Skocz do zawartości

Mace

Użytkownicy
  • Postów

    354
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Mace

  1. ^no właśnie :/ banjo z tego co widziałem można wyrwać za całkiem normalne pieniądze, a Conker to nie dość że rzadki to jeszcze drogi(i to bardzo drogi) :/. więc chyba mnie ominie. jest jeszcze co prawda na starym xboxie i dużo taniej, ale wolałbym jednak wersje na N64 :/

  2. Super Mario 64- :obama: uffff co za gierka. mimo że początki były ciężkie(przyzwyczajenie się do pada, ogarnięcie ruchów i sztuczek Mario) i myślałem czy nie odpuścić(xD), to jednak gra została wyciągnięta z konsoli dopiero po zdobyciu wszystkich 120 gwiazdek :kaz:. świetny level design(w każdym poziomie jakieś atrakcje, zero nudy), graficzka nawet spoko, mimo że poziomy jakieś takie mocno 'kwadratowe'(ale to pierwszy platformer na N64 to się nie dziwie), fajne muzyczki(ale strasznie ich mało i się powtarzają, w poprzednich mario w jakie grałem też na to narzekałem, obawiam się że to taka 'bolączka' gier z marianem), fajne zadania(chociaż niektóre zadania to jakiś hardkor, pozdrawiam 100 monet w rainbow ride, gra robi nam test czy można dosłownie zwariować przez gre video). dawno nie miałem tak z żadną grą że byłem aż tak zdeterminowany żeby wyciągnąć z niej wszystko. zamek jako hub tez sprawdza się świetnie, znalezienie jakiegos sekretu czy coś w tym stylu, to fajne uczucie :). pod wrażeniem jestem też samego mariana i tego jak jest wysportowany. skoki, podwójne skoki, potrójne skoki, kopnięcia z wyskoku, jakieś rolle, salta, odbijanie się od ścian itd... łapałem się czasem na tym że zamiast iść szukać jakiegoś nowego levelu to spędzałem pół godziny na szlifowaniu skoków itd.

     

    gra jest świetna i nie ma co gadać, nawet się nie zestarzała za specjalnie i ogólnie szacunek dla tej gry się należy. zobaczyć to po przesiadce ze snesa w 1996 to musiał być taki szok... jeżeli ktoś jeszcze nie ograł a lubi trójwymiarowe platformery to zapierdalać na e-shop czy skąd tam sie ściąga gry na Wii U i grać :banderas:

     

    jedyne do czego mógłbym się przyczepić to kamera, ale po pewnym czasie już pewnie każdy zdoła ją ujarzmić... no i mało muzyki, ale to takie moje widzimisię. tak to wszystko jest w sumie perfekcyjne :). a i jeszcze trochę denerwujące jest to że po smierci wyrzuca nas z levelu, ale bez tego by było chyba za łatwo...

     

    polecam jak nie wiem. tylko że jak gracie to postarajcie sie zdobyć wszytsko bo satysfakcja gwarantowana :). aż bym ograł sobie jeszcze raz :D. trzeba ogarnąć jeszcze jakieś inne gry na N64, bo chyba trafiłem do skarbca z grubymi 3d platformerami(które loffciam)

    9/10

    • Plusik 4
  3. dziex ;D. jak dla mnie najgorsze były te takie z kolorowymi okularami które strzelały rakietami :o. na jedną chyba pół godziny się czaiłem. to łapanie ogólnie niezła baja, czasem wczuwa większa niż w MGS'ach ;D. właśnie zapomniałem dodać że zapamiętałem też tą gre jako taką ze złą kamerą, ale szybko wbiłem sobie nawyk naciskania L1 co jakiś czas zeby kamera była za naszymi plecami i żadnych przygód ze złą kamerą nie miałem ;).

