Stormrise to osadzona w postapokaliptycznym świecie strategia czasu rzeczywistego, stworzona przez studio Creative Assembly.

Gracz trafia na futurystyczne pole walki i dowodzi bezpośrednio z jego poziomu swoimi wojskami. Stąd też charakterystyczna kamera z perspektywy trzeciej osoby (TPP) z możliwością przybliżania i oddalania widoku.

Fabuła gry opowiada o walce dwóch frakcji- Echelon (polega na zaawansowanej technologii) i Sai (na prymitywnych instynktach i rozwiniętych zmysłach).

Gra wykorzystuje system sterowania (tzw. Whip Select), który bazuje na wychyleniach prawej gałki analogowej w kierunku ikon grup/jednostek widocznych na skraju ekranu.

 

Oficjalna strona >>LINK<<

Whip Select Trailer >>LINK<<

Trailer >>LINK<<

Developers Diary 1 >>LINK<<

Developers Diary 2 >>LINK<<

 

Edytowane 1 września 200916 l przez kant1983pl

Gra nie warta osobnego tematu potworek im wyszedł.

Potworek? Moim zdaniem to przesada, aby nazywać tak tę grę. Bardziej tu pasuje: "ambitna porażka".

 

Stormrise mam od niedawna i zanim zdecydowałem się na zakup, miałem poważne wątpliwości: kilku moich znajomych, którzy w nią grali, dało mi jasno do zrozumienia, że uważają ten tytuł za crapa/ totalną porażkę.

Po kilku godzinach gry wiem już, co ich zraziło. Za dużo tu nowych patentów, które wcisnęli developerzy gry: kamera TPP, sterowanie, "trójwymiar" pola bitwy.

Muszę przyznać, że zauważyłem także inny, pojawiający się okazjonalnie, chaos podczas walki, wynikający ze zbyt wielu przywołanych jednostek. W jego okiełznaniu nie pomaga czasami nawet grupowanie jednostek ( LB-służy do tworzenia grup jednostek, a krzyżak do przełanczania się między 4 wybranymi).

 

Moim zdaniem Stormrise zgubiła ambicja Twórców (chcieli przedefiniować gatunek RTSów) i nie lubiących zbyt wielu zmian/ nowości na raz Graczy.

Sądzę, że AMBITNE porażki są zawsze warte poznania ( jak np.: Okami, Madworld ).

Zwłaszcza za tą cenę .

 

Co mi się podoba: mroczny klimat, kamera, intensywna akcja, dobrze pomyślane sterowanie, "trójwymiarowość"-walka może toczyć się w powietrzu, na ziemi i pod jej powiechrzchnią, ciekawa muzyka.

Co wnerwia: bezużyteczna mapa dostępna pod Back'iem, bezmózgie odziały własne (ok-przesadzam, ale kiedy w końcu doczekam RTS'a, gdzie piechota SAMA się schowa za przeszkodą?)=niewykorzystany potencjał osłon, znikoma destrukcyjność otoczenia, okazjonalnie chaos.

Edytowane 2 września 200916 l przez kant1983pl

Średnia ocen w necie 45.71%. Vox populi vox Dei.

 

Widziałem ten tytuł w akcji. Średnia prawie 5/10 jest imo nieco zawyżona. Grafika, archaizmy, kiepskie sterowanie, a przecież można zrobić przyzwoitego RTSa na konsolę.

Cena w media markt - 279zł. Tyle bym nie dał, na szczęście dostałem promkę. Największa bolączka tej gry to kamera, przez chaos jaki wprowadza ciężko zapanować nad jednostkami i sytuacją. Dlatego ta gra jest u mnie skreślona.

Tak się składa, że Stormrise (nówka w folii) zdobyłem drogą wymiany, za Dead Space i nie żałuję...

Do kamery idzie przywyknąć. Ja stosuję trick z EndWar'a- dowodzę z kamery przyczepionej do jednostki powietrznej. Korzystam też często z Mapy, aby precyzyjniej przełączać się miedzy jednostkami( mi to pomaga i to bardzo, gdy nie ma dostępnych lataczy...).

Anyway: ta gra ma w sobie coś, co powoduje u mnie odruch "jeszcze jednej bitwy"...

Edytowane 5 września 200916 l przez kant1983pl