Skocz do zawartości

Alternatywa - linki; komentarze

Featured Replies

Opublikowano

This Will Destroy You jest z 2008 roku, gwoli ścisłości.

 

Swoją drogą, gó.wniana jest ta płyta. Mathiu, dobrego post-rocka nie słyszałeś ;].

Edytowane przez Grzehoo

  • Odpowiedzi 301
  • Wyświetleń 80,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

Opublikowano

nowe mars volta nudne strasznie... i strasznie megalomanskie. Wokal na pierwszym planie zaslania cala reszte, ktora jest po prostu za sra na wszelkimi niepotrzebnymi dzwiekami ze az glowa boli.

 

Lepiej wlaczyc De-Loused

Opublikowano
nowe mars volta nudne strasznie... i strasznie megalomanskie. Wokal na pierwszym planie zaslania cala reszte, ktora jest po prostu za sra na wszelkimi niepotrzebnymi dzwiekami ze az glowa boli.

 

Lepiej wlaczyc De-Loused

 

Bedlam może się na pierwszy rzut ucha wydawać chaotyczny. Po kilku/kilkunastu przesłuchaniach stwierdzam, że wszystko na tej płycie jest przemyślane. Omar i Cedric dążyli w tym kierunku konsekwentnie. Płytka jest lepsza od Amputechture ( więcej emocji) a do Francesa i De-loused nie ma jej co porównywać, bo to coś zupełnie innego. Styl jaki stworzyła Mars Volta może się podobać lub nie. Mi się podoba.

Opublikowano

skoro Gołst zarzucił czymś, musi być to to dobre

bardzo rzadko się nie zgadzam co do muzy przez niego proponowanej ;]

 

 

/czeka do jutra :<

Opublikowano

Nuda ;]

Opublikowano

sam jestes nuda ;]

 

 

Fakt faktem, ze trzeba lubic akustyczne klimaty, ale jak juz ktoś lubi to odnajdzie sie jak ryba w wodzie

 

 

słucham jej chyba z 5 raz pod rzad własnie, narazie nie zamierzam przestawać

Opublikowano
sam jestes nuda ;]

 

 

Fakt faktem, ze trzeba lubic akustyczne klimaty, ale jak juz ktoś lubi to odnajdzie sie jak ryba w wodzie

 

 

słucham jej chyba z 5 raz pod rzad własnie, narazie nie zamierzam przestawać

Fajne... ale do takiego Eartha się nie umywa, o This Will Destroy You nie wspominając. Ale zapewne kilka razy jeszcze to przesłucham :]

Opublikowano
Klaxons - Myths Of The Near Future

 

rock/indie/electronic/avangarde

 

c5a8c44c2e4a3424.jpg

 

kurde no, zaj ebiste.

 

brytole to jednak potrafia przjemny popik zrobić.

Opublikowano

Z ostatnich wrzutów:

 

Balmorhea - 2008 - Rivers Arms

 

Może być, choć nic specjalnego nie odnajduję.

 

BP86%20cover.jpg
No tu już lepiej. Bardzo ciekawy kawałek muzy.
Opublikowano

wrzucilem 4 plyty EN wiec mnie tu nie gan;] a Ende Neu jest imo bardzo wporzo, wiadomo ze to nie ich typowy styl i dlatego pewnie wiekszosc ludzi mierzwi

Opublikowano
Klaxons - Myths Of The Near Future

 

rock/indie/electronic/avangarde

 

c5a8c44c2e4a3424.jpg

 

kurde no, zaj ebiste.

 

brytole to jednak potrafia przjemny popik zrobić.

 

 

no ba,

 

 

wreszcie ktos skomentował ten wrzut ;]

Opublikowano

przykro mi, że cię zawiodę, ale nie ściągnąłem tego od ciebie. cały czas file not found miałem, więc musiał sulsik w ruch pójść.

 

w ogole na sulsiku widze, że dużo remixów Klaxonów jest w tym jakies dnb chyba. będzie sie trzeba zainteresować tym.

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Balmorhea - chyba sie nie przekonam do tej płyty. 4 pierwsze kawałki - swietnie. piaty moze byc, a pozniej jakos zaczyna sie to strasznie nudzic i wrecz meczc, mimo, ze muzycznie jest bardzo łądnie no i klimatycznie niby tez powinno byc.

 

ktos mi wyjasni fenomen tego albumu ? zwłąszcza pytanie kieruje do Gołsta, bo zdaje sie, ze to on sie zachwycał tymalbumem.

 

ps.