  4. Ape Escape- kozacki platformer na PSX'a który swego czasu zasłynął za sprawą tego że był bodajże pierwszą gra na PSX która wymagała Dualshocka bez ktorego nie dało się grać. ogólnie zawsze miałem po drodze z tą grą. marzyłem o niej za dzieciaka, ale miałem tylko demo i nieprzerobioną konsole do tego, a rodzice nie chętnie mi kupowali nowe gry [*]. z 8 lat temu kupiłem sobie jakiegoś przerobionego psx'a i ogrywalem na verbatimie ale gry nie skończyłem bo z tego co pamiętam bo coś było za trudne(xD) i takie tam. teraz w końcu udało mi się jakiś czas temu wylicytować na alledrogo za całkiem fajną cene więc czułem się zobowiązamny powrócić do tego szpila 8). ogólnie niezłe jaja są z tą grą. na niektórych psx'ach gra glit(pipi)e sie jak szalona(freezy, wlaczajacy się japoński język, zmieniająca się muzyka, jakies buczenie rodem z jakiś horrorów, tekstury psują się jak na jakiś psychodelikach, loga playstation wszedzie included), ale dobrze że mam drugiego na którym obyło się bez tych jaj :obama:.

     

    a sama gra jest lepsza niż ją zapamiętałem. i nie zestarzała się za specjalnie. sam pomysla na sterowanie i gre jest dosyc oryginalny i należy się szczacunek. fabułka jest zabawna, chociaz glosy postaci to momentami niezły cringe(nie licząc profesora xD 'you must catch SPECTOR' xD). nie wiem dlaczego ale zapamiętałem tą gre jako toporną, ale jakoś źle zapamiętałem, bo grało mi się elegancko. oczywiście wszytskie 204 małpy prawilnie złapane i ani razu żadnych przejawów frustracji. no przyjemna jest to gra ogólnie, z bardzo fajnym OSTem i całkiem ciekawymi levelami ;).

    jedyne do czego można by się przyczepić to czasem spadki animacji(na PSXie już takie rzeczy :reggie:), no i walki z bossami(z większością) są jakieś bez polotu. no jedna z moich ulubionych platformówek na PSXie, chętnie do niej kiedyś wróce. mam nadzieje że 2 i 3 na PS2 będą chociaż w połowie takie fajne. 8+/10

     

    Final Fantasy VIII- nie wiem który to raz, ale ogólnie czasem tak mam że lubie wrócić do FFVIII. pewnie to przez sentyment, bo był to pierwszy Final w którego zagrałem i ukończyłem. ta gra to jeden wielki eksperyment i przez co jest dosyć inna w porównaniu do innych czesci ale chyba za to ją lubie ;). szkoda że podczas eksperymentowania z systemem ucierpiał balans, przez co gra jest okropnie łatwa(Omega padł bez używania holy warów, zanim nawet odpalił najsilniejszy atak, wtf :| a grałem Squall,Rinoa i Quistis). no ale nie gram w to dla poziomu trudności tylko dla histori, która jest według mnie naprawde epicka i ciekawa i bawiłem się przednio przypominając sobie to wszytsko :banderas:.

  5. daj znać jak kupisz full boost jak tam online stoi w tej gierce i czy da się pograć z europejczykami. sam miałem zajawke na tą gierke i chiałbym pograć na jakimś tam wysokim poziomie, bo walki japończyków z arkejdów ogląda się całkiem ciekawie.

  6. Final Fantasy XIII- co prawda gre skończyłem jakoś w 2011 roku, ale jakiś czas temu postanowiłem dokończyć platyne bo w sumie zostały mi 2 trofiki. boże, jakie treasure hunter to jest s(pipi)iałe trophy, ja nie moge. te żółwie w edenie i droga do nich to śniły mi się po nocach. nie polecam platyny w tej grze, tylko dla ludzi o mocnych nerwach.

     

    a sama gra to wiadomo. jak na taką sobie gierke to jest średnia, jednak na finala jest słaba. średni jest scenariusz, na początku jest całkiem ciekawie, żeby potem wszytsko się rozmyło i postacie ciągle (pipi)ą o jakimś świetle i innych takich... mnie to potem już wszytsko przestało obchodzić i pamiętam że chciałem aby gra się już kończyła. questy są nieciekawe, przydałoby się coś oprócz wybijania potworów. można też się przyczepić do eksploracji, chociaż te finale to nigdy za specjalnie nieliniowe nie były. dziwi mnie fakt że po dostaniu statku nie możemy wrócić do poprzednich lokacji... mogłoby wyjść z tego kilka ciekawych questów.

