-
Silent Hill: Początki - części 1-4
"Trochę" bez sensu marnować moce przerobowe (i cenne strony) w specjalach na gry na 7/10, skoro tyle jest gier na 9/10 (trylogia Bioshock chociażby) znacznie bardziej zasługujących na obszerne omówienie w osobnej publikacji.
-
SNES Extreme
No kurła, wreszcie jakiś sensowny pomysł na specjal! X'a 360, pomimo jego popularności, spokojnie można sobie darować - nie dość, że to było praktycznie to samo co PS3, które swój numer już otrzymało (właściwie różniły się od siebie jedynie napisami na obudowie, poza tym to były bliźnięta i to takie jednojajowe, dokładnie jak później X One i PS4 a obecnie X Series i PS5) to na dodatek żadne z tego retro, pierwszy Xbox natomiast dość mocno odbiegał od PS2 i reszty konkurencji tym co oferował (europejskie i amerykańskie eRPeGi zamiast japońskich i wypasione FPS'y, których zabrakło na konkurencyjnych platformach, plus do tego wyższy level graficznych fajerwerków oraz garść ekskluzywnych slaszerów i samochodówek, a no i kilkanaście szpil spod znaku Toma Clancy'ego w xboksowych wersjach znacząco górowało nad ich odpowiednikami z Czarnuli i GaCka) i zdecydowanie wart jest odrębnej publikacji, zwłaszcza że on i GameCube to były w ogóle ostatnie prawdziwe analogowe konsole, później nadeszła cyfrowa era zakamuflowanych pecetów trwająca do dziś i wiadomo, że żadnego powrotu do normalności już nigdy nie będzie.
-
PSX EXTREME 331
Na szczęście w sukurs przychodzi tu History Czanel, tam całe mnóstwo o człowieku ćmie.
-
Silent Hill: Początki - części 1-4
C'mon, dude... Akurat uniwersum SH to w gierkowym świecie chyba ostatnie, które wymagałoby lania wody gdyby ktoś nim chciał 200 stron pisma zapełnić - obczaj sobie choćby taki kanał jak thegamingmuse na YT, jakby "skonwertować" jej słowa na tekst to tym co mówi można by pewnie nie 200 a ze 2 tyś. stron (i to maczkiem, a nie kulfonami) po brzegi wypełnić, a żadnego wodolejstwa w jej materiałach nie uświadczysz, zresztą sam zobacz (a raczej posłuchaj) oto przykładowy materiał autorstwa tej dziołchy a ma ich grubo ponad setkę, każdy podobnie treściwy: https://www.youtube.com/watch?v=pzuSk7KqcLI
-
PSX EXTREME 331
Albo coś przegapiłem, albo w retro wspominkach nie zmajstrowaliście jeszcze jak dotąd felietonu o Piglet's Big Game, mimo że ta gierka w zeszłym roku stała się (po, bagatela, 20 latach od premiery - to się nazywa bomba z opóźnionym zapłonem!) "wirusowa"? Tak się nie robi Zg[red]uchy, skrobnijcie coś o tym zacnym "horrorku dla dzieci" (a przy tym jednej z ładniejszych pozycji na PS2 i GC'a, warto zaznaczyć; na uwagę zasługuje również i muzyka, mocno momentami przypominająca pewien utwór z Sajlenta, zresztą produkcja ta "wygrywa" już samą animacją chodu/biegu głównego bohatera, rzadko kiedy można w grach uświadczyć czegoś tak pociesznego i uroczego) bo choć powstało o nim w ubiegłym roku całe mnóstwo materiałów na YT i niby temat za sprawą swej viralowości został wyczerpany, to jednak fajnie by było zobaczyć poczciwego Prosiaczka po 20 latach przerwy na łamach PE. Gimme gimme gimme! P.S. Podobno sprzedało się tylko 100 tys. egz. tej perełki, wielka szkoda bo zasłużyła spokojnie na milion.
-
Silent Hill: Początki - części 1-4
U made my day (no, może to trochę za dużo powiedziane, ale w każdym razie uhahałem się) dzięki za ten wpis bracie.
