skocz do zawartości

Mr. Bamboo

Użytkownicy
  • Postów

    135
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Mr. Bamboo

  1. 7 minut temu, raven_raven napisał:

    Och, czyli ten post był tak ogólnie. No to rzeczywiście, nie padły konkretne nazwy, chwała Sony tak po prostu. To git, nie ma problemu :usmiech:

    Kolego Figaro.

     

    Nie wiem czy chwała, po prostu miła ciekawostka, że taka gra się utrzymała po takim chaosie developerskim. Ja na szefowskim foteliku raczej postąpiłbym gorzej. MM to duże i zapewne drogie studio. Proponuję Ci uwolnić tę negatywną energię i uderzyć w siłownię czy cuś :)

     

     

  2. 6 minut temu, raven_raven napisał:

     

    O, ciekawe, a więc nie o to chodziło? Więc poza tym Microsoft chyba jest git, Sea of Thieves powstawało długi czas i nie było problemu z finansowaniem, Crackdown wciąż się rodzi w bólach i nawet przekładali go, żeby grę bardziej doszlifować. Część gier wychodzi, część nie, zupełnie jak u Sony, Figaro approves w takim razie.

    Nintendo chyba nic nie można zarzucić pod tym względem. O którą firmę więc chodzi?

     

    Konkrety, zm albo won do console wars. 

     

    raven_raven, kolego, wygląda na to, że sprawia Ci problem przeczytanie jednego prostego posta, ponieważ po raz kolejny źle go czytasz. Ale spokojnie, ułatwię Ci sprawę i sam siebie zacytuję:

     

    Cytat

    Szacunek, szczególnie w porównaniu z innymi wydawcami

     

    Widzisz tu gdzieś cokolwiek o MS? Gdziekolwiek, cokolwiek? To ciekawe jak ciągle próbujesz dopisać jakąś agendę z mojej strony, kiedy jedyne co chciałem, to pochwalić Sony za to, że nie usunęli MMu i ich projektu, bo wydaje się być ambitny, a to rzadkość w tej branży. To wszystko. "W porównaniu z innymi wydawcami" = w porównaniu do całej branży, która nie pachnie ambitnymi projektami.

    Proszę nie siłować się na jakieś wojenki gdyż wygląda to dziecinnie.

     

    Liczę na to, że rozjaśniłem Ci ten skomplikowany post i trzeci raz już go niepoprawnie nie przeczytasz.

    • Minusik 2
  3. Teraz, _Be_ napisał:

    No godne pochwały wspierać przez 6 lat produkcje gry, która #nikogo. 

     

    Widzę że napisanie dobrego słowa o Sony natychmiastowo włącza alarm w domach niektórych użytkowników :)

     

    Tak, wspieranie latami produkcji ambitnej gry dla mnie jest plusem. Dla Ciebie nie, też w porządku.

    • Minusik 2
  4. Dobrze, napisałem w pierwszym poście, że o Sony można też dużo złego powiedzieć.

     

    Nie zmienia to faktu, że jak chce, to potrafi cholernie dobrze wesprzeć studio i finansować produkcję gry przez 6 lat i nie pośpieszać twórców.

    • Minusik 2
  5. Ciekawostka - nadchodząca gra Dreams była dwa razy rebootowana i jest w developingu od 6 lat. Biorąc pod uwagę wielkość Media Molecule (jest to spore studio) oraz charakter gry (który ciężko sprzedać) trzeba pochwalić wydawcę za to, że nie wywalili po prostu gry do kosza. Szacunek, szczególnie w porównaniu z innymi wydawcami ;). O Sony można dużo powiedzieć, ale troska jaką obejmuje studia tworzące najważniejsze, czyli gry jest godna pochwalenia.

  6. To dobrze bo mi się nie chcę za bardzo grindować. Za dużo jrpgów przede mną.

     

    Skoro grę będę miał jutro, a nudzę się w pracy, mogę gdzieś obejrzeć na necie Kingslave? Bo ponoć jest konieczny przed zagraniem. Anime już znalazłem :)

  7. Teraz, chrno-x napisał:

    ahh jak ja bym chciał już wiedzieć nad czym dłubie Retro Studios (mam ostatnio smaka na przygodówki, więc stare Tomb Raidery i seria Uncharted gra u mnie obecnie pierwsze skrzypce). 

     

    Dłubie nad Star Foxem.

    Pierwszy projekt, który był dłużej w developingu, został prawdopdobnie skasowany z powodu problemów podczas prac.

     

     

    Tweet sprzed dwóch lat ;)

     

     

  8. W dniu 19.05.2018 o 09:37, Masamune napisał:

    Może nie będzie tak źle, chocobros-ekipę da się lubić wbrew pozorom ;) , świat ma kilka charakterystycznych smaczków (do jednego całkiem fajnego jednak potrzebowałbyś Royal Packa albo gry w tym wydaniu), no i może nie zwlekaj z odblokowaniem możliwości kontroli innych członków drużyny, mając nad nimi kontrolę od początku, mocno sobie urozmaicisz walkę. A no i nie nocuj w Galdin Quay! Lepiej żebyś nie przekoksował drużyny i grę przeszedł z maks 50 lvl, koksując tylko jeśli rzeczywiście zrobi się bardzo trudno. Miłej zabawy!

     

    Ok, dzięki! To jeszcze mam 2 pytanka:

     

    1. Czy główna fabuła wymaga częstego grindowania?

    2. Grać z włączonym supersamplingiem czy nie? Czytałem coś, że tryb 4k trochę pocina.

  9. Eurogamer grał w build, który pojawi się na E3 i... wrażenia są dalekie od superlatywnych.

     

    Cytat

    It's a messy game, this, which fits the theme, but isn't always a good thing. In my brief go I struggled to get the camera, aiming and Deacon's movement, all of which succumb to laggy drift, to line up. Choppy performance didn't help. Faced with the zerg-rush zombies, I found it easier to wade into the fray with melee weapons, although the baseball bats and table legs I could find had extremely low durability, and it all got a bit slapstick. I didn't have so much trouble picking off the armed survivalists at a rival encampment with my pistol and a purloined shotgun. Their behaviours were easy to predict and the combat seemed to work more smoothly at range. But it could have been any firefight in any collection of rusty corrugated lean-tos in any game of the last decade. It doesn't feel like Days Gone is going to distinguish itself with refined combat mechanics - but then again, how many sprawling open-world games do?

     

    https://www.eurogamer.net/articles/2018-05-21-days-gones-e3-demo-shows-scant-signs-of-life

  10. 8 godzin temu, Qra napisał:

    Chyba jednak skuszę się na amplituner + głośniki, bo chociaż soundbar może teraz się sprawdzić, tak w docelowym salonie wolałbym mieć klasyczny zestaw. 

     

    Koniec końców, jest to jedyna słuszna droga.

  11. XCOM 2 - Nie wierzę, że się udało, ale zakończyłem. Po raz pierwszy od lat czuję dumę ze skończenia tytułu. Gdzie od dłuższego czasu przejście gry to niczym obejrzenie filmu - nie ma kwestii czy przejdziesz, tylko kiedy. Nie tutaj. Do Xcom 2 podchodziłem 3 razy i dopiero za trzecim razem udało mi się dojść do końca - wcześniejsze próby kończyły się porażką nie do uniknięcia.

    To takie fajne uczucie mieć świadomość, że to co robisz może doprowadzić do kompletnego game over i stracenia progresu 15 godzin. Wprowadza to wagę i znaczenie twoim decyzjom i działaniom. Wg mnie tutaj leży siła gier video, nie w immersji czy fabule.

     

    Gra również rozjaśnia kolejną kwestię, a mianowicie do bohaterów przywiązujesz się poprzez gameplay, a nie cutscenki. Do wąsatego, łysego grenadiera z Włoch przywiązałem się bardziej niż do całej kasty bohaterów Beyond Two Souls, choć nie pamiętam ani jednego słowa przez niego wypowiedzianego. Ale przeżyliśmy razem wiele bitw, niejednokrotnie był o jeden procent szans od bycia zamordowanym przez ufoków i gościu niejeden raz uratował mi skórę przerzucając szalę zwycięstwa na moją stronę jednym mega farciarskim strzałem z 24 procentami szans na trafienie. Takie rzeczy sprawiają, że się przywiązujesz do postaci, nie ckliwa historyjka przy której siedzisz biernie.

     

    I to tyle uwag, które chciałem przekazać. Czekamy na XCOM 3, miejmy nadzieję, że z trochę lepszymi czasami wczytywania.

     

    9/10

    • Plusik 1
    • Lubię! 1
  12. 7 minut temu, MEVEK napisał:

    Nie odpowiada mi takie rozwiązanie. Ja lubię mieć wszystko na tip top. Zakonczyc wątek główny i dalej explorowac swiat, jak to jest rozwiązane w innych sandbox'ach.

    Najlepsze rozwiązanie pamiętam było w RDR.

     

    Najlepiej po prostu przyjąć grę taką jaką jest, zaakceptować to co oferuje i cieszyć się doświadczeniem :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...