     

    fajna za to jest grafika i muzyka. graficznie cały czas ta gra robi na mnie spore wrażenie. a OST to jeden z najlepszych w serii jak dla mnie. podoba mi się również dizajn świata i postaci. czuć rozmach i kupę kasy wpompowane w tą produkcje. system walki też bardzo mi się podobał i lubiłem ogólnie walczyć w tej grze.

     

    podsumowując: jak dla mnie kupa zmarnowanego potencjału. szczególnie pod względem fabularnym. ogólnie ta gra to zawód. takie 6/10

     

    Space Channel 5- bardzo przyjemna i zabawna gra muzyczna. myślisz że masz dobrą pamięć i poczucie rytmu? to zagraj w Space Channel 5 :D. początki bywały bolesne pomimo prostych zasad, ale nie warto się zniechęcać, każdy kiedyś ogarnie. sama gra to jeden wielki szalony i momentami epicki teledysk. świetna muza, i sam fakt że odrazu wiemy jak się w to gra. jedyną wadą jest tylko to, że gra chyba trwa z godzine. po przejściu gry dostajemy dostęp do extra mode w ktorym zmieniają się trochę plansze ale to i tak mało. powinno to trwać z 10 razy dłużej. no ale przynajmniej można do niej w takim razie często wracać, co napewno będe czynił ;). btw. jestem w szoku jak w 2000 roku czy kiedy to wyszło udało im się zrobić tak naturalne animacje tańca, czuć ze to wszytsko żyje. pewnie to ta magia Segi i Dreamcasta(chociaż grałem na PS2 :D) 8/10

     

    Devil May Cry- po 3 i 4 skończonych wieki temu przyszedł czas na zapoznanie się z korzeniami serii. ta gra chodzi za mną od jakiś 13-14 lat. pamiętam jak się jarałem za dzieciaka gameplayami z niej na hyperze. tak bardzo chciałem mieć wtedy ps2 :(. sama gra była dla mnie strasznie frustrująca(ogólnie posysam w slashery, ale jak się zepne to nie ma przebacz :D). w pewnym momencie się poddałem, by potem wrócić z bardziej świeżym umysłem. po dostaniu granatnika, gra zrobiła się całkiem przyjemna :kaz: w porównaniu do nowszych częsci Dante steruje się troche sztywniej, ale spokojnie się da przywyczaić. jedyną bolączką to kamera, szczególnie podczas walk z bossami, ale też nie aż tak bardzo, przeszkodziła mi z kilka razy. a i niektóre scenki to taki ser, że masakra, no ale w to się nie gra dla fabuły więc kogo to obchodzi ;). sama gra nie jest też za długa(przeszedłem w dwa wieczory) ale w tym przypadku nie przeszkadzało mi to, bo czułem że mam do czynienia z gra kompletną. podsumowując: bardzo solidny tytuł. 8/10 musze obczaić dwójke żeby zobaczyć czy rzeczywiście jest taka słaba :D

  7. ale z was... ja do mojego pierwszego Tales'a(Abyss) też zasiadałem z jakimś niesmakiem. wydawało mi się że to będzie taki najzwykleszy w swiecie rpg w jakiego zagram...

     

    po 3-5 godzinach siedziałem przed telewizorem w ten sposób: :banderas:. a po skończeniu gry wiedziałem że przeszedłem jedną z najlepszych gier na ps2 :). później zagrałem w Phantasie na PSX i było tak samo :). początek to jakieś polowanie na dzika... ale po godzinie :banderas: no naprawde, za(pipi)iste przygody te Talesy. nie moge się doczekać kiedy ogram jeszcze jakiegoś.

     

    w ogóle troche niefajne podejście z tym skreślaniem gier bo dizajn taki i taki. tak sobie pomyślałem że jakbym przez takie bzdury miał w coś nie zagrać(a to za anime klimat, a to jakaś postać to dziewczynka ze stworkiem, nawet mnie czasem takie rzeczy się nie podobają, poważnie), to pewnie siedziałbym teraz i grał w CS'a (nieświadomy ile dobrego mnie ominelo). zamiast rozkoszować się psxem z pewnym japońskim rpgiem co właśnie teraz czynie :banderas:

    @Figaro polecam coś pooglądać z nowszych bajek zamiast czytać jakie to są (pipi)owe :). jasne że większość tego co wychodzi to szmira ale w każdym sezonie znajdziesz conajmniej jedną która ci podejdzie :) gwarantuje. chińskie bajki ciągle żyją.