-
Silent Hill: Początki - części 1-4
Lepszymi jak najbardziej, i to nawet odkładając wszelkie sentymenty na bok - trójce i czwórce zabrakło tego specyficznego, artystycznego pierwiastka jaki miały dwie pierwsze odsłony (ciężko mi do końca sprecyzować w czym konkretnie rzecz, ale ewidentnie da się wyczuć że jest coś na rzeczy; nie wiem, może to kwestia tych sekwencji FMV, które były w jedynce i dwójce a w następnych częściach zastąpiono je po prostu real time'owymi cutscenkami, które choć imponowały poziomem technologicznym to jednak brakowało w nich właśnie tego charakterystycznego artyzmu?) fabularnie zresztą też były o level niżej... Choć gdyby oceniać czysto gejmplejowo, to za najlepszą należałoby chyba uznać trójkę z uwagi na to, że ustawiając wysoki poziom trudności walki ze stworami stawały się naprawdę intensywne, no i w przypadku wersji PS2'jkowych SH3 był swoistym freakiem graficznym (nie dość, że wyglądał lepiej niż później przecież wydany The Room, to był w ogóle jedną z najładniejszych szpil jakie kiedykolwiek ukazały się na Czarnulę) SH4 na pewno najmniej udaną odsłoną ze wszystkich wyprodukowanych przez Team Silent, gdyż jako jedyna ani nie straszyła ani nie wzruszała, nie wyróżniała się też wśród pozostałych części gameplay'em czy scenariuszem. P.S. SH1 ma w mej ocenie również i najlepszy soundtrack w całej serii, taki powiedzmy najbardziej paranormalny (wiem, dziwnie to brzmi ale wiadomo chyba, co mam na myśli) w następnych odsłonach uważam, że muzyka nie była już tak zjawiskowa; tzn. była świetna ale już nie wybitna, tak jakby Akira troszkę się w pierwszym Sajlencie "wystrzelał".
-
SNES Extreme
Na kineskopowcach, skoro już o nich mowa, to niektórzy janusze biznesu potrafią niezłe przebitki robić, wykorzystując "modę" na stare gierki - swojego CRT'ka (z wejściem RGB, z myślą o PlejStejszyn 2) kupiłem parę lat temu za raptem 5 dyszek i to w bardzo dobrym stanie (mało zużyty, co widać po wyjątkowo ostrym i soczystym jak na SD obrazie) a krótko później widziałem, jak ktoś wystawił online taki sam model za cenę... 10x wyższą (!!!) podpisany jako "do retro gamingu" czy tam "dla retro graczy", i chyba się nawet dość szybko sprzedał.
-
PC Extreme
OK, wybadałem już temat i potwierdzam: także i wydanie Greatest Hits ma defaultowo sterowanie 3D (coby wykluczyć możliwość wprowadzenia się samemu w błąd ustawieniami customowymi, wyciągnąłem ze Srebrnuli memorkę przed odpaleniem płyty) i tak prawdę mówiąc to nawet nie wiem, z którym szpilem mogłem drugiego Sajlenta pomylić, bo przy okazji przetestowałem też i trójkę i guess what - SH3 również ma domyślnie tank kontrolsy, wychodzi więc na to że po prostu skleroza, no cóż. Nie tylko strzelania, wszelkie inne to samo - odgłosy kroków, ryki zwierząt, głosy postaci, dosłownie wszystko okropnie skompresowane; pod tym względem różnica między dwójką a trójką rozpierniczała (stąd też nie zostałem wielkim fanem dwóch pierwszych odsłon, a trzeciej już owszem) "czołgowe" sterowanie natomiast nie wadziło mi nigdy, ani za młodu ani teraz. Dałoby się oczywiście przytoczyć pewne argumenty przemawiające za rezygnacją z ocen w reckach, więcej jednakże byłoby z tego szkody niż pożytku - bo raz, że jak mniemam wielu czytelników z braku czasu/chęci poprzestaje wyłącznie na lekturze recenzji gier z zielonymi notami (tj. od 8= wzwyż; podobnym skrótem myślowym posługuje się spory odsetek użytkowników MetaKritika, przesiewając gry na zasadzie "interesują mnie tylko te od średniej 7.5 w górę, bo te ocenione na żółto albo czerwono to średniaki i gnioty") i takich właśnie czytelników by to zapewne wpieniło, gdyby zostali niejako zmuszeni do czytania wszystkiego jak leci, a dwa że - jakby nie było - wystawiane przez Was Zg[red]ów oceny często po dziś dzień prowadzą do rozbudowanych i pełnych emocji dyskusji, zatem rezygnując z nich zredukowalibyście zwyczajnie ruch na tym forum.
