golab

no spalony, czyli pierwszy karny to druk, drugi też druk, bo cała sekwencja faulu zaczęła się zanim piłka była w grze, wtedy sędzia upomina zawodników i nakazuje powtórne wykonanie stałego fragmentu gry, oczywiście, gdy nie gra barcelona reszta półfinalistów tak jak było wiadomo już po losowaniu

no właśnie odsiecz od sędziego świadczy o Milanie bardzo dobrze, bo granie standardowej kaszany nie wystarczyło HEHE

żałosną to można nazwać postawę wielkich techników piłki kopanej i mistrzów gry kombinacyjnej, którzy męczyli się z przetrzebionymi kontuzjami emerytami, gole zdobywając nie po składnych akcjach, tylko po błędzie obrońcy, wydatnej pomocy sędziego i po szczęśliwym rykoszecie tacy z nich genialni piłkarze, a żaden ze stojącej piłki przy wolnym nie potrafi uderzyć celnie na bramkę dziękuję, dobranoc

"milan już nie ma siły. taka firma nie powinna się poddawać" ten komentator nieźle troluje;] LOL "milan może być zadowolony, że przegrywa to spotkanie w takim wymiarze" jak chuj, karny z kapelusza przy stanie 1:1 i okradzenie z karnego przy stanie 1:2 no cóż, kolejna ofiara spisku po chelsea, interze (choć ten się wybronił) i realu

a ręce piłkarzy barcelony już tam będą

torres mógłby wykorzystać swoje aktorskie zdolności jak to miało miejsce w meczu z Chile na mundialu

w półfinale jak chelsea wespnie się na wyżyny, to pewnie będzie powtórka z ovrebo printing inc.

no to teraz po jednej akcji w nierównej walce, już wszystko pod kontrolą mission accomplished hehe

takie faule się gwiżdże, gdy barcelonie nie idzie, a przeciwnik nie daje sobie gola strzelić po grze w dziada nie ma karnego na zlatanie!!!!

ciekawe jak faulować muszą karły, żeby drukarz poczuł się zobowiązany wyciągnąć karton pierwszy karny ewidentny bez dyskusji, drugi to już wiadomo, może trzeciego, żeby się już nie czaić?

drukarnia już otwarta!

czyli akcja w serialu ma tempo, hehe

Ghost Rider 2: Spirit of Vengeance - o kurwa, ale kaszana. 5-/10.

motyw z zerżnięty z District 9

dopóki grał rekonwalescent Nesta, to karły robiły rzadką kupę - catenaccio dawało radę, szkoda niewykorzystanych okazji, bo byłoby prześmiesznie, ale to nie jest zły wynik abbiatti już tam był, więc faulu nie było, sanchez wiedząc, iż nie dojdzie do piłki postanowił się przewrócić, dałbym żółtą za symulację, poza tym sędzia gwizdał faule i rozdawał kartki piłkarzom milanu, niespecjalnie kwapiąc się do dawania kartek przeciwnikom, ale to już norma, gdy gra barcelona no i poznaliśmy też przyczynę niemocy barcelony w tym meczu poza włoskim antyfutbolem - źle utrzymaną murawę, ale i na to są sposoby, może uefa odgórnie ustali sposób utrzymywania muraw na boiskach Europy?

dzisiaj wszyscy jesteśmy milanistami!

gdyby para podstawowych stoperów milanu była sprawna, to mogliby powalczyć o dobry rezultat z karłami i piątką sędziowską, a tak to 0 z tyłu będzie można rozpatrywać w kategoriach cudu

kolejny fight jako migawka w teleexpressie?

obstawiam Aiszę The Grey - był potencjał, ale "mściwe" wilki wszystko położyły. 6-/10.

co Ty (pipi), Ekans, już #94 jest na necie Masorz: tak akcji z trupami jest więcej oraz jest też dużo więcej gore, a także perfidnych i chamskich zagrań kto nie czyta, ten wegetarianin i pedau

byłbym zapomniał: znowu scenarzystów ponosi fantazja z tymi seryjnymi headshotami z kilkunastu metrów, nocą, bez specjalnego przymierzania, z jadącego samochodu itd., a to wszystko po paru treningach na łące, gdzie strzelali do nieruchomych kukieł;]

takie sobie, bo Carol nie ubili, a do tego durna pizda szczuła rednecka przy ognisku, no i zezowata znowu sraczka "where's my retarded boy?" i fochy przynajmniej Rick zamienia się w słusznego autokratę

całkiem spoko, zgredy już dwa razy grały z barcelońskimi karłami, więc teraz stare, dobre catenaccio i może być zabawnie, liczę na gremialne płacze o włoski antyfutbol w tej rywalizacji hehe reszta raczej wiadoma: Real, Bayern i Chelsea w półfinale

spoko odcinek, nareszcie hurra!

Miller's Crossing - hołd kinu noir autorstwa Coenów. Całkiem niezły film. 7/10. Angels With Dirty Faces - historia przyjaźni dwóch typów, których koleje losu postawiły w kompletnie różnych miejscach i wykształciły u nich kompletnie odmienne systemy wartości. Dobre kino, gdzie nawet nachalny patos i dydaktyzm nie razi mocno po oczach. 8+/10.