janol
-
Postów
730 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez janol
-
-
E dobra, żartowałem z tym wrzucaniem...
Marlon pudel <3
-
Wrzucaj co masz.
Gdzieś mi się wala hdd z okolic 2008 roku, gdzie mam archiwum, ale czy to cholerstwo działa, to nie mam pojęcia.
-
Arctic czy coś. Tej serio, pamiętam to zdjęcie, ale ksywy nie.
Ja pierd.olę ; D
-
15 minut temu, milan napisał:
Ale się zrobił spam
14 minut temu, Kmiot napisał:W tym temacie udajemy, że jest 2006 rok.
-
52 minuty temu, milan napisał:
Pytanie do poznaniaków:
pamiętacie dwóch miłych Panów na ogrodowej/półwiejskiej ?xD ech, ci to mieli dobre płytki, tylko bez okładek. No ale się nie wracało przynajmniej na BEMA z wersją beta jackie chun stuntmaster
No co Ty dajesz?!
Całe życie w tym fyrtlu mieszkałem, a pierwsze słyszę...
Bema skończyło się dla mnie po erze PSX (piękne to były wydania, z okładkami i tłoczonymi płytami, po 30 zł z tego co pamiętam), na Dreamcasta i PS2 zaopatrywałem się już w takim kiosku na Hermańskiej, przy Dmowskiego. Pan obsługujący wyglądał jak James Woods tylko z zakolami. Tutaj dystrybucja była trochę inna, bo drukował listę dostępnych tytułów, zamawiało się, a odbiór był na drugi dzień.
Przy okazji bardzo dziękuję koledze, który wrzucił linki do skanów starych numerów PE, ile wspomnień...
-
Powoli przymierzam się do zakupu jakiegoś TVka 4K jednak mój budżet to max. 4 tysiące. Bardzo mi się podoba Samsung MU7000 / MU7002T (model 49" jest za 3300/3400zł) Czy ktoś z tutejszych forumowiczów posiada takowy model i może się o nim coś wypowiedzieć?
Mam 55mu7052 czyli ten sam model, ale z innym pilotem (metalowym) W neonet była promocja i wyszło 3699 zł. Można było jeszcze przyoszczędzić, bo przy 20 ratach jedna była gratis, ale z tego już nie korzystałem. Warto brać 55 cali, bo w 49 ma matrycę 60Hz, a 55 120Hz, co powinno pomagać przy sporcie.
Ogólnie jestem zadowolony, Tizen to bardzo fajny system pilot daje rade, obraz jest ładny.
- 1
-
Orange ma strategię, żeby do końca roku wybudować lub wydzierżawić jak najwięcej światłowodów. Mają to jako KPI tegoroczny zapewne.
-
Sprawdźcie czy Wasze miejscowości i ulice są objęte POPC2 (Projekt Operacyjny Polska Cyfrowa).
W Wielkopolsce na przykład będzie światłowód praktycznie wszędzie.
-
Cholerni nowobogaccy, inżynierki je.banejanol, sprzedaż tego Nissana nieaktualna, bo kolega jednak zostawia sobie 3 samochody jak kupi tatowóz. Bez komentarza, jego sprawa.
-
O Grande Punto też myślałem, przewaga Note jest faktycznie kwestia ASO (choć z kolei w ASO Fiata też mam dobre kontakty)i to, że Milan ma jakiś egzemplarz teoretycznie. A Milan to mój dobry kolega i wie, że jak mnie wrzuci na minę, to mu odłączę internet.
Ale oczywiście jestem otwarty na wszystkie rady. -
Dzięki chłopaki <3
Milan, daj znać jak będziesz znał szczegóły, może faktycznie coś z tego będzie.
-
Dobra, to jak skończyliście się ciągnąć za włosy, to może postaram się przywrócić temat na właściwe tory
Spełniam amerykański sen o domu pod miastem i pojawiła się potrzeba zakupu auta dla żony. Budżet ok 15k, jak będzie warto to go zwiększę. Auto będzie służyć pewnie do wyjazdów po zakupy, dojazdu do rodziny w centrum miasta itp. - raczej krótkie trasy (20 km). Małżonka dopiero robi prawo jazdy, to będzie jej pierwsze auto, więc wiecie, bez szaleństw ; ) Na co dzień jeżdżę Qashqaiem, teraz szukam czegoś mniejszego, większe zakupy ogarnę swoim autem. Jakieś rady?
Ze swojego Nissana jestem zadowolony (a dodatkowo szwagierka pracuje w ASO ), więc myślałem nad czymś z tej stajni. Nissan Note I? Albo Civic VII? Fabia? Generalnie auto ma być czterodrzwiowe, moc ma pozwalać w miarę komfortowo włączyć się do ruchu na autostradzie/drodze ekspresowej, reszta jest raczej wtórna. W sumie to jeden element fajnie jakby był - jeśli radio jest fabryczne, to żeby był aux, bo czasami pewnie będę nim jeździł, a jestem trochę uzależniony od serwisów streamingowych ; )
-
-
Mieszkam w samym centrum, chcę mieszkać za miastem (ok 20 km).
Mieszkanie w centrum ma ten plus, że nie muszę się pchać autem, bo większość spraw mogę ogarnąć z buta. Inna rzecz jest taka, że (tutaj może być zaskoczenie ) nie jestem królem nocnego życia, więc bliskość imprezowni, knajp itd jest mi zupełnie obojętna.
Sąsiedzi mi nie przeszkadzają (no jeden pode mną głośno przez telefon gada i go słyszę jak co trzy dni śpiewa komuś sto lat - widocznie ma dużo znajomych), sklepów dookoła mam pełno, jak mi się bułki skończą, to w dwie minut kupię itd. więc jest to wygodne. Z drugiej strony, perspektywa posiadania swojego kawałka ziemi, spokoju jest pociągająca. Większy metraż też na pewno może być atutem. Niedogodności w postaci dojazdu do roboty nie rozważam, bo dziś pracuje w jednej firmie, a jutro mogę w innej, więc nie ma co sobie zawracać głowy. Ino jak się bułki skończą, to będzie trzeba kombinować, ale coś za coś.
Edit
A tak w ogóle to nawet fajnie Ci ten post wyszedł, Milan. Dość zabawny. Szanuję.
-
Typie, z takim nickiem to powinieneś mieć miedziane szafki w kuchni.
-
Poznań zaje.bisty.
Mieszkanie w centrum, 5 minut od Starego Browaru, w okolicy parki, zieleń.
-
No nie, bo ja ciągle w nim mieszkam, ale istotnie rok temu moja skromna grupa żyjących członków rodziny się zmniejszyła.
-
Nie ma się co zastanawiać, tylko Poznań.
Mam na sprzedaż mieszkanie w samym centrum. Używane.
-
Znam odpowiedź, ale mimo to zapytam: dlaczego użyłeś terminu "fatalista" w tym konkretnym przypadku?
-
A jaka jest ich rola w fabule nowego Pitbulla? Czy gdyby ich nie było to miałoby to jakikolwiek wpływ na historię? O to mi chodzi.Barszczyk, Igor i Gebels nie mają nic wspólnego ze starym Pitbullem?
Aha.
-
Bardzo fajny... teledysk. Z pierwszym Pitbullem ten film nie ma absolutnie nic wspólnego (poza miejscem akcji, bo w Polsce się dzieje), tytuł i pojawiające się czasami postaci z oryginału (Igor na ten przykład jest na ekranie przez mniej więcej minutę) mają na celu przyciągnięcie do kina fanów klasyka. De facto jest to oczywiście ekranizacja książki Vegi "Prawdziwe psy" i przed obejrzeniem filmu koniecznie trzeba ją przeczytać, bo bez tego 3/4 wątków będzie z du.py, tzn da się złapać ogólny sens, ale wszystko potraktowane jest po łebkach. Ewidentnie chodziło o jak największe skondensowanie zaje.bistości, co czasami się udaje, a czasami nie ("GEJM OŁWER"). Tyle tylko, że to jest jak czytanie nagłówków gazet - coś tam się niby dowiesz, ale tak naprawdę nie masz pojęcia co jest grane. Zatem, przed filmem koniecznie książka (która de facto też jest zbiorem anegdot).
Czym jest zatem "Pitbull - Nowe Porządki"? To jest hamburger z McDonalda. Zjesz go, raczej nie zwymiotujesz, ale też nie będziesz opowiadał kumplom o zaje.bistej szamce. Ot, niezobowiązujące kino akcji, z niekiedy fajnymi tekstami. Same wątki humorystyczne są czasami wplecione mocno na siłę, widać że mieli pomysł na żart, ale nie bardzo wiedzieli jak go wkleić w fabułę, więc sru w środek filmu wpada anegdota (np. Strachu w sklepie z butami) - nie ma to większego sensu, ale jest zabawnie, więc spoko.
Absolutnie kretyński jest wątek
kibicowski i związany z tym stan syna Babci. Notabene ładny ogar miał gangster, który postanawia zemścić się za kalectwo syna po 5 latach, w czasie odsiadki.
Aktorsko wygrywa jak zawsze Grabowski (choć w samym filmie pełni rolę epizodyczną), Majami nie jest żenujący, co należy uznać za sukces, Dygant powinna jednak pozostać w serialach TVNu, Zupa jako socjopata czasami przekonuje, a czasami jest śmieszny. A w szeregach Policji występuje nieślubne dziecko Shreka, Giertycha i Andre the Giant'a.
Film do piwa, jako taki się sprawdza.
I jeszcze raz: TO NIE JEST W ŻADEN SPOSÓB KONTYNUACJA ORYGINALNEGO PITBULLA
- 1
-
Nowy Pitbull nie ma nic wspólnego ze starym, więc nie ma żadnej potrzeby aby znać "poprzednika"
-
Zjadłem tam Mamuta i szału bez. Burger jak burger. Niby to wielkie, ale żebym jakoś się obżarł bardzo to nie mogę powiedzieć.
-
Cała gala szła po mojej myśli, aż do ostatniej walki : /
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Opublikowano