kr4wi3c

Póki co laski zmieniły grafikę na stronie głównej. Artykuł dalej wisi.

Gorzej bo autorka dalej twierdzi nie widząc problemu, że: „Nikt nie szerzy kłamstw. Na evencie miał miejsce występ z sensualnym tańcem. Niezależnie od tego, kto go wykonał, na imprezie okołogrowej taka atrakcja nie ma po prostu sensu i o tym jest cała rozmowa.” Ile trzeba mieć w sobie chamstwa i pychy by dalej w to brnąć mimo wyraźnej prośby Weroniki o zdjęcie oczerniających ją materiałów? O co one tak właściwie walczą, bo mam wrażenie że tylko o kliki i wyświetlenia. Co do zgłaszania takich materiałów to można próbować: W Polsce kłamliwy i oczerniający artykuł na stronie internetowej (np. portalu medialnym lub blogu) może stanowić przestępstwo zniesławienia (pomówienia), regulowane przez art. 212 Kodeksu karnego. Polega ono na publicznym rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji, które poniżają kogoś w opinii publicznej lub narażają na utratę zaufania niezbędnego do wykonywania zawodu czy działalności. Jeśli artykuł jest publikowany w medioch masowego przekazu (jak prasa lub internetowy serwis informacyjny), sprawa może być traktowana poważniej, z wyższymi karami (np. grzywna, ograniczenie wolności lub nawet do roku pozbawienia wolności). W przypadku stron internetowych, gdzie treści są szeroko dostępne, to samo dotyczy się rozpowszechniania online. Aby zgłosić taki artykuł, możesz skorzystać z kilku instytucji, w zależności od tego, czy chcesz zgłosić przestępstwo karne, nielegalne treści w sieci, czy też dochodzić praw cywilnych (np. sprostowania lub odszkodowania). Oto główne opcje: 1. Policja lub Prokuratura – zgłoszenie przestępstwa karnego (zniesławienie) To podstawowa instytucja do zgłoszenia podejrzenia popełnienia przestępstwa, takiego jak zniesławienie. Nie musisz mieć stuprocentowej pewności – wystarczy podejrzenie lub poczucie zagrożenia. Policja lub prokuratura zbada sprawę i może wszcząć postępowanie. Jak zgłosić? Osobiście: Udaj się do najbliższego komisariatu policji lub prokuratury rejonowej (każdy funkcjonariusz musi przyjąć zgłoszenie i sporządzić protokół). Pisemnie lub elektronicznie: Wyślij zawiadomienie pocztą, e-mailem, faksem lub złóż osobiście. W zawiadomieniu opisz fakty, dołącz dowody (np. zrzuty ekranu artykułu, linki, daty publikacji). Online: Przez portal gov.pl (sekcja “Zgłoś przestępstwo”) lub ePUAP (elektroniczna skrzynka podawcza). Dlaczego tu? Zniesławienie jest ścigane z urzędu lub na wniosek pokrzywdzonego, a organy ścigania mogą zażądać usunięcia treści od właściciela strony. Przygotuj dowody: Zrzuty ekranu, linki, kopie artykułu – to kluczowe, bo treści online mogą być szybko usunięte. 2. Zespół Dyzurnet.pl – zgłoszenie nielegalnych lub szkodliwych treści w internecie To specjalistyczna jednostka pod auspicjami Policji, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa), zajmująca się usuwaniem nielegalnych treści online, w tym cyberprzemocy, groźb czy treści naruszających dobra osobiste (jak oczernianie). Jak zgłosić? Online: Na stronie www.dyzurnet.pl – wypełnij formularz zgłoszeniowy, podaj link do artykułu, opis problemu i swoje dane kontaktowe. Zgłoszenia są anonimowe, jeśli chcesz, ale podanie danych ułatwia śledztwo. Dlaczego tu? Specjalizują się w treściach internetowych; po zgłoszeniu mogą współpracować z policją i żądać usunięcia artykułu od dostawcy hostingu lub właściciela strony. W 2014 r. obsłużyli tysiące zgłoszeń, z czego setki trafiły do policji. 3. Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) lub inne instytucje cywilne Jeśli artykuł narusza Twoje prawa osobiste (np. dobre imię), możesz zgłosić do RPO, który interweniuje w sprawach ochrony praw obywatelskich, w tym w przypadkach zniesławienia w mediach. Jak zgłosić? Przez stronę biuro.rpo.gov.pl lub osobiście w biurze RPO w Warszawie. Dla mediów: Jeśli strona to zarejestrowany dziennik (np. portal prasowy), możesz żądać sprostowania lub odpowiedzi na podstawie Ustawy Prawo prasowe (art. 31a–31b). Zgłoś to redakcji pisemnie (z dowodem nadania), a jeśli nie zareagują – do sądu cywilnego. Sąd cywilny: Dla roszczeń o ochronę dóbr osobistych (np. odszkodowanie) – złóż pozew do sądu rejonowego właściwego miejscowo. Dodatkowe wskazówki: Czas na działanie: Przestępstwo zniesławienia przedawnia się po roku od popełnienia, więc działaj szybko. Konsultacja z prawnikiem: Warto skonsultować się z adwokatem, zwłaszcza jeśli sprawa jest skomplikowana (np. dotyczy osoby publicznej). Pomoc prawna jest dostępna np. poprzez punkty nieodpłatnej pomocy prawnej w urzędach gmin. Jeśli to nie Polska: Jeśli strona jest zagraniczna, zgłoszenie do dyzurnet.pl lub policji nadal ma sens, bo współpracują międzynarodowo (np. z Europolem). W razie wątpliwości zacznij od Policji lub dyzurnet.pl – to najszybsze i darmowe sposoby. Jeśli artykuł zawiera elementy cyberprzestępczości (np. phishing), zgłoś też do CSIRT NASK (incydent.cert.pl), ale to mniej pasuje do Twojego opisu.