     

    @nobody- brzyszisz się designem Talesa a wrzucasz screeny z SO i ogólnie jaranko SO które jest praktycznie tak samo lol anime jak tales albo nawet bardziej :). i 100x bardziej infantylne.

  8. nie rozumiem w czym problem. chociaż wg. dzisiejszych czasów przeciętnym grom wystawia się 8/10... ale pewnie nie do tego pijesz.

     

    (a tak naprawdę to nie mam serca wystawić mniej, to cały czas dobra gra, tylko że przeciętna no)

  9. Viewtiful Joe 2 - po jedynce spodziewałem się gry jeszcze lepszej no i... zawiodłem się. przy jedynce to nawet nie stało. jestem rozczarowany poziomem trudności. po przejściu jedynki czułem się jak król świata, tutaj nie czułem po przejściu nic :P. zginąłem chyba ze 3 razy, a nie jestem jakimś szefem w zręcznościowe gierki, to na pewno. fabuła i wydarzenia tez dużo mniej epickie. do dyspozycji dostajemy druga postać i nie licząc kilku łamigłówek to i tak najlepiej jest używać Joe :/. Capcom poprostu chciał zrobić sequela w stylu 'wiecej i lepiej'. no więcej to jest napewno ale lepiej już nie. gdzieś zabrakło tej magii, badassowości i feelingu jedynki. szkoda też że

    gra się kończy w sumie cliffhangerem i zapowiedzią trójki, no ale znając Capcom gra sprzedala się pewnie dla nich słabo więc o kontynuacji można zapomnieć. a szkoda, bo pomimo ogólnej przeciętności tej gry chciałbym poznac historię do końca, jest gdzie się rehabilitować

    . grafika jest identyczna jak w jedynce, muzyka pasuje do gry ale nic z niej nie pamiętam więc w sumie trochę meh.

     

    ogólnie to z bólem serca muszę stwierdzić że w porównaniu do jedynki to 'taki tam przeciętniak.' 7/10

  10. Resonance of Fate

     

    bardzo oryginalny jRPG od kozaków z Tri-Ace. system walki to małe mistrzostwo świata. wymaga planowania, taktyki no i troche szczęscia ;). na początku dostajemy po gębie przeokrutnie i nie wiadomo czasem co się dzieje... by spokojnie i krok po kroczku nauczyć się w to grać ;). do gry jest potrzeba pewna ilość cierpliwości za co gra nam później pięknie odpłaca. lubie takie rzeczy.

     

    oprawa niestety jest dosyć przeciętna. co prawda design wiezy basel i miejscówek bardzo mi się spodobał, tak już dungeony... no są brzydkie no. aż się proszą o więcej szczegółow. modele naszych bohaterów za to są spoko.

     

    co do bohaterów, to nie są może najbardziej rozwinięci jeśli chodzi o ten typ gier, ale za to fajnie rozwinięci. w grze nie ma dużo scenek, ale i tak ich polubiłem i fajnie mi się obserowało ich poczynania przez te 2 przejścia gry do platyny. scenariusz ogólnie też jest spoko, tylko rozmywa się odrobinke przez to że własnie nie ma za dużo tych scenek i większość gry to robienie questów. za to za drugim przejściem miałem już wypasioną ekipe i grałem tylko misje fabularne czyli od scenki do scenki i też było fajnie.

     

    muzyka... może być. ale oprócz 2 czy 3 kawałków po tygodniu już nie będe dużo pamiętał z muzyki :P. ale spełnia swe zadanie i pasuje do gry.

     

    ogólnie solidne rpg. polecam wszytskim co mają ochotę na rpg ale mają dosyć tych wszytskich klisz z których słynie ten gatunek i mają ochotę na coś oryginalnego i całkiem wymagającego. w moim rankingu narazie najlepszy rpg na poprzednią generacje(zjada FFXIII i XIII-2 na śniadanko).

     

    solidne 8/10

    • Plusik 3
  11. nie no spoko :D. co kto lubi, ja tam właśnie lubie bardziej skomplikowane systemy, z jakimiś combosami i innymi takimi motywami :D. z drugiej strony spokojne też lubie. jak gra jest dobra to nawet nudny system walki mi nie przeszkadza :P.

