Zawsze był kandydatem czy przewijał się gdzieś wśród nazwisk. Selekcjoner to nie gość, który nagle nauczy kogoś grać w piłkę czy kopnąc prosto, albo pobiec szybko. Widocznie charakter i podejście Czesuawa trafiło do tej grupy, do tego trafił ze składem (Szymański, Bereszyński), chłopaki dali z wątroby, widać było imho, że chcieli umrzeć w tym meczu, czego nie było zazwyczaj widać za Sousy. To jak manager w korpo, jednego wyjebia po kwartale, drugi z tą samą grupą ludzi dowiezie jakiś mega projekt do końca. Jak ktoś słuchał końcówki na KS jak się dodzwonili do Czesia to widać jaki to selekcjoner, heheszki ze teraz to wóda i ktoś wyjebie głową w bigos, rano jajecznica i może się nie porzygają, piłkarze to proste chłopaki i widocznie taki ktoś bardziej trafia niż Sousa oglądający mecze w domu w Portugalii.