Enepsignos

Wbrew pozorom nie są one takie długie i da się je sprawnie terminowo do recenzji ukończyć, zwłaszcza jak się zna serię wtedy samoistnie wszystko przychodzi jak grać. To samo tyczy się remake Trails in The Sky 1st chapter, po poznaniu oryginału wiadomo gdzie iść i jak sobie radzić nawet pomimo pewnych różnic a okazjonalny grind działa cuda i leci się z tematem tak jak Kirito z anime SAO. Dużo tytułów co recenzuje i tak zalicza się do mocnych niszówek albo shovelware i nie wymaga poświęcenia połowy życia by je ograć. Owszem są tytuły gdzie trzeba sporo czasu poświęcić na nie ale rzadko mi się trafiają.

Cóż, będzie szansa na likwidacje kupek wstydu.

Ech, śmiech śmiechem, ale jakby nie wiem jak zakłamywać rzeczywistość musimy przyzwyczaić się do drogich gier. Niestety życie ogólnie drożeje z wielu względów. Więc w nieodległej przyszłości 500 zł za grę może być całkiem realne.

Biorąc pod uwagę ceny konsol na premierę, to w Polsce dopiero chyba PlayStation 4 była konsolą typową dla ludu, na którą niemal każdy mógł sobie pozwolić, bo wcześniejsze generacje najczęściej miały kosmiczne ceny. (Przynajmniej w stosunku do zarobków).

Pijesz do Trails in the Sky 1st Chapter?

Tylko nadgarstka nie skręć... Oczywiście od zbyt mocnego ściskania... Switch'a.

Jestem gotów (Aysnel) napisać parę recenzji dla Game Boy Extreme jeśli tylko redaktor naczelny akurat tego wydania chciałby takiego wsparcia.

Już chyba się wypowiadałem ale pod tematem Rog Ally chyba, ale ok. Z takich namacalnych rzeczy o wiele wygodniej mi się go trzymać niż Decku, a to ważna sprawa bo tam nie mogłem objąć palcami górnych przycisków a tu bez problemu. Włącza się też szybciej niż Deck bo ostatnio musiałem czasami czekać nawet minutę nim się uruchomi a teraz nie trwa to nawet 10 sekund. Pracuje też ciszej no chyba odblokujemy pełne 40 w to wtedy rzeczywiście robi się mały odkurzacz. Gry w trybie wydajności też dostały niezłego kopa. W tych co mam gram na full detalach i czasem osiągam nawet 120 klatek. Ekran może nie OLED tylko IPS ale też robi spore wrażenie. Wady: niestety beznadziejny touchpad i krótka praca baterii chociaż ja i tak gram na padzie.

Może komuś przeszkadza że magazyn PSX Extreme zaczął powoli odbijać się od dna i trzeba to storpedować na wszystkie możliwe sposoby, np. poprzez ośmieszenie i szantaż moralny. To stara taktyka.

Też niedawno kupiłem i jestem z niego tak zadowolony że do Steam Decka już nie wrócę. Na chwilę obecną najlepszy wybór jeśli chodzi o handheldy PC.

No cóż kto płaci ten dostaje okładkę... Dobrze że chociaż bije z niej futuryzm.

Jak patrzę na to ile cła wam dowalili za te konsolki, to może za tego swojego Anbernic 406H wcale nie przepłaciłem.

Ile by to nie miało na pokładzie prędzej czy później mocy i tak braknie, wiec moim zdaniem nie ma się co spinać tylko zastanowić do czego będzie potrzebny. Jeśli nie planujemy grać w najnowsze tytuły to po co pakować się w droższy sprzęt? Zawsze trochę kasy zostanie w kieszeni.

Za RP5 to 730 zł to całkiem tanio zważywszy że mi wszędzie wyskakują ceny po 1200 zł.

No tak bez dobrego touchpada nie pogracie. Z drugiej strony zawsze można wymusić ruch kursora myszki gałką albo dotykowo palcem. Dla moich jRPG touchpad nie jest potrzebny ale rozumiem że w przygodówkach o RTS-ach ma to znaczenie.