-
SNES Extreme
You know, byłoby prościej gdyby mój adres nie figurował na czarnej liście wszystkich firm kurierskich w mieście... Just kiddin', a tak na serio to w sumie mógłbym to zlecić mej asystentce (czy tam sekretarce, sam już nie pamiętam jako kogo tę zakałę zatrudniłem) ale jeszcze by ta łajza zwędziła cenne fanty i ożeniła mi później kit, że paczki nie ma bo zaginęła po drodze, stąd postanowiłem pozostać przy bardziej staroświeckich - nazwijmy to analogowych - rozwiązaniach.
-
SNES Extreme
Mi tam gry wcale same do mieszkania nie przyjeżdżają... No, ale za to zawsze wiem z czym wrócę, chociaż tyle.
-
SNES Extreme
Właściwie to przesiadając się ze SNES'a na Pegasusa zrobiłbyś krok wstecz, wszak technicznie rzecz biorąc Pegaz był konsolą trzeciej gen. a SNES czwartej; u mnie wyglądało to jeszcze inaczej, jak pewnie u większości młodych polskich konsolarzy w latach 90' - najpierw miałem Pegazusa a po nim przesiadłem się bezpośrednio na PS1, czyli z pominięciem w ogóle czwartej gen. z tym, że nadrobiłem ją wiele lat później po zainteresowaniu się (już jako dorosły) retro gamingiem.
-
PC Extreme
To nie było tak, że "stwierdziłem że nie będę grał" (bo ostatecznie i tak wszystkie te gierki przeszedłem) tylko po prostu w jedynce i dwójce mi ten element zawadzał czy wręcz nawet raził, a w trójce byłem nim zachwycony, ot co. Co do tego sterowania w SH2 - sprawdzę to na dniach i dam znać, bo aż się zaciekawiłem (czyżbym mógł mieć aż tak zaawansowaną sklerozę...?) uprzedzam jednak, że to nie jest zwykła wersja tylko Greatest Hits (będąca amerykańskim odpowiednikiem europejskiej edycji Director's Cut, tj. z dodatkowym scenariuszem dla Marii) i być może wyjściowe ustawienie control type jest tam inne niż w "podstawce", tak czy owak wybadam i powiem, co i jak.
-
PC Extreme
A, no to możliwe że mamy do czynienia z różnicami regionalnymi, bo gotów bym był przysiąc na wszystko, że w wydaniu które ogrywałem (amerykańskie) defaultowo był "normalny" model sterowania zamiast "czołgowego", a i jeszcze co do tego "czwartorzędnego" znaczenia jakości dźwięku to się jednak nie zgodzę - mi ten element w dwóch pierwszych Tombach przeszkadzał tak bardzo, że początkowo mnie od tych szpil odrzuciło nawet gdy byłem młokosem w latach 90', a trójkę pokochałem od razu gdy tylko usłyszałem po raz pierwszy te czadowe odgłosy wystrzałów z broni palnej (zwłaszcza prucie z MP5, poezja!) które w jedynce i dwójce były do dupy.
-
PC Extreme
Hmmm... Kuźwa, pykałem w drugiego Silenta na Czarnuli (w moim przypadku to właściwie Srebrnuli) w zeszłym roku i dałbym sobie obie łapy obciąć, że domyślnie było sterowanie 2D a na 3D (tank controlsy) można się było dopiero przełączyć w opcjach... A które masz wydanie na myśli, PAL czy NTSC?
Nomen dubium
Użytkownicy
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta