Skocz do zawartości

Siara_iwj

Użytkownicy
  • Postów

    6 237
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi opublikowane przez Siara_iwj

  1. Niechcący wziąłem sobie kontrakt ma jakiegoś Mastera. No fajnie mnie pogonił, a zwolniony o 17 razy skok pod nieustannym ostrzałem, zbitą szybą i fikołki jakie musiałem przy tym odwalać były niezapomniane. Ładnie przeprosiłem i powiedziałem, że z tego kontraktu jednak zrezygnuję. 

     

     

    Kupiłem Delfina i zacząłem wozić bydło. Pierwszy kurs i jakiś typ mi wyjeżdża, żebym mu kupił ubrania. Patrzę ile zapłacił za bilet. Marne 300k. Myślę sobie "obesrańcu, kupiłeś biedabilet na klasę ekonomiczną i jeszcze śmiesz mieć jakieś zachcianki. Wymordowałem setki takich chłystków jak ty, wiec morda, siad płaski i ciesz się, że nie lecisz przywiązany do skrzydła". 

     

     

    • Dzięki 1
  2. Kurde, ja się cieszę jak za jakiegoś większego bandziora zapłacą mi więcej niż milion. 

     

    Za masakry piratów płacą lepiej. Najlepiej wziąć kilka kontraktów w tym samym systemie na tą samą grupę przestępczą. Indywidualne kontrakty zaliczają się przy okazji do ogółu masakry. 

     

    Przy okazji jeszcze jakaś kontrabanda dla anarchistów i jakoś to życie schodzi, Bożenko. 

     

     

    Wozić ludzi..? Nuuda. 

  3. Quechua to marka występująca na wielu działach, to główna marka Deca i jest w kilku modelach, najczęściej numerycznie pokazujących jakość. Najczęściej 100, 300, 500, 700. Czym wyższy numer tym bardziej "pro". Serią 100 nie zawracałbym sobie głowy, służy raczej jako rozwiązanie awaryjne jak nie masz hajsu i na gwałt potrzebujesz jakiegoś ciucha - zadziała, ale materiały będą tanie, mało oddychające, itp, ale 500 (czasem 300, ale najpierw bym się przyjrzał) to już świetne ubrania.

     

    Mam ich kurtkę przeciwdeszczową, Quechua serii 400, wykonanie jest doskonałe, mnóstwo praktycznych rozwiązań (otwierane pachy, sporo regulacji kaptura, daszek, wywietrzniki na plecach, wodoodporne zamki, dobrze podklejane szwy). Zresztą większość ich asortymentu z każdej dyscypliny ma to stopniowanie.

     

    Seria 900 występuje w kilku przypadkach i jest sprzętem "profesjonalnym" (na tyle na ile pozwala sklep wielkopowierzchniowy, ale stosunek cena - jakość jest nie do pobicia).

     

    Nie obawiaj się tej marki, jest ok. 

     

     

    • Plusik 1
  4. 22 godziny temu, kotlet_schabowy napisał:

    Panowie jakieś "nieoczywiste" marki butów zimowych/trekkingowych polecicie? Tak do 400 zł, raczej bliżej 300 xd. O Wojasach naczytałem się złych opinii, North Face'y miałem i generalnie byłem bardzo zadowolony, ale po ok. 1,5 roku zaczęły się pojawiać pierwsze odklejenia przy podeszwie, Adidas Terrex to było wielkie nieporozumienie. Timberland kusi, ale z budżetem teraz średnio. 

     

    Najważniejszą cechą jest trwałość i nieprzemakalność, w góry chodzę max kilka razy w roku, więc nie muszą być pod tym kątem jakieś pro, mrozów wielkich już nie ma, więc grzania też nie oczekuję. inb4 kup gumowce. 

     

    Wbrew pozorom trekkingowe buty z Decathlona to bardzo dobry towar. 

    • Plusik 3
  5. W dniu 16.11.2018 o 16:21, ornit napisał:

    cursed.jpg

    Cursed In Eternity Box Set:banderas:

     

    edyta: Na zdjęciu z braku miejsca nie zamieściłem wszystkich picture disców i plakatów

    Ja mojego nawet nie rozfoliowałem i zastanawiam się czy to zrobić czy czekać aż nabierze procentów. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...