     

     

     

     poprostu zdziwiło mnie to że ciśniesz system walki w 8 i zachwalasz ten z 7 i 9... przecież to praktycznie to samo

     

    :pawel:  :pawel:  :pawel:  :pawel:  :pawel:  :pawel:  :pawel:  :pawel:  :pawel:  :pawel:

     

    co w tym takiego śmiesznego? :P jeśli chodzi o samą walke no to we wszytskich trzech Finalach na PSX mamy paseczek atb który się napełnia i wykonujemy akcje. nie piszę tutaj o GF'ach, materiach i innych takich, tylko o walce samej w sobie.

  12. @mikepointdotty a gdzie ja niby napisałem że jest lepszy? :dafuq: poprostu zdziwiło mnie to że ciśniesz system walki w 8 i zachwalasz ten z 7 i 9... przecież to praktycznie to samo. i naprawdę najlepsze systemy w FFVII, IX i X... grałeś w coś innego niż FF? gry które podał Strife mają fajniejsze i ciekawsze systemy walki, a to i tak tylko mały procent rpgów z lepszymi walkami.

  13. i tym draw to najlepiej się nie przejmuj, bo tego praktycznie nie trzeba używać w walce(nie licząc walk z bossami bo czasem mają summona do wyssania). tylko największe tryhardy narzekają na draw.

     

    idiotyczny system walki?  :dafuq: . a w innych Finalach pewnie jest za(pipi)isty, co?  :sorcerer:

  14. zacząłem nadrabiać bajki z poprzedniego roku. na start poszedł Ping Pong The Animation i... o qwa  :banderas: . może jest to spowodowane tym że uwielbiam ten sport i sam kiedyś trochę trenowałem... ale i tak mocarne, myślę że się spodoba nawet ludziom którzy obojętnie podchodzą do tego sporu. GOTY anime. nawet trochę żałuję że puściłem na start nadrabiania takiego kozaka... no ale najwyżej obejrze jeszcze raz  :sorcerer:

  15. nie licząc chęci skończenia gier w które grałem tam kiedyś i się zaciąłem/poddałem (FFT, Vagrant Story, SaGa Frontier 2) to nie mam jakiś za specjalnych planów na gry w tym roku. będe poprostu wyciągał nie zaczętą gre z półki i w nią grał :D. chciałbym też sobie odświeżyć FFVI, VII i IX(może jeszcze XII) ale zobaczymy jak to będzie. też średnio mnie obchodzi obecna generacja, chociaż waham się nad kupnem ps4 na premiere T7 lub FFXV, ale pewnie po ograniu tej drugiej, konsola będzie sobie leżeć nie używana przez niezły kawałek czasu  :reggie:. planuje też kupić wiiU, przez mario kart 8 nie mogę spać w nocy. sam średnio przepadam za wyścigami(te bardziej zręcznościowe jakoś łykam) tak wyscigi kartów to :banderas:

  16. grałem na 360 i fak nawet nie wiedziałem że to jest darmowe :/. kupiłem używkę i postanowiłem zbojkotwać te DLC, bo nieźle żenujące jest to, że za ważne rzeczy dla fabuły musimy płacić. niech się pałują.

     

    orientuje się ktos czy jak ściągne i zainstaluje to rozszerzone zakończenie i wczytam sejwa

    sprzed ostatniego wyboru

    to zobacze to rozszerzone zakończenie?

  17. Mass Effect 3

     

    gorsza od jedynki i dwójki. szkoda że nie zostawili wszystkiego tak jak było w dwójce. nie wiem po co na siłę coś zmieniać taką np. kamerę. w dwójce była dobrze zrobiona a tu jest za blisko co na początku(i potem w sumie też) irytuje. ogólnie gra wydaje się jakaś płytsza od poprzedniczek (co widać po końcówce, o jezu). fabuła była okej, miała kilka niezłych momentów, ale ogólnie imo nie ma się czym jarać. nie jest to scenariusz po którym będziemy inaczej patrzeć na gry. podobał mi się design całego uniwersum i samo uniwersum i rasy, czasem ciekawie było poczytać codex. sama gra była dosyć prosta, chociaż było kilka denerwujących momentów(walki z banshee). denerwowały mnie też spadki animacji w cytadeli, dwójka była jakoś bardziej 'stabilna'. grało się ogólnie nieźle ale bez rewelacji.

