Z ego Krychy, Lewego, Glika i gro piłkarzy grających zagranicą to - serio, nie żartuję - musiałby przyjść ktoś pokroju Mourinho / Guardioli / Cannavaro. Oni nikomu innemu nie zaufają. Chyba że Probierz da im grać, napije się wódeczki, puści ich na piwo i wyniki same się zrobią, bo będą traktować go jako wioskowego głupka, który im nie przeszkadza.