Grajmerki obsrały zbroje i wyłączyły możliwość komentowania. Moim zdaniem za tą całą akcje i nagonkę powinny ponieść konsekwencje. Zdjąć ze strony i FB wpisy Wystosować oficjalne przeprosiny Wpłacić kilka tysi na jakąś organizację typu schronisko, dom dziecka, czy coś w tym stylu.

Przeczytałem już wszystkie komenty na FB. Znudziło mi się. Idę kręcić dymy na Twitterze, bo widzę, że tam też podały dalej artykuł z głównej.

Mam nadzieję że to gówno się tak rozleje że to będzie ich koniec, bo nikt tak nie uprzedmiotawia kobiet jak właśnie one same. Do tego są debilkami. Pamiętacie sprawę alohagate? Grajmerki o tym najgłośniej krzyczały ale chyba na Twitterze a nie na FB. Zachęcały do bojkotu PSE i inne bzdety. Jak o sprawie przycichło to przestały się kryć z tym że jednak po magazyn same sięgają. A że ja lubię od jakiegoś czasu robić screeny dziwnych rzeczy bo nie wiadomo kiedy mogą się przydać to mam później co wrzucać. Jakiś czas chwilę po alohaGate wrzuciły takiego posta na FB. No debilki.

To można gdzieś zgłosić? Bo ten tekst na stronie to nie wiem czy pod pomówienie nie podchodzi. Nie pierwszy raz kiedy Grajmerki odjebały krzywą akcję, ale to już jest przegięcie. Jawnie się przyznają, że na imprezie to nie były, zdjęcie z występu ponoć otrzymały i dopisały do niego swoją narrację zgadzającą się z ich poglądami. Na miejscu Weroniki żądałbym usunięcia kłamliwego wpisu ze strony, oficjalnych przeprosin oraz wpłacenia kilku tysi na jakąś organizację (dom dziecka, schronisko, itp).

To o mnie :) Dziwię się, że jeszcze bana od nich nie wyłapałem.. W ogóle to jakieś smutne dziewczynki prowadzą tą stronę i peja. Taniec na imprezie na której nie były im się nie podobał. Kobiet zabraniają laskami nazywać bo to seksistowskie Pewnie hostessy na imprezach gamingowych też im przeszkadzają, bo to uprzedmiotowianie kobiet. Ehh, wszędzie tylko ten seksizm widzą.

Wiadomo, że najgłośniej to kwiczą ci którzy magazynu nawet nie czytają, ale za to najwięcej mają do powiedzenia na jego temat. To niemal zupełnie tak jak z antyfanami CD-A :D

Ja się właśnie zastanawiam czy nie wrócić do wspierania :)

Grajmerki już wylewu dostały, bo były jakieś tańce i inne zapewne super rzeczy, których niestety nie dane mi było ujrzeć, bo niestety musiałem odpuścić imprezę. https://www.facebook.com/Grajmerki/posts/1355949156534803

Ciekawe, bo u mnie zupełnie na odwrót. Odkąd przerzuciłem się na srajpada tak zacząłem czytać większość rzeczy w cyfrze. Wygodniej, łatwiej, można wziąć w podróż całą bibliotekę

W kontekście wynajmu hali B od MZA, na stronie można przeczytać takie info: https://www.mza.waw.pl/uslugi/hala-b/ Tam zwykle podczas PH wchodziło dużo więcej niż 500 osób. W soboty to takie tłumy były, że ciężko się było przeciskać.

Większość paneli była nagrywana, ale chyba jedynie do szuflady, bo na oficjalnym YT próżno ich szukać.

Również się podpinam. Chętnie bym ten panel z Grajmerkami obejrzał, tym bardziej, że mam coraz większe wrażenie, że to jakaś satyryczna inicjatywa :/ Zdjęcie zajumane z profilu na FB.

Może trochę sprawę naświetli ten wątek na forum: http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?pid=315227#p315227