8 kawałek to znow zryw, który na chwile kaze dac jeszcze jedna szanse płycie.

 

no jakos tak nierówno jest noooo....

Opublikowano

Rozumiem, że mówisz o drugiej płycie, tak? (Rivers Arms) Dla mnie ten album jest genialny, naprawdę, zawiera mase bardzo klimatycznych fragmentów - niemal każdy z kawałków zdaje się opowiadać swoją historię i to tak wyraźnie, że prawie moge ją poczuc palcami. To co wyrabiają pianina, gitary akustyczne oraz smyczki przyprawia mnie o gęsią skórkę. Wystepuje tu cały przekrój dźwięków, od bardzo nastrojowych i harmonijnych, jak np w The Summer czy Grayish Tapering Ash po niemal wirtuozowskie fragmenty w Barefoot Pilgrims czy Context. Do tego dochodzą małe, ale jednak, naleciałości z poprzedniej płyty, tj. dzwięki natury (poprzednia płyta zawierała dużo wiecej tego typu elementów, tutaj tak naprawde wybija sie pod tym wzgledem chyba tylko niesamowity deszcz w Divisadero). Z całej płyty tak naprawde nie przypadło mi do gustu moze ze 4 kawałki - reszty mógłbym słuchać na okrągło... Po prostu jest to dla mnie płyta idealna, zawierająca dokładnie to czego w muzyce szukam - bogactwo emocji, hipnotyzująca wrecz melodyjnośc, nastrój, no uwielbiam takie wynalazki ;) Dla mnie murowany kandydat do płyty roku :)

Opublikowano

ja tez lubie tego typu muzyke, ale przy tym albumie, a robiłem chyba z 4 podejscia, za kazdym razem na poczatku wszystko pieknie, a pozniej zaczynała zzerac mnie monotonia. i brak mi czegos charakterystycznego w tym wszystkim.... moze gdybym posłuchał wczesniejszy album, to i przy ra byłoby inaczej.

Opublikowano
Nick Cave and the Bad Seeds - Dig, Lazarus, Dig!!! [2008]

 

http://sharebee.com/89579fa4

Dziękówa dobre!

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano
EARTH - Pentastar: In The Style Of Demons

 

pionierzy drone'u, pare lat temu znowu sie zebrali i graja troche w innym stylu [żwawszym] z licznymi naleciałościami 'westernowymi' w ich muzyce. Moim zdaniem ich najlepsza plyta, wydana jeszcze przed rozejsciem sie. Coda Maestoso/Introduction miażdży

 

Huh... to ta sama kapela co nagrała "The Bees Made Honey in the Lion's Skull" (wg rateyourmusic.com najgorsza ich płyta - dla mnie z kolei doje.bka ;) ), więc musi być zacnie. Choć martwi mnie trochę ten "żwawszy" styl. No, ale już zaciągam całą dysko z tego diino :P

Opublikowano

spoko spoko, po prostu jest troche glosniej i mocniej. Bez takiego miziu miziu jak na "pszczółkach"

Opublikowano
spoko spoko, po prostu jest troche glosniej i mocniej. Bez takiego miziu miziu jak na "pszczółkach"
Przesłuchałem prawie wszystko, co było na tym diino i zdecydowanie jestem fanem ich muzyki po ponownym zejściu się - spokojne, melancholijne, dla niektórych momentami nudne, ale dla mnie idealne na wieczorne sesje z Football Managerem. Pentastar to jedyna płyta która mi podchodzi z ich dorobku przed rozpadem, bo pierwsze dwie płyty to prawie, że noise w ślamazarnym wykonaniu - nie dla mnie, dlatego napisałem na początku "prawie wszystkie" - z tymi dwiema nie wytrzymałem długo.
Opublikowano
pionierzy drone'u, pare lat temu znowu sie zebrali i graja troche w innym stylu [żwawszym] z licznymi naleciałościami 'westernowymi' w ich muzyce. Moim zdaniem ich najlepsza plyta, wydana jeszcze przed rozejsciem sie. Coda Maestoso/Introduction miażdży

 

Miażdzy to cover Hendrixa Peace in Mississippi, a Tallahasse też nie kulawe ;) . Takie linki to do stonera, a nie marnować w alternatywie. W jakiej jakości to jest? Bo ja mam w 192 i może bym sobie zamienił.

Opublikowano

w zasadzie nadal to jest drone pomimo klimatu pustyni wiec nie chcialem zeby mi opso znowu posty przenosil :evil:

 

jakosc 192 tez

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.