     

    podsumowując jak dla mnie jest to stracony potencjał. z takim uniwersum i niektórymi postaciami czuć że można było lepiej. no nic, czekam na czwórkę. ogólnie nie powiedziałbym o tej serii tego że jest najlepsza rzeczą jaka przyniosła nam poprzednia generacja. żałować nie żałuje tych 120h(tyle gdzieś zajeło mi przejście trzech części patrząc po sejwach) ale wracać do tych gier już na pewno nie będę. no takie trochę januszowe te gierki :D.

  18. aj sorry za zapłon :P.

     

    poradziłem sobie. nie mogłem już czekać więc poprostu wyłączyłem konsole podczas tej defragmentacji kiedy się nawet nie zaczeła. wyczytałem że najpierw można jeszcze naprawić uszkodzone pliki przez recovery menu. włączylem i... też nie chciało się nic robić. załamany wyłączyłem konsole, za jakiś czas włączyłem normalnie i konsola sie mnie zapytala czy nie chce naprawić plików i zdefragemntowac dysku. dałem tak i na tym i na tym i tym razem poszło i konsola działa jak dawniej :). pewnie to była kwestia szcześcia, ale lepsze to niż nic. szkoda tylko że wiadomości posżły się kochać(miałem wspaniałą kolekcje hatemail'i do której lubiałem sobie wrócić :( )

  19. nie no Paliodor, opiną PE bym się zabardzo nie przejmował :D.

     

    teka: właśnie sobie to wyobraziłem  :banderas:  do tego duże i szczegółowe sprajty, ręcznie malowane tła, po(pipi)anie pogmatwane dungeony i zgadki jak w pierwszym VP, muza by Sakuraba-san z głośnym basem i przez dwa miesiące nie wychodziłbym z piwnicy  ^_^ .

  20. a no tak bo to ex na Gamecuba najpierw był, zapomniałem :D. z Gamecubem nie miałem specjalnie kontaktu, a jak już to i tak grałem tylko w smasha melee. trzeba kiedyś kupić (kupa gier w które zawsze chciałem zagrać)

     

    niestety w Lost Odysesy nie grałem, jednak jest na liście do kupienia i zaliczenia. bo słyszałem dużo dobrego. podobno czuć że to gra Sakaguchiego bez żadnych udziwnień :). z takich gier na 360 mam jeszcze tylko Blue Dragona i Tales of Vesperia ale jeszcze tego nawet nie odpalałem.

     

    Infinite Undiscovery na 360 dobre? orientuje się ktoś? słyszałem że to robił Tri-Ace, a ja lubię ich gry.

  21. tez się podepne że TWEWY bardzo dobre. jedynie co mnie wkurzało to ostatnia część gry gdzie podczas walk trzeba już dobrze ogarniać 2 ekrany, stylusa + krzyżak...

     

    ...no ale zawsze można przełączyć na easy :potter:

  22. cudowny temat! w końcu można pogadać o grach a nie jakiś gównach.

     

    mate5 jak chcesz szybkiej, intensywnej i trudnej giery to polecam Viewtiful Joe. zestaw PS2 + ta giera nie powinien być specjalnie drogi. pamiętam też taką gre pt. Nightshade do SEGI również na PS2. tempo rozgrywki i ogólne napierdalanie wszytskiego co się dało dawało rade(TATE!).

     

    z jrpgów na PSX'a polece SaGe Frontier 2. to jedna z dziwniejszych i moim zdaniem przez to ciekawych gier w gatunku. podoba mi sie w tej grze że wydarzenia ogląda się z dwóch perspektyw: księcia Gustave'a i kopacza(czy tam górnika) Will'a. niestety ukończyłem tylko scenariusz Gustava ale i tak było za(pipi)iście(płakałem na końcu... no może prawie :sorcerer:). potem gdzieś się zaciąłem u Will'a i odpuściłem(kiedyś ogólnie przestawałem grać w gry jak się zacinałem, teraz jestem jakiś bardziej zdeterminowany). w przyszłym roku robie kolejne podejscie, tym razem sciagne poradnik brady guide i ch.uj! z całego serduszka polecam też Tales of Phantasia, jest angielski patch. sam kupiłem japońską wersje, ale w pudełku mam też nagraną właśnie zangielszczoną wersje :). kawał za(pipi)istego i dlugiego szpila. może nie jest za trudny ale bawiłem się za(pipi)iscie. super postacie i hiostoria która sama siebie się śmieje. ogólnie Talesy są za(pipi)iste, szkoda że Tales of Destiny takie drogie :/. no i tak jak pisał ping Legend of Legaia też jest spoko, może nie ma jakieś super fabuły, ale gra się przyjemnie i pamiętam że grafika w walce dawała rade.

     

    no i mesjasz zwany... Star Ocean: The Second Story. boże jak ja kocham tą gre. skończyłem dwa razy i napewno zrobie to jeszcze raz! mnóstwo rzeczy do zrobienia, sekrecików. no i poziom trudności. bez faq'a z gamefaqs jest naprawde kure.wsko ciężka. a dodatkowi bossowie są ciężcy nawet z poradnikiem. fabuła... no jakaś tam jest całkiem przyjemna ale poziom gier square na PSX to nie jest, ale jest nieźle :). ogrywając tą gre uświadomiłem sobie że aby jrpg mi się podobał nie musi mieć fabuły z kosmosu, poprostu musi mieć to coś i ma się w niego świetnie grać,a w SO2 gra się za(pipi)iscie :).(dlatego w sumie lubie FFX-2)

     

    aktualnie gram w Mass Effect 3 i boże, NIGDY WIĘCEJ NIE BĘDE SŁUCHAŁ REKOMENDACJI ZNAJOMYCH DOTYCZĄCYCH GIEREK. męcze się jak nie wiem, dwójka przy tym wygląda jak perfekcyjna gra. po ch.uj, pytam się po ch.uj zmieniali rzeczy z dwójki które zrobione były dobrze na zrobione gorzej, dawno nie miałem tak że chciałem aby jakaś gra się już kończyła. dobrze że wyjeżdzam na sylwestra na pare dni i biore psp. w wolnych chwilach będe grał w MGS portable ops. fakaj sie bajołer i ea.

     

    w przyszłym roku zabieram się znów za jrpgi które jakby nie patrzeć są moim ulubionym gatunkiem gier. zaczne od zaległości na PS3(na start Resonance of Fate, lub prawdopodonbnie gó.wno obesrane Lightning Returns aby mieć wszytskie numeryczne fajnale z głowy przed 15stką). bo niedawno mi padła, ale ją reanimowałem, więc trzeba poogrywac to co zalega na półkach zanim padnie na amen :sorcerer: w tym roku ograłem tylo dwa jrpgi: Persone 1 i FFXIII-2 oba to średniaki, jednak FFXIII-2 duuużo lepsze od zwykłej XIII, chcociaż tyle!

     

    ...i grania oprócz na PS3 będe miał w bród bo się troche obkupiłem. persona 2 innocent sin na PSX(eternal punishment takie drogie że chyba spirace :(). megateny na PS2, Tejlsy jakieś, Xenoblade jak kupie WiiU, jakieś wild armsy no i oczywiście FFT i Vagrant podejścia drugie. awww yis, to będzie dobry gierkowy rok :banderas: .

    moje ulubione gatunki to własnie jrpgi, bijatyki(aktualnie na tapecie nowy guilty gear) i cała reszta dobrych gier. wielkim szacunkiem darzę shmupy, w szczególności firmy CAVE(pierwsza mushihime sama i dodonpachi od trzeciej odsłony czyli DaiOuJou to moje ulubieńcy). bardzo tez lubie Gradiusa 1, Gradiusa Gaiden no i GOTY Graduisa czyli Gradius V do tego Radirgy(pewnie nikt nie słyszał ale polecam) i oczywiście klasyki od Treasure(Radiant Silvergun i Ikaruga)

     

    a i co do segi megadrive, to generalnie wole gry na snesa ale genesis ma coś lepszego... mianowicie muze. polecam soundtrack ze shmupa Thunderforce 4 szczególnie, mi spadły kapicie.

     

    EDIT: co do finali to ja najbardziej lubie VII, VIII i IX. są dla mnie na równi. potem ciut dalej VI. mi się tam VIII podobało właśnie za ten system. jak się troche pomyślało i pokombinowało można być już nie pokonanym w 5h gry :D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...