No ty chyba żartujesz. Armagedon mnie je.bie, ale jak Twierdza leciała w kinach to przypuszczam, że musiałeś obejść się smakiem trailerów na jedynce czy tam mtv i vivie, a później wołałeś do taty pewnie, żeby ci na vhs wypożyczył, ale twój stary, tak jak mój, znał się wtedy lepiej od ciebie na kinie i już miał odłożone 3zł na kasetę z wypożyczalni i jedyne co zrobił to popatrzył na ciebie z politowaniem i odrzekł - "spoko, synek, jutro pójdę do rumuna i wezmę ten film z Dżejmsem Bondem." No i obejrzeliście na magnetowidzie Sony. Mimika twarzy Nicolasa Cage'a jadącego Ferrari miała prawo doprowadzić do rozpadu małżeństwa twoich starych, ale jeśli jakimś cudem ocalało, to uwierz mi, obejrzałeś spoko film. Nie można hejtować Twierdzy. To tak jakby hejtować Kickboxera z Van Damm'em. Ewentualnie Personę